pchelka10.05
Zadomowiona(y)
no to i ja sie wypowiem o mojej tesciowej 
jak bylismy zarez z moim M przed slubem (chodzilismy razem 4 lata )
rok przed slubem zaczela mnie "przekonywac " ze jej synus jest zły i ze mam go zostawic
szok
przemilczałam zapomniałam temacie
miesiac przed slubem kiedy dopinalismy juz koncowe sprawy pojawiła sie u moich rodzicow w sztos pijana i zaczeła wybrzydzac
ze ja chce miec zameldowanie w miesce (mieszkałam na wsi) ze zalezy mi ja jej mieszkaniu ( 36 m2 ) buhahahhahah
ze chce jej "kasy"
nie dołozyła nawet złotówki do wesela !!!!!!!! kupila nam w prezencie slubnym posciel z wyprzedazy podarta za 15 zł szkoda gadac
jak moi rodzice kupili na dom ( tescie nie dołozyli nawet zotówki )
mielismy mieszkac u tesciow 2 tyg bo mielismy remont w tym domu to sie zaczeło!!!!!!
non stop awantury co my tu robimy ( ja i moj M - jej syn )
i ze mamy wypierd..... ( była to awantura o godz 3 w nocy a moj M na 6 do pracy )
ale zawsze moj M stał za mna i sie z nia kłucił
wytzymałam 3 dni i sie wyprowadzilismy do własnego domu tylko ze remontowanego hehehe
tak mi dup.... obrobiła na osiedlu u nich ze szok !!!'
zrobiła ze mnie kozła ofiarego
moj M sie wkurzył - zrobił awanture i nie odzywalismy sie do niej przez 6 lat !!!!!!!!!!!!!!(było to w 2003 roku )
dopiero w sierpniu 2009 (byłam w 5miesiacu ciazy ) moja tesciowa brałą slub po raz 2
i moj M nie chciał nawet jechac ale go przekonałam ze to matka i powinien
na slubie ludzie OBCY podchodziłi do mnie i dziekowali mi ze Łaskawie pozwoliłam mojemu M aby przyszedł na slub matki !!!
szok
na weselu wziela mjego M na bok i mowiła mu zeby zapomniec o tym co było !!!
a on do niej ---- ze nie z nim ma gadac tylko ze mna , ze ma mnie przeprosic
tylko ze jakos te przeprosiny nie mogły jej przejsc przez gardło
predzej by sie chyba udławiła :-)
wiec ja bedac zostac mama powiedziałam ze luzik mozemy sprobowac ja to bedzie
ale jak tylko cos wywinie jakis numer to koniec nie bedzie litosci
jak sie mała urodziła to oszalala !!!
za mała
mnie tez lepiej traktuje
zawsze zostanie z mała (nawet jak potrzebuje to wezmie wolne w pracy i leci do wnusi )
nasze relacje sa dobre
nie wtraca sie do nas ani do małej
ale niewiem czemu mam jakis uraz do niej i biore na nia "poprawke "

jak bylismy zarez z moim M przed slubem (chodzilismy razem 4 lata )
rok przed slubem zaczela mnie "przekonywac " ze jej synus jest zły i ze mam go zostawic

szok
przemilczałam zapomniałam temacie
miesiac przed slubem kiedy dopinalismy juz koncowe sprawy pojawiła sie u moich rodzicow w sztos pijana i zaczeła wybrzydzac
ze ja chce miec zameldowanie w miesce (mieszkałam na wsi) ze zalezy mi ja jej mieszkaniu ( 36 m2 ) buhahahhahah
ze chce jej "kasy"
nie dołozyła nawet złotówki do wesela !!!!!!!! kupila nam w prezencie slubnym posciel z wyprzedazy podarta za 15 zł szkoda gadac
jak moi rodzice kupili na dom ( tescie nie dołozyli nawet zotówki )
mielismy mieszkac u tesciow 2 tyg bo mielismy remont w tym domu to sie zaczeło!!!!!!
non stop awantury co my tu robimy ( ja i moj M - jej syn )
i ze mamy wypierd..... ( była to awantura o godz 3 w nocy a moj M na 6 do pracy )
ale zawsze moj M stał za mna i sie z nia kłucił
wytzymałam 3 dni i sie wyprowadzilismy do własnego domu tylko ze remontowanego hehehe
tak mi dup.... obrobiła na osiedlu u nich ze szok !!!'
zrobiła ze mnie kozła ofiarego
moj M sie wkurzył - zrobił awanture i nie odzywalismy sie do niej przez 6 lat !!!!!!!!!!!!!!(było to w 2003 roku )
dopiero w sierpniu 2009 (byłam w 5miesiacu ciazy ) moja tesciowa brałą slub po raz 2
i moj M nie chciał nawet jechac ale go przekonałam ze to matka i powinien
na slubie ludzie OBCY podchodziłi do mnie i dziekowali mi ze Łaskawie pozwoliłam mojemu M aby przyszedł na slub matki !!!
szok
na weselu wziela mjego M na bok i mowiła mu zeby zapomniec o tym co było !!!
a on do niej ---- ze nie z nim ma gadac tylko ze mna , ze ma mnie przeprosic
tylko ze jakos te przeprosiny nie mogły jej przejsc przez gardło

predzej by sie chyba udławiła :-)
wiec ja bedac zostac mama powiedziałam ze luzik mozemy sprobowac ja to bedzie
ale jak tylko cos wywinie jakis numer to koniec nie bedzie litosci
jak sie mała urodziła to oszalala !!!
za mała
mnie tez lepiej traktuje
zawsze zostanie z mała (nawet jak potrzebuje to wezmie wolne w pracy i leci do wnusi )

nasze relacje sa dobre
nie wtraca sie do nas ani do małej
ale niewiem czemu mam jakis uraz do niej i biore na nia "poprawke "