mamakubusia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2009
- Postów
- 259
agfulekagulek, sprobuje jutro ;-)
No a dzis nic mi prawie nie zjadl obiadu ale nie zmuszalam go. I ciagle to samo - zaczyna sie jedzenie i zaraz siusiu strasznie chce, to takie wkurzajace. Sniadanko ladnie zjadl bo obiecalam mu ze zaraz po nim pojdziemy na dworek. Hmmm, jutro maja byc nalesniki, zobaczymy...
No a dzis nic mi prawie nie zjadl obiadu ale nie zmuszalam go. I ciagle to samo - zaczyna sie jedzenie i zaraz siusiu strasznie chce, to takie wkurzajace. Sniadanko ladnie zjadl bo obiecalam mu ze zaraz po nim pojdziemy na dworek. Hmmm, jutro maja byc nalesniki, zobaczymy...
. Ostatnio znaleźliśmy kilka sposobów na niego, uwielbia kiełbaskę z grilla i do tego pomidorki, taki "obiad" na działce to super odmiana, jeśli nie macie żadnej działki, proponuje jakiś park, albo balkon, zawsze to coś innego, po za tym, postanowiliśmy dawać mu jedzonko częściej a mniej, też zazwyczaj skutkuje, wygląda to tak że biegam zanim z kanapką albo podtykam mu coś podczas oglądania bajki (takie karmienie przed telewizorem nie jest co prawda godne pochwalenia ale każda mama niejadka zgodzi się ze mną że najważniejszy jest efekt jaki się osiągnie), po za tym czasami działa wspólne przygotowywanie obiadków, i oczywiście wspólne posiłki z zastrzeżeniem że nikt nie odchodzi od stołu póki ostatnia osoba zje, a mały jak nie chce jeść z nami nie musi, ale nie może wstać od stołu, nie nakłaniamy go nigdy tylko rozmawiamy o tym co będziemy robić po posiłku, co się u nas wydarzyło i efekt tego jest taki że mały patrząc jak my jemy sam zaczyna grzebać widelcem w talerzu