Wczoraj moja szanowna tesciowka...albo opisze to od poczatku...no wiec jak jeszcze bylam w ciazy,wymyslila sobie ze jak maly sie urodzi ja pojde do pracy a ona przyjedzie sie zajmowac dzieckiem(za 100 euro tygodniowo),ale ja sie na to nie zgodzilam,no i teraz zeby mi zycie uprzykrzyc chodzi i rozpowiada ze jestem leniwa bo D.mosi harowac jak wol,a ja sobie w domku siedze
no i teraz wykonuje telefony i mowi,czesc synku wiesz kupilam ci dzisiaj koldre bo wiem ze jest ci ciezko i na nic ci nie starcza
no i wczoraj taka rozmowa odbyla sie przymnie myslalam ze ja ro...... przez telefon,ale nawrzeszczalam na nich obydwuch on gadal a sie darlam no i sie obrazila smiertelnie,a ten jeszcze mi karze je przeprosic
predzej sie udusze niz wydusze to slowo
ciekawe co dzisiaj wymysli:-
confused:



