agulekagulek
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2007
- Postów
- 45
Muszę się pochwalić. Wiki rano zjadła trochę chlebka z serkiem topionym. na obiad mieliśmy klops gotowany zjadła pół miski i 1/4 klopsa. no ale jeden minus jadła to na przemian z batonem. niby lepsze to niż nic. zobaczymy jutro.
MartusiaP może rzeczywiście nie masz się czym martwić, bo skoro wyniki są dobre. Wiem że czasami przesadzamy, ale ciężko patrzeć jak zrobisz obiad a dziecko nic nie ruszy. Wiki od początku roku (czyli od urodzenia drugiej córeczki) wymusza na mnie żebym ją karmiła. nieraz zdaży się że zje sama. a jeść przestała w wieku 9 miesięcy
kamilkar u nas nie działa wspólne przygotowywanie posiłków. owszem Wiki bardzo chętnie pomaga, ale niestety nic potem nie je (no chyba że lubi). jak mąż wróci w sierpniu z delegacji to spróbuję z tymi wspólnymi rozmowami przy posiłku. dotychczas kończyło się to tym, że mała odchodziła, bo strasznie płakała.
w telewizji ostatnio słyszałam że żadne dziecko jeszcze się nie zagłodziło i że jak chce jeść cały czas to samo to dawać, zbrzydnie mu poprosi o coś innego. co wy na to?
MartusiaP może rzeczywiście nie masz się czym martwić, bo skoro wyniki są dobre. Wiem że czasami przesadzamy, ale ciężko patrzeć jak zrobisz obiad a dziecko nic nie ruszy. Wiki od początku roku (czyli od urodzenia drugiej córeczki) wymusza na mnie żebym ją karmiła. nieraz zdaży się że zje sama. a jeść przestała w wieku 9 miesięcy
kamilkar u nas nie działa wspólne przygotowywanie posiłków. owszem Wiki bardzo chętnie pomaga, ale niestety nic potem nie je (no chyba że lubi). jak mąż wróci w sierpniu z delegacji to spróbuję z tymi wspólnymi rozmowami przy posiłku. dotychczas kończyło się to tym, że mała odchodziła, bo strasznie płakała.
w telewizji ostatnio słyszałam że żadne dziecko jeszcze się nie zagłodziło i że jak chce jeść cały czas to samo to dawać, zbrzydnie mu poprosi o coś innego. co wy na to?