- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2020
- Postów
- 1
Witam.
potrzebuje jakiś porad czy co kolwiek.
za nie cały miesiąc możemy się przeprowadzić do nowego domu. Moja córka ma dwa lata i dwa miesiące mówi już. Córka mieszkała że mną i dziadkami od czasu kiedy ojec dziecka nas zostawił. Teraz mam nowego partnera za pół roku ślub. Mała go uwielbia nawet czasem woli spędzać czas z nim niż ze mną. Wiadomo jak kobieta jak nie obowiązki w domu praca itd. Jak dla mnie to dobrze. Lecz do sedna skończyła się prawie budowa i wykończenie domu. Praktycznie do zrobienia jest tylko umeblowanie i przywóz naszych rzeczy. Wzięliśmy córkę ostanio aby się oswajała. Po malu weszliśmy chciałam jej pokazać gdzie będzie spać że będzie mogła sama urządzić sobie pokój pokazałam naklejki które chce aby sama na sciane przykleiła. Nic nie pomogło, ryk krzyk i panika. Wzięłam przytuliłam chciałam wytłumaczyć ale się nie dali tak krzyczała że do babci tu nie. I tu jest problem bo moja mama uzależniła moja córkę od siebie. Troszkę mój błąd bo musiałam zacząć pracować a dziadki się zajmowali. Gdy prosilam aby dała jej wieciej swobody bo sobie później nie poradzę to nie posłuchała mnie. Teraz to już widzę że babcia jest na każde skinienie palce mojej córki a ja tego nie powazam. Dlatego ta przeprowadza jest nie unikniona. Przez to że tak robi moje relacje z matką się pogorszyły.
Jak zaczynam rozmawiać z córką że tak się stanie moja mama stałe neguję moje słowa że prze ze mnie będzie cierpiała że chce jej krzywdę zrobić. Przecież nie chcę. Będziemy mieszkać na większym swoim tz " m" do przedszkola jeszcze nie chodzi wiec traumy nie będzie miała. pomóżcie proszę jak córkę przyzwyczaić? Rozmowy wiem. Ale jedynie jak same jesteśmy a to tylko jak jesteśmy na spacerze a co to za rozmowa jak dziecko jest zafascynowane światem. Nie mam sił już.
nie śpię po nocach bo rozmyślam. Pomożecie?
potrzebuje jakiś porad czy co kolwiek.
za nie cały miesiąc możemy się przeprowadzić do nowego domu. Moja córka ma dwa lata i dwa miesiące mówi już. Córka mieszkała że mną i dziadkami od czasu kiedy ojec dziecka nas zostawił. Teraz mam nowego partnera za pół roku ślub. Mała go uwielbia nawet czasem woli spędzać czas z nim niż ze mną. Wiadomo jak kobieta jak nie obowiązki w domu praca itd. Jak dla mnie to dobrze. Lecz do sedna skończyła się prawie budowa i wykończenie domu. Praktycznie do zrobienia jest tylko umeblowanie i przywóz naszych rzeczy. Wzięliśmy córkę ostanio aby się oswajała. Po malu weszliśmy chciałam jej pokazać gdzie będzie spać że będzie mogła sama urządzić sobie pokój pokazałam naklejki które chce aby sama na sciane przykleiła. Nic nie pomogło, ryk krzyk i panika. Wzięłam przytuliłam chciałam wytłumaczyć ale się nie dali tak krzyczała że do babci tu nie. I tu jest problem bo moja mama uzależniła moja córkę od siebie. Troszkę mój błąd bo musiałam zacząć pracować a dziadki się zajmowali. Gdy prosilam aby dała jej wieciej swobody bo sobie później nie poradzę to nie posłuchała mnie. Teraz to już widzę że babcia jest na każde skinienie palce mojej córki a ja tego nie powazam. Dlatego ta przeprowadza jest nie unikniona. Przez to że tak robi moje relacje z matką się pogorszyły.
Jak zaczynam rozmawiać z córką że tak się stanie moja mama stałe neguję moje słowa że prze ze mnie będzie cierpiała że chce jej krzywdę zrobić. Przecież nie chcę. Będziemy mieszkać na większym swoim tz " m" do przedszkola jeszcze nie chodzi wiec traumy nie będzie miała. pomóżcie proszę jak córkę przyzwyczaić? Rozmowy wiem. Ale jedynie jak same jesteśmy a to tylko jak jesteśmy na spacerze a co to za rozmowa jak dziecko jest zafascynowane światem. Nie mam sił już.
nie śpię po nocach bo rozmyślam. Pomożecie?