reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z babcią

reklama
Problem jest taki, że moja mama nie robi tego złośliwie i nie widzi nic złego w takiej "zabawie". Ograniczyliśmy wyjazdy tam, więc ona przyjeżdża, do wnuka. Nie zostawiam małego samego z tą babcią i od razu się sprzeciwiam straszeniu albo innym zabawom, których nie akceptuję (np ustawianie wieży z klocków na śpiącym kocie. Dziecko nie ma wyczucia, a kot nieograniczonej cierpliwości. Za to ma pazury). Wtedy widzę, że synek jest zdezorientowany : babcia zachęca, mama zabrania. Jest jeszcze za mały, żeby zrozumieć dlaczego.
A jednocześnie jest dosyć duży, żeby rozumieć co się do niego mówi i ufać słowom dorosłych. Myślę, że stąd lęk przed psami, zwłaszcza, że dziecko to akurat mówi. Nie wiem dlaczego boi się panów z brodą, ale babcia mówiła mu, że pan go zabierze. Może stąd? Niemiłych sytuacji z mężczyznami też nie mieliśmy.

Myślę, że jedynym sposobem jest bardzo mocne ograniczenie kontaktu (do uroczystości rodzinnych). Szkoda mi i dziecka, które babcie lubi, i mojej mamy, która uwielbia wnuka. Boję się tylko, że przesadzam i zrobię coś, czego nie będzie się dało odwrócić. Jeśli mi się tylko wydaje (chociaż mąż ma takie samo zdanie jak ja, ale to nasze pierwsze dziecko i możemy panikować) to babcia i wnuczek stracą wspólny czas, którego nic im nie zwróci.
Nie wiesz, czy to idź dobrze? Idź z synem do psychologa o posłuchaj co ma do powiedzenia specjalista. Wtedy będziesz wiedziała, co zrobic
 
Odpowiedz sobie na pytanie….co jest lepsze? Ograniczenie kontaktów z babcia i radosne, pewne siebie dziecko? Czy zalękniony, nieśmiały i wycofany chłopczyk wiecznie karmiony babcinymi strachami? Ja wiem, które jest lepsze.
 
Do góry