reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Problem z Teściową

uciekajcie stamtad bo inaczej nie posklekjacie swojego malzenstwa, wyprowdzka to jedyny ratunek moim zdaniem, a z twojego postu wynika ze kochasz meza
 
reklama
tylko nie wiem jak przekonać męża żeby się wyprowadzić ? gdybym miała pieniądze to sama bym stąd odeszła a mąż i tak by za mną poszedł jakby był postawiony przed faktem dokonanym - jestem tego pewna bo on tu też w tym domu nie ma nic do powiedzenia, jest potrzebny jak trzeba coś zrobić a nikt z jego zdaniem się nie liczy

teściowa do mnie dzwoniła i trochę mnie pocieszyła, wielka szkoda że ona nie miesza bliżej , mieszka za granicą ale czasem dzwoni codziennie i pyta co słychać , traktuje mnie jak własną córkę
 
Ostatnia edycja:
ja tez uważam ż epowinnaś jak najszybciej się wyprowadzić..ja mieszkalam z teściami przez pół roku i to była masakra..też się z mężem kłóciliśmy przez teściów bo bardzo nie idolny był mój teściu i mąż też jak wrócił do domu po 12h to jeszcze kazali wiecznie mu coś robić a ja go praktycznie nie miałam :(
wyprowadziliśmy się..rezultat???jesteśmy szczęśćilwym małżeństwem a im się wszystko sypie bo nie ma już osoby którą mogą wykorzystywać gdy oni siedzą przed telewizorem...
 
tyle że mój mąż reaguje nerwowo jak mówię o wyprowadzce , gdybym miała kasę to bym sie wyprowadziła , bo kto ma kasę ten rządzi ...
teraz jak przyjechał to powiedział że słucha żony i nie będzie pomagał ojcu - efekt : teść się teraz i do niego nie oddżywa , obrażony jest , tzn .mąż mu tego nie powiedział prosto w oczy tylko zajął się naszymi sprawami a nie lataniem koło tyłka tatusia
na razie będę szukać pracy , jak będziemy mieć więcej pieniędzy to jest szansa że się zgodzi na wyprowadzkę i w końcu się opamiętał z tymi remontami bo efekt był taki że wydaliśmy pieniądze a teść tylko fochy pokazał , żadnej wdzięczności , jak nie zapisze domu (a raczej nie zanosi sie na to) to koniec z dokładaniem , będę nawet pilnować swojego papieru toaletowego
 
Ostatnia edycja:
wiesz co kasa to chyba nie jest wytlumaczenie, mysle, ze sie kasa tlumaczysz zeby odwlec wszystko w czasie, ja tez nie pracuje, bo nie moge znalezc pracy, mimo, ze jestem po studiach, wynajmujemy mieszkanie, jest nam baaardzo ciezko finansowo, ale za zadne skarby nie wrocilabym do okresu w ktorym mieszkalismy z rodzicami,
 
może i racja , mąż opiera sie na tym że prace ma do grudnia na umowie, a tak naprawdę póki nie spadnie śnieg , nie wiem czy on aż tak bardzo mało w nas wierzy że sobie nie poradzimy sami czy mu po prostu wygodnie bo on i tak jest stale w pracy a na wariactwa teścia ja muszę patrzeć
mój teść by był złotym człowiekiem jakbyśmy oboje koło niego skakali i znosili jest każde zachcianki bez sprzeciwu , bo jak mąż nie pracował w zimie i robił wszystko teściowi w gospodarstwie to było wszystko ok , kasę na życie i tak mieliśmy od teściowej a nie od teścia , z drugiej strony teściowa mimo że jest za granicą to też naciska abyśmy tu mieszkali po twierdzi że ona dużo pieniędzy włożyła w ten dom i niech chociaż my z niego korzystamy skoro ona nie może , wszystkim jest wygodnie tylko nie mi , już czasem boję się wychodzić z tego pokoju żeby nie spotkać się z teściem w kuchni , to się robi powoli śmieszne i tragiczne
jeśli przynudzam to przepraszam
 
Kochana nie przynudzasz po to sa fora zeby sie wyzalic, doradzic, podykutowac itd., sluchaj a nie macie mozliwosci zrobienia sobie tam niezaleznego wejscia? Czasem mozna to zrobic tanim kosztem np. dobudowac schody nawet drewniane do balkonu, i zamontowac zamek w drzwiach balkonowych, a jak nie ma balkonu to zawsze mozna wykuc dziure w scianie na takie drzwi, moze mozesz tez zrobic sobie chociaz prowizoryczny aneks kuchenny w pokoju, moze tedy droga do uzyskania chociaz odrobiny komfortu dla Ciebie?
 
Ostatnia edycja:
martusia - na razie nie ma takiej możliwości , myślimy że może babka która ma 82 lata nie pożyje tak długo już może to byśmy sie na dole urządzili i oczywiści osobne liczniki założyli bo to jest jednak pół domu i nam by wystarczyło tyle że tak to jest czekać na czyjąś śmierć , babka mi nie przeszkadza niech sobie żyje tylko mi jest źle bo nie mamy własnego kąta i przykro bardzo że teść w ogóle nie docenił naszych starań bo on tak naprawde wtedy kiedy maż remontował dom to wolał by aby mu w polu porobił bo on jest z tych ludzi co mogą mieć kupę gnoju w domu a liczy się tylko gospodarka
brat ma budować dom więc może moi rodzice mi zapiszą kiedy swój stary dom ale tam też byśmy siedzieli razem z nimi i nic pewnie by się nie dało ruszyć
no nic na razie chce iść do jakiej pracy żeby tylko nie siedzieć tu i nie patrzeć na to wszystko
nawet się ciesze że nie mam jeszcze dzieci bo i tak by dla nich miejsca nie było
 
reklama
Wiesz co troche dziwnie czyta sie Twoj ostatni post liczysz, ze ktos umrze- bardzo brzydko swoja droga, albo, ze ktos Ci cos zapisze, a moze czas zaczac liczyc bardziej na siebie, a nie na innych? Wynajmowac cos naprawde nie jest, az tak zle, my wynajmujemy, doplaca nam gops i z ogrzewaniem miesiecznie placimy 400zl za nowe mieszkanie 40m plus wlasne podworko, i mamy swiety spokoj, a kiedys tez mieszkalismy z rodzicami, moj maz tez kiedys pracowal sezonowo, ale znalazl inna prace, dla faceta wcale nie jest, az tak ciezko o prace jak dla kobiety
 
Do góry