reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Przedszkole

Im starsze dzieci wiadomo są bardziej komunikatywne, ale wraz z wiekiem przychodzą też różnej natury problemy. Mając na stanie nastolatka i 2,5 latkę powiem, że czasem mam ochotę za drzwi wystawić starszego 😂 Nastolatek jest niczym wyrośnięty 2 latek w fazie buntu, sam nie wie czego chce 😝 Młoda jest spokojniejsza niż co rusz nafochowany małolat, który myśli że pozjadał rozumy 😂 Więcej energii wysysa nastolatek niż 2 latek 🤣
 
reklama
Im starsze dzieci wiadomo są bardziej komunikatywne, ale wraz z wiekiem przychodzą też różnej natury problemy. Mając na stanie nastolatka i 2,5 latkę powiem, że czasem mam ochotę za drzwi wystawić starszego 😂 Nastolatek jest niczym wyrośnięty 2 latek w fazie buntu, sam nie wie czego chce 😝 Młoda jest spokojniejsza niż co rusz nafochowany małolat, który myśli że pozjadał rozumy 😂 Więcej energii wysysa nastolatek niż 2 latek 🤣
Wow jak ja sobie przypomnę siebie w wieku nastoletnim to mam ochotę uciekać jak myślę o moich dzieciach gdy będą w tym wieku😅Wierzę że to jest masakra😁
 
Zwłaszcza, że opłakałam kilka kosmetyków i zbierałam mnóstwo nowych torebek makaronów, mąk, cukru i płatków owsianych. Niech się rozwija nie niszcząc domu.
A czemu trzymasz takie rzeczy, zwłaszcza kosmetyki, tam, gdzie małe dzieci sięgają?

Ja uwielbiam zabawy z synkiem. Z córką dopiero zaczynam lubić się bawić. Dobrze, że są w domu we dwójkę, bo z nią tylko to bym się zmuszała. No kochana jest, ale za młoda do fajnej zabawy.
Czyli podobnie jak ja, syn jelitowke zlapal w czwartek, mnie przeoralo w sobote a w poniedzialek rano urodzilam:p takie uroki z dziecmi
Synek pewnie nadrabia nocke wiec niech sobie drzemie ile potrzebuje, wymioty wykańczają strasznie.
Ja z placu zabaw pobiegłam do domu wymiotować. I zaraz później mąż z synkiem też wrócili, a ja już gotowa do szpitala, z nadzieją, że samochodu nie zarzygam 😅
 
A czemu trzymasz takie rzeczy, zwłaszcza kosmetyki, tam, gdzie małe dzieci sięgają?
Musiałabym je trzymać w sejfie, żeby ich nie dosięgnęła. Ona wszędzie wejdzie, otworzy każdą szafkę, nawet zabezpieczoną. Na razie zamykamy łazienkę na klucz, a klucz pod poduszkę. Serio. W kuchni wszystkie systemy zabezpieczeń opanowała. Tak, mogłabym każdorazowo wchodzić po cukier, mąkę czy makaron po drabinie, ale to chyba nie o to chodzi. Zresztą już jej przechodzą produkty z kuchni, a klucz pod poduszką póki co działa. Teraz jak to piszę to chyba jest jedna z niewielu rzeczy typu "niegrzeczne dziecko", co bardzo mi przeszkadza, bo ogólnie jest bardzo kochana. Wykonuje polecenia, ogarnie siebie i otoczenie, nie jest taka ciężka w obsłudze. Tylko ta miłość do ściskania, duszenia, wyciskania różnych tekstur mnie przyprawia o siwe włosy. Prawda, że ja już od niej starsza drapalam wszystkie gładkie plastikowe powierzchnie typu zakrętki, zgryzałam przyciski w pilotach (naprawdę!), a o tym jak ciotce wykruszyłam paletę do makijażu nie przyznam się nikomu w realu, bo do dzisiaj mi wstyd. W latach 90., wyobraźcie sobie paleta do makijażu? Wstyd na całe miasto...
 
Wow jak ja sobie przypomnę siebie w wieku nastoletnim to mam ochotę uciekać jak myślę o moich dzieciach gdy będą w tym wieku😅Wierzę że to jest masakra😁
Taki rollercoaster w zależności od dnia. Tak jak kocham go tak samo nie raz spakowała bym mu walizkę za drzwi 😂
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Tona melisy i muszę to przeżyć. Przetrze drogę młodszej siostrze.

Ps. Z zabezpieczeń polecam tę magnetyczne odblokowywane magnesem, który chowasz.
 
Zebranie w przedszkolu. Jednym z głównych tematów "proszę nie przyprowadzać chorych dzieci do przedszkola". 6 dzień przedszkola i już problemy, bo takie dzieci rodzice przyprowadzają usprawiedliwiając się, że nie mają co zrobić z dziećmi... Brak jakichkolwiek slow
 
Zebranie w przedszkolu. Jednym z głównych tematów "proszę nie przyprowadzać chorych dzieci do przedszkola". 6 dzień przedszkola i już problemy, bo takie dzieci rodzice przyprowadzają usprawiedliwiając się, że nie mają co zrobić z dziećmi... Brak jakichkolwiek slow
Masakra. A oni pewnie katarek i na elkę, bo nie będą się w pracy męczyć. Puszczanie chorych dzieci do przedszkola i szkoły jest złe z tyłu stron, że chyba od razu się nie da wszystkich wymienić.
U nas 15.09 jest zebranie, podejrzewam, że też będzie gadane na ten temat. Ja bym się ze wstydu spaliła i myślałabym, że to z mojego powodu całe to spotkanie.
 
Musiałabym je trzymać w sejfie, żeby ich nie dosięgnęła. Ona wszędzie wejdzie, otworzy każdą szafkę, nawet zabezpieczoną. Na razie zamykamy łazienkę na klucz, a klucz pod poduszkę. Serio. W kuchni wszystkie systemy zabezpieczeń opanowała. Tak, mogłabym każdorazowo wchodzić po cukier, mąkę czy makaron po drabinie, ale to chyba nie o to chodzi. Zresztą już jej przechodzą produkty z kuchni, a klucz pod poduszką póki co działa. Teraz jak to piszę to chyba jest jedna z niewielu rzeczy typu "niegrzeczne dziecko", co bardzo mi przeszkadza, bo ogólnie jest bardzo kochana. Wykonuje polecenia, ogarnie siebie i otoczenie, nie jest taka ciężka w obsłudze. Tylko ta miłość do ściskania, duszenia, wyciskania różnych tekstur mnie przyprawia o siwe włosy. Prawda, że ja już od niej starsza drapalam wszystkie gładkie plastikowe powierzchnie typu zakrętki, zgryzałam przyciski w pilotach (naprawdę!), a o tym jak ciotce wykruszyłam paletę do makijażu nie przyznam się nikomu w realu, bo do dzisiaj mi wstyd. W latach 90., wyobraźcie sobie paleta do makijażu? Wstyd na całe miasto...
To ja mam ze starszym łatwo. Już przed rokiem ogarnął, że nie wolno ruszać kociej karmy i wody, a także moich rzeczy z kuchni. W ogóle jest bardzo posłusznym dzieckiem. Trzyma się reguł. Ma swoje "nie" na wszystko, ale nie psoci mi w domu. Rozwala swoje zabawki, za każdym razem mi ucieka przy ubieraniu... To już chyba rytuał, bo sama wiem, że muszę mu 5-10 minut wcześniej kazać się ubrać, bo będzie uciekał. Zmęczy się i sam się ubierze 😅

W sumie... Ja też zaprowadziłam chore dziecko. Ale ani ja tego nie wiedziałam, ani przedszkolanki, jak mi oddawały zapłakane.

Boję się tej adaptacji. Synek znowu powiedział, że on nie chce chodzić do przedszkola i się prawie popłakał. Jaki to jest synuś mamusi! Naprawdę, tylko ja go mogę tulić, tylko ja pocieszać. Już wieczorem mąż nawet przestał próbować,bo i tak płakał w niebogłosy, jak mu mama znikła.
 
reklama
Łe no, jak nie wiadomo, że dziecko jest chore to co innego. Ale puścić słaniającego się malucha z premedytacją to okropieństwo. Moja misia wczoraj tylko do mami chciała, tylko mama była ważna i chciała się tulić cały czas. Nikomu bym jej nie dała w takim stanie. Normalnie to matka sobie, ona sobie, ale taki był choruszek wczoraj, że tylko w domu mogła być.
 
Do góry