reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z oddychaniem CPAP.Prosimy o Porady!

witajcie kochani.
U nas dzisiaj znowu dzień w stresie i niepewności, bo nasz maluszek miał zabieg wyjęcia cewnika do dializ otrzewnej w znieczuleniu ogólnym, a więc od nowa narkoza, respirator i dochodzenie do siebie... nie spodziewaliśmy się, że tak to będzie, no ale jest już po zabiegu, około 20 przywieźli go z sali operacyjnej i jak dzwoniliśmy to spał. Lekarze szukają także przyczyny bo krew pokazuje wysoki odczyn zapalny, i jak to określili maluszek nie powie co go boli, a wyniki pokazują jednoznacznie, że coś jest nie tak. Echo serduszka pokazało, że ładnie pracuje a usg brzuszka, że jelitka pracują szybko, i jak to okreslają aż za szybko, w sumie nie bardzo wiemy co znaczy za szybko?!
Strasznie Tęsknimy za Igutkiem i bardzo nam go brakuje...:(
Tak mieliśmy nadzieję, że może początkiem lipca uda nam się być już razem, ale teraz wydaje nam się, że lipiec jeszcze będzie w szpitalu....
 
reklama
Oj biduś, znowu sie nacierpiał...:(
A to z jelitami..lekarze czasem takich zwrotów używają, my rodzice zachodzimy w glowe o co chodzi a to tylko tak powiedzieli. Dobrze, że jelitka pracują szybko (może za często p piel muszą pieluszki zmieniać i to taki żart miał być?). A nie wiecie jakie CRP wyszło? Franiu zaraz po samej operacji miał kolo 90, potem z kazdym dniem mu spadało. Taka reakcja organizmu.

Kciuki nieustannie..
 
Niestety nie wiemy jaki jest wskaźnik CRP, jutro zapytamy dzwoniąc...Wiemy tylko tyle, że nasz maluszek ma stan zapalny i jak to lekarz określił może to od cewnika po prostu, bo Ignaś wygląda i zachowuję się normalnie... Zdjęcie płucek rzekomo dzisiaj jest już troszkę lepsze, ale na nowo ma respirator to nie liczymy, że będzie tak dalej, zapewne znowu będzie złe...:(
Tak człowiek się ciągle zastanawia, dlaczego te nasze dzieciaczki muszą cierpieć, czemu one są winne?! Los je tak doświadcza, a przecież one nie mają nic na sumieniu jeszcze...ehh
 
Kochani, nie myslcie tak.. Teraz jest b trudny czas, wiem, ze trudno Wam o hurra-optymizm, ale choc troszkę..Zobaczcie, wasz synuś codziennie udowadnia wszystkim dookoła, że jest super dzielnym facecikiem. Teraz z kazdym dniem bedzie TYLKO lepiej. Zobaczycie.
Posłuchajcie chociaż raz starszej;-)
 
Słuchamy i daje nam to wielką wiarę i siłę by wytrwać ten trudny czas... tylko przykro się patrzy i myśli jak takie maleństwo musi tyle przebyć, tyle znieść i tyle ścierpieć... Nasz maleńki, kochany bohater !!!
 
Nie mamy za wiele nowych informacji, bo trafiła nam się Pani doktor, że na 10 minutową rozmowę telefoniczną 8 minut stękała i sapała do telefonu nie potrafiąc przekazać konkretnych informacji i AGA postanowiła, że jedzie jutro na kilka dni do Warszawy bo nie wytrzymamy takiej linii informacji... Jednak co osobiście to osobiście ...
Tylko tyle nam przekazano, że Ignasia będą po południu próbowali zdjąć z respiratora, bo teraz zanim jest jeszcze śnięty po narkozie, chcą mu zmienić wejście, bo być może to ono zaprowadza stan zapalny, bo ciągle ono narasta i nie potrafią zdiagnozować gdzie i co jest nie tak...:(
Jakoś zaczyna nam się udzielać delikatnie nastrój przygnębienia na to wszystko:(
 
Dobra decyzja - niech Aga jedzie do Ignasia. Wierzę, że jak już będzie na miejscu, że akurat jutro mu sie poprawi, że będzie lepiej.
Trzymajcie się kochani.
 
dzisiaj nasze przygnębienie chyba osiągnęło punkt kulminacyjny, po rozmowie wieczornej z lekarzem, który stwierdził że Ignaś ma wydzielinę krwistą z płuc, jest niewydolny do końca krążeniowo, i nie będą go zdejmować z respiratora, bo on jest tylko lekarzem dyżurującym... wczoraj nam mówiono, że serduszko bardzo ładnie pracuje, a dzisiaj że nie do końca wydolny krążeniowo?! już nie wiemy komu i w co wierzyć za każdym razem przekazują nam inne informacje, informacje które się wzajemnie wykluczają, jedni mówią jest dobrze inni za chwilę, że jest źle... psychika zaczyna nam zawodzić, co tu dużo mówić łamiemy się :( człowiek ma różne myśli, staramy się trzymać ale kres sił już na skraju chyba jest naszej wytrzymałości:(((((((((
 
reklama
Do góry