reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z kupką

Dołączył(a)
17 Listopad 2005
Postów
8
Miasto
Wrocław
URL%5D
URL%5D
URL%5D
Witam wszystkich serdecznie.
Mam niemały problem z moim trzy letnim synkiem.W żaden sposób nie umiem go namówić na zrobienie normalnie kupki.Nie pomaga nic,ani syropki przepisane przez lekarzy ani błaganie,krzyczenie też nie.Zablokował się w sobie i nie chce jej robić.
Wiem ze nie ma problemu z zatwardzeniem bo kupka ja już wyjdzie po ciężkiej przeprawie jest taka jak być powinna.Tomaszek kiedy tylko orientuje ze chce mu się kupkę zaczyna przysiadać i wstrzymywać a ja czuje się bez radna.
Na dodatek od tygodnia chodzi do przedszkola i nie mam kontroli nad nim przez prawie cały dzień,boje się ze jeśli któraś z opiekunek zorientuje się ze on wstrzymuje kupkę będą kazały mi go zabrać z przedszkola bo dziecko w tym wieku powinno być już samodzielne,czyli przynajmniej woląc o siusiu (z tym nigdy nie było problemów) i kupkę.Nie wiem co mam robić.Czy powiedzieć Pani która zajmuje się grupa mojego synka ze taki problem istnieje i liczyć na ewentualna jej pomoc czy temat przemilczeć tak jak do tej pory i liczyć na jakiś cud?!Bardzo długo walczyłam o miejsce dla mojego dziecka w tym przedszkolu i nie chciałbym go stracić z tego powodu,a wszyscy wiemy jak jest teraz z miejscami w przedszkolach państwowych (na prywatne mnie nie stać :-( ).Nie wiem czy w ogóle jest takie prawo zeby dziecko z takiego powodu usunac z przedszkola???
Błagam o pomoc ... sama nie daje już rady ... wiem ze moje męki są niczym w porównaniu do tego co przechodzi moje dziecko .... boje się ze takie dłuższe wstrzymywanie kupki zaszkodzi jego zdrowiu ... a powiem ze robi ją raz na tydzień czasem raz na dwa tygodnie ... to jest jakiś KOSZMAR !!
Z góry dziękuje za każda odpowiedz i ewentualna pomoc.
Pozdrawiam serdecznie


URL%5D
 
reklama
kochana nie martw się:tak: u nas było to samo myślalam że oszaleję i ze moja jako nastolatka będzie chowac się i robić w majty.
Zaczęło sie od zaparć młoda uznała że kupa to ból i zablokowała się - siku bez problemu ale kupa to koszmar:-( Miała 2, 5 roczki zaczęłam poważnie uczyć ją robienia na nocnik bo miała iść do przedszkola. Na początku w ogóle nie chciała o tym slyszeć zmieniała temat złościła się odwracała się na pięcie gdy tylko próbowałam o tym rozmawiać. W końcu sama popadłam w paranoje. Mloda poszła do prywatnego przedszkola zobaczyła jak inne dzieci robią a że były starsze zaczęły się z niej śmiać:wściekła/y: to jeszcze bardziej ją dobiło ale obserwację innych dzieci robiących do nocnika i moje ciągłe gderanie(czasem gderałam a potem odpuszczałam i udawałam że nic się nie stało) doprowadziły do tego że przynajmniej chciała usiąść na nocnik jeśli nic (a przeważnie tak było) dostawała nagrodę (żelki ukochane). Kilka razy trafiła na nocnik ale to było raczej z mojej interwencji jak widziałam że już zaczyna robić w majty szybko ściagałam jej matki i sadzałam na nocnik - czasem przy dużym oporze- ale kiedy zrobiła znów nagroda- trwało to poł roku:szok: większość trafiała do majtek np robiła siku na nocnik mówiła ze kupe zrobi - nic nie wychodziła zakładała majtki szła do drugiego pokoju i w gacie:no: ręce mi opadały:baffled: widziałam ze robiło to świadomie patrzyła czy nie patrze na nią i wymykała się robiąc kupe w gacie obok nocnika !! W teorii wszystko wiedziała uczyła lalki robić do nocnika- a nie potrafiła sama z siebie usiąść i zrobić. Potem przyszły wakacje i była ze mną w domu po malutku siadałyśmy na nocnik czasem jak nic nie robiła tez dostawała nagrode za to ze próbowała. Pewnego dnia jak udało się zrobić dostała znów nagrode - powiedziałam jej że jestem z niej dumna i że jest wspaniała- następnego dnia zapytała czy "bede z niej uśmiechnięta" jak zrobi kupę ? i znów usiadła -i tak cały tydzień-w następnym tygodniu poszła do państwowego przedszkola-myślałam ze to nigdy nie nastąpi. W przedszkolach jest dużo takich dzieci nie masz się co martwić porozmawiaj z Panią myśle że zrozumie to w końcu tylko dziecko bez pomocy samo sobie nie poradzi.Życze powodzenia- wiem co czujesz , pozdrawiam
 
Witam wszystkie mamusie walczące z kupkami. My niestety też mamy taki problem i już zastanawiam się czy nie szukać pomocy u jakiegoś specjalisty. Kuba bardzo szybko zaczął robić siusiu do nocniczka ale z kupką od zawsze był problem. Na początku chował się jak ją robił, zrobił 2 razy do nocniczka i na tym się skończyło bo wydaje mi się, że za bardzo mu śmierdziało i nic nie pomagało ani zabawa misiami ani psikanie pachnidłami dosłownie nic. Miesiąc temu w końcu przekonałam go do ubikacji bo chciał iść do przedszkola i to go zmotywowało. Zrobił do ubikacji nawet pare razy była ogólna radość on też się cieszył, poszedł do przedszkola i klapa. Zaczęło się ponowne przynoszenie pieluszki jak chciał kupkę i wymyślanie kolejnych pretekstów żeby nie robić do ubikacji, a to że tam wpadnie, a to że to boli itd itd. W końcu po 2 dniach męczarni i zatrzymywania kupki założyłam mu pieluszkę bo nie umiałam patrzeć jak się męczy. Obiecał że następny raz będzie do ubikacji, ale niestety następny raz po 2 dniach wykrętów od ubikacji był w majtki. Jestem po prostu załamana i nie wiem co robić już nie mam siły tłumaczyć, prosić i wymyślać najróżniejsze sposoby. Jak macie jakieś wypróbowane metody chętnie skorzystam bo ręce już mi opadają z bezsilności. Dodam, że jak zatrzymywał kupkę to lataliśmy i 30 razy góra dół do łazienki bo na miejscu się rozmyślał i wymyślał.
 
Ja wiele czytałam na ten temat i o główne odpowiedzi jakie padały to przede wszystkim być cierpliwym i nie sadzać dziecka na siłę .... ja próbuje tego od dwóch dni i jakoś to działa zwłaszcza ze wiem ze mojemu synkowi teraz chce się kupkę.I wygląda to tak ze ja go pytam czy chce,on najczęściej odpowiada ze nie,wiec pytam czy jak będzie chciał to mi powie,odpowiada ze tak.I kiedy przyuważę ze mu się chce nie biorę go siła ale ładnie i grzecznie proszę (ciężko jest uspokoić się kiedy się wie ze dziecko musi to zrobić a ono się upiera ze nie ... ale tylko cierpliwością można coś zdziałać, teraz to wiem),wiec po jakimś czasie się zgadza i siada na kibelku.Dziś siedział już trzy razy i za każdym razem robił jej tylko troszeczkę (nie zmuszałam go żeby robił cała skoro nie chciał) i w zamian za to były wielkie brawa dla Tomeczka ze jest już takim dużym chłopcem ... a jak widzę jaki on jest w tedy z siebie dumny mam nadzieje ze jakoś to przebrniemy ... pomału ... pomalutku ... wiem ze jeszcze wiele przed nami ale trzeba mieć nadzieje ;-) ... nadal tylko jestem niespokojna co z przedszkolem,teraz synek jest chory i jestem z nim w domu ale co będzie jak już tam wróci .... boję się że sytuacja znów się pogorszy ... Zbieram się na odwagę żeby porozmawiać o tym problemie z opiekunka grupy mojego synka,mam nadzieje ze ona będzie umiała mi pomóc ... bo czasem niestety ale nie jesteśmy w stanie poradzić sobie ze wszystkim same:zawstydzona/y:
Pozdrawiam serdecznie i trzymam mocno kciuki za Wasza wytrwałość drogie mamusie :-)
 
Qarcia brawa dla Twojego synusia. U nas nic nowego dziś kupki nie było wcale. Kuba woła, że chce iść do ubikacji i chodzimy ze 20 lub 30 razy pod rząd ale niestety na ubikacji wykręca się i mówi ja chciałem tylko siusiu. Po takim 30 razie cierpliwość jest już w strzępach i wstrzymuję się żeby nie wybuchnąć. Dosłownie załamka.:wściekła/y: Dosłownie już nie wiem jak sobie z tym poradzić, co robić? Próbowałam już wszystkiego: obiecywałam nagrody, ulubione zajęcia, wyjścia do ulubionych miejsc, opowieści itd itd ale nic nie skutkuje. I ja się męczę i on bo ma stresa a ja nie umiem mu pomóc a rozwiązaniem nie jest założenie pieluchy bo boję się że tak będzie cały czas.
Z przedszkolanką warto porozmawiać, bo zwróci uwagę na maluszka, a jeżeli nie będzie wiedziała o problemie może nie zwrócić na to uwagi a jak małemu się coś przydarzy to jeszcze większy będzie dla niego stres. Ja powiedziałam, że Kuba ma taki problem bo jak go zapisywałam do przedszkola to robił do ubikacji, a teraz jest inaczej i nie będę go stresowała że zabiorę go z przedszkola, bo będzie gorzej. Trzymam kciuki za nasze małe uparciuszki.
 
Witam .... Tomek przez trzy dni robił jedna kupkę ale w końcu się udało .... wiem jak jest Tobie ciężko ... dam Ci parę rad które dała mi lekarka Tomaszka .... po pierwsze jeśli dziecko siedzi na toalecie dobrze jest żeby miało jakiś podstawek po nóżki ,chodzi o to żeby nóżki nie zwisały swobodnie bo dziecku ciężej jest się wtedy sprężyc ... u nas tak robimy od niedawana i jakoś to idzie mu lepiej .... po drugie polecam Ci maść LINOMAG (mam nadzieje ze nie będzie to uznawane za jakoś reklamę tego produktu) jest ona dostępna w aptekach,kosztuje niewiele a dzięki niej kupka ma że tak powiem lepszy poślizg i dziecku jest łatwiej się załatwić, u nas to też pomogło a poza tym to zagadywanie dziecka podczas siedzenia na toalecie,my np. robimy sobie mały siłowanie na rączki, wtedy dziecko nie skupia się na tym ze musi zrobić kupkę ale na świetnej zabawie z mamusia,działa to w ten sposób ze dziecko podczas takiej zabawy przenosi tak jakby całe napięcie na dolną cześć ciała i co za tym idzie rozluźnia mu się nieświadomie odbyt i wtedy idzie kupka.... u nas wszystkie te metody jakoś podziałały ... a poza tym to nagradzam Tomka w jakiś sposób za każdym razem kiedy zrobi choć troszkę kupki ...
Spróbuj tych metod ,nie wiele to kosztuje a zawsze warto zobaczyć czy będzie jakiś efekt ... gdzieś tez na jakimś forum czytałam ze warto jest dziecku dawać do jedzenia lub picia AKTIVIE,podobno juz po tygodniu sa widoczne efekty takie ze dziecku pracuja jelita i ma parcie na kupke,tylko ze trzeba go podawac codziennie,ja tego nie próbowałam ale inni ludzie to chwalili więc może spróbuj i tego ...
POWODZENIA i wytrwałości życzę ;-)
 
Qarcia dzięki bo od zmysłów odchodzę czasami co z nim zrobić, żeby zaczął na toaletę robić kupkę. Ostatnio po incydentach z kupką w majteczkach wróciliśmy do kupki do pieluszki bo boję się że robienie w majteczki stanie się dla niego lepszym wyjściem. Spróuję z podpórką na nóżki i z linomagiem bo co do zajmowania go na ubikacji to już wszystkiego próbowałam łącznie ze wspólnym ciśnięciem i wiele innych rzeczy, jakbym zaczęła wymieniać to by strony nie starczyło. Mój mały uparciuszek nawet na nagrody się nie połasił nic a nic. Dodam, że już nawet na noc nie potrzebuje pieluszki i sam chodzi siusiać do ubikacji w dzień, a kupki odmawia i tyle.
 
Witajcie,
podczytuje Was i wszystko jest mi bardzo znajome.... U nas zaczeło sie wstrzymywanie kilka miesiecy temu.. Gabrysia czasami zrobi normalnie, czasami krzyczy spocona na nocniku. Gdy juz robi okazuje sie,że kupa miała normalna konsystencje:confused:, wiec o co tyle krzyku?
Najgorzej jest w nocy, gdy sie przebudzi, płacze i chisteryzuje... dłużo czasu zajmuje zanim wydedykuje o co chodzi. Bo przeciez przyczyny nocnego płaczu mogą być różne( bóle wzrostowe, pragnienie, zły sen), a tu okazuje sie kupa:no:
Najgorzej jak musimy jechac gdzieś w dalej w trase, juz mam pietra,że zachce jej sie w drodze.

Kiedyś po pobycie w szpitalu i lekach tam podawanych Gabi dostała zatwardzeń... Od tamtej pory boi sie robić. Jak wytłumaczyć dziecku,że juz nie ma :sorry:czego sie bac?
 
Kasiula - mam dokładnie jak ty. Siku gites, do toalety, nawet od niedawna sam woła i w większości przypadków majtki suche, a kupę... do pieluszki. Mój kupę robi na stojąco, na siedząco nawet próbuje, bo wie że my chcemy żeby on robił do toalety, ale nie daje rady. Ja odpuściłam i robi do pieluszki. Robi rano albo po przedszkolu i tyle.
Sam zgłasza że chce kupę. Jak chce to próbuje do toalety jak nie chce to nie. Muszę wypróbować tego sposobu z siłowaniem, może się przepcha.
Jego młodszy roczny braciszek robi kupę do toalety bez problemu. :sorry: Myślę że Piotrka za późno zaczęliśmy sadzać na nocnik i przez to wykombinował robienie tej kupy na stojąco.
Quarcia - z przedszkola mogą wyrzucić tylko za rzeczy które są w umowie. U nas jest to nie płacenie przez dwa miesiące (tylko i wyłącznie), zachowanie dziecka w przedszkolu, sikanie w majtki, robienie kupy - nie jest w ogóle brane pod uwagę.
:tak:
 
reklama
hej
U nas tez podobna sytuacja, tyle ze Jula juz od dawna załatwiała wszelkie sparawy do kibelka, a od 2 tygodni, nie wiadomo z jakiego powodu zawziela sie straszniee mowy o zrobienia kupy. Chce jej sie strasznie, biega, sciska nogi, krzyczy, syczy, ale jak zapytam czy chce, odpowiada ze "nie". Juz sil brakuje, zadne, prosby, groźby, przekupstwa, tłumacZenia w gre nie wchodza i nie zdaja egzaminu. Jak juz nie moze wytrzymac to robi w majtki:-(
 
Do góry