reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problemy z jedzeniem:(

Muszę się pochwalić. Wiki rano zjadła trochę chlebka z serkiem topionym. na obiad mieliśmy klops gotowany zjadła pół miski i 1/4 klopsa. no ale jeden minus jadła to na przemian z batonem. niby lepsze to niż nic. zobaczymy jutro.
MartusiaP może rzeczywiście nie masz się czym martwić, bo skoro wyniki są dobre. Wiem że czasami przesadzamy, ale ciężko patrzeć jak zrobisz obiad a dziecko nic nie ruszy. Wiki od początku roku (czyli od urodzenia drugiej córeczki) wymusza na mnie żebym ją karmiła. nieraz zdaży się że zje sama. a jeść przestała w wieku 9 miesięcy
kamilkar u nas nie działa wspólne przygotowywanie posiłków. owszem Wiki bardzo chętnie pomaga, ale niestety nic potem nie je (no chyba że lubi). jak mąż wróci w sierpniu z delegacji to spróbuję z tymi wspólnymi rozmowami przy posiłku. dotychczas kończyło się to tym, że mała odchodziła, bo strasznie płakała.
w telewizji ostatnio słyszałam że żadne dziecko jeszcze się nie zagłodziło i że jak chce jeść cały czas to samo to dawać, zbrzydnie mu poprosi o coś innego. co wy na to?
 
reklama
A tak też to słyszałam, chyba w super niani i myślę że ona ogólnie ma dobre pomysły, kilka jej rad wprowadziliśmy w życie i sprawdzają się świetnie :-)
 
agulekagulek super , że mała tak ładnie zjadła.

Jeśli chodzi o to "że żadne dziecko jeszcze się nie zagłodziło i że jak chce jeść cały czas to samo to dawać, zbrzydnie mu poprosi o coś innego. "
to chyba to jest święta racja, tylko , że żadna kochająca mam nie może patrzeć jak jej dziecko nie je, nawet jeśli wie , że nie dzieje mu się żadna krzywda.
Ale warto sobie to zdanie wziąć do serca.
W niedziele jedziemy na wieś nad morze, to może coś się zmieni, jak będzie więcej latał :D
 
Agulek jak będziecie siadać do wspólnych posiłków, postarajcie się żeby w tym czasie nie było włączone nic co mogło by wam przeszkodzić np. telewizor, komputer, radio itp. Jeśli mała powie ze nie chce jeść powiedźcie ok, ale posiedzisz sobie z nami dopóki my nie zjemy, i koniec tematu jedzenia, może za pierwszym razem nie zadziała, ale warto spróbowac u nas taka metoda sie sprawdza. Czytalam we wcześniejszych postach coś o próbach przegłodzenia dziecka, ale na mój malutki rozumek, to jeśli ktoś przez dłuższy czas nie je to kurczy mu sie żołądek, a jak żołądek jest mniejszy, to mniej potrzebuje pokarmu, więc chyba nie o to nam chodzi?
 
kamilko dzięki za rady na pewno się zastosuję, ale dopiero za jakieś 3 tygodnie. tak sobie myślę, że może rzeczywiście masz rację z tym żołądkiem. no ale np. 2 godz. przerwy przed obiadem to jeszcze nie tragedia.
martusia zmiana klimatu na pewno pozytywnie wpłynie na Kubusia.
a jak Wasze dzieciaczki do tej pory jedzą zmieniło się coś?
 
Hmmm...My wyjechalismy na tydzien do Krakowa na urlop. Jedzeniowa masakra. :angry:Staralam sie gotowac na miejscu tak jak w domu, posilki podawac o tych samych porach i d... bo Kuba nic kompletnie nie chcial jesc oprocz sniadan. Obiadu zero:angry:. Kolacje juz na miescie jedlismy ale i tu byl problem a na serio trudno sie szarpac z dzieckiem w barze czy restauracji. Masakra,na moje oko schudl przez ten tydzien.:-(
Kamilkar masz calkowita racje, my od zawsze jadalismy przy wlaczonym telewizorze, Kuba sie normalnie czasami zawieszal, trzymal jedzienie w buzi i gapil sie w tv, w koncu sie wkurzylam i telewizora nie ma az nie zje, oczywiscie obiecuje mu, ze wlacze mu cos fajnego jak zje. Troche skutkuje bo ma motywacje, zeby nie mlemlac 30 minut tylko szybciej sie uporac z jedna kanapka.:baffled:
Ale mnie ten urlop wykonczyl (chodzi o jedzenie Kuby oczywiscie).
 
Pomóżcie. Mój 7-miesięczny synek nie chce pic mleka na kolację, nie wiem na co mogłabym mu zamienić to mleko (np.zupkę). Wiktor jest alergikiem i pije Bebilon pepti2, jest paskudne w smaku i podejżewam ze jak poznał inne smaki to już tego nie chce pic. Jak sie rano obudzi to jeszcze czasem wypije ale na wieczór już nie( w ciągu dnia to juz wcześniej przestał pić). dodaje mu do mleka trochę kaszki smakowej ale to skutkowało przez kilka dni teraz juz nie:no2:
 
MARIABIELINSKA1 - mój Filipek na tym jechał, bo mi w matce polce wmówili, że dziecko ma alergię pokarmową, i dlatego nie przybiera na wadze (nasze kłopoty z jedzeniem zaczęły się dość wcześnie bo gdzieś w 4-5 miesiącu), ja mimo tego co mi mówili lekarze, starałam się dosładzać mu glukozą lub cukrem, i dawałam kaszki smakowe, tak, żeby w moim odczuciu to mleko smakowało jak najlepiej. Mnie co prawda łatwiej było wprowadzić to mleko bo mały był młodszy od twojej pociechy, ale niedługo okazało sie że wcale nie ma alergi, a lekarze nie wiedzieli poprostu czym obwinic niedowage filipa, a ja niepotrzebnie bo już w szóstym miesiącu straciłam własne mleko :-( Zamiast mleka ewentualnie spróbuj może gotować żadki kisielek do picia, lub budyń tyle ze nie pamiętam czy na bebilonie pepti można stwożyć budyń, musisz sprawdzić.
https://www.babyboom.pl/forum/members/mariabielinska1-61606.html
 
reklama
wiecie co dziewczyny przypomniało mi się jeszcze że mój Filipek uwielbia jeść podczas kąpieli. Nie jest to zbyt mądry pomysł na karmienie dziecka, ale jak czasami nie jadł przez cały dzień to wiecie... tonący brzytwy się chwyta :-)
 
Do góry