No więc zacznę od przetestowanych przeze mnie zupek....
Generalnie za każdym razem gotuję tyle zupy, że w pierwszy dzień Szymon zjada porcję wielkości mniej więcej słoiczka 130-150g, ja cały cały talerz + 5 słoiczków do zamrożenia, a na drugi dzień zostawiam jeszcze słoiczek dla Sz. Z każdego przepisu wychodzi mi właśnie tyle zupy...
Krupniczek
1-2 skrzydełka z kurczaka
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera (niezbyt duży)
2-3 ziemniaki
woreczek (100g) kaszy jęczmiennej
do zagęszczenia używam: kleiku ryżowego lub puree ryżowego z serii "Misiowy Ogródek"
Skrzydełka zalewam wodą (ok.1,5l) i gotuję przez 30min. Obieram wszystkie warzywa, wrzucam do gotujących się skrzydełek i gotuję wszystko razem przez kolejne 30min. Wszystkie warzywa wrzucam do blendera, zalewam wywarem i dodaję mięsko ze skrzydełek, miksuję na zupę-krem. Przelewam spowrotem do garnka i już raczej nie gotując (lub gotując na maluśkim ogniu) dodaję wcześniej ugotowaną kaszę jęczmienną i przyprawy. Całość zagęszczam kleikiem lub puree ryżowym tak, żeby powstała zupa-krem (baaardzo gęsta).
Przyprawy, które się tu nadają i które stosuję: delikat do zup lub ziołowe ziarenka smaku (max.1,5 płaskiej łyżeczki), słodka papryka, przyprawa Knorr w kosteczce - małe czerwone papryczki i pietruszka (chyba, że akurat mam świeżą).
Tak zrobiony krupniczek możecie spokojnie mrozić w słoiczkach, a po odmrożeniu w podgrzewaczu jest od razu gotowy do podania :-)