teraz czuję się ok, jak podniosę coś cięższego, to czuje ją, a z prawej strony przy ranie jak się dotke czuję mrowienie , ale nie boli nic.
Sun7 każdy poród ma swoje plusy i minusy, sn boli poki nie urodzisz, potem boli duzo mniej, i sa problemy z siadaniem, ale po cc wydaje mi się dziewczyny na oddziale wyglądały gorzej, jedna tylko smigala w 3 dobie, mowila ze boli, ale zagryza wargi i sie rusza. porod przy cc nie boli, za to boli jak się skończy no i czujesz jednak ta niemoc przy zajmowaniu się dzieckiem.. ale to kwestia indywidualna każdego... ja po tych 9 h mialam juz parte, ktore bolaly mniej, ale rozwarcia nie bylo, a szkoda bo mialam juz wszystko za soba prawie :-(
gnagna cesarka w tym przypadku byla bezpieczniejsza, ale jak szlam na sale pielegniarka i polozna mowily zebym sie nie martwila, ze zrobia wszystko zeby po cc malej nic nie bylo, nie przyszlo mi nawet do glowy ze moglo by jej cos byc, potem lekarka po cc mi powiedziala ze jest niebezpieczna ze wzgledu na matke, zdarzaja sie przypadki smiertelne... no ale to ryzyko kazdej operacji, no i ze dziecko jest wyciagane z brzucha w nienaturalny sposob, nagle i moze byc zdezorientowane kiedy nagle ma oddychac, ma miec krazenie itp a jak przechodzi przez kanal rodny to ono jakby to juz wie....
a i jes jeszcze sprawa taka ze po cc nie dostaje sie dziecka od razu.. tylko ja pokazuja i zabieraja, a po sn laduje na brzuszku u mamy.. tego mi brakowalo, tego pierwszego kontaktu, a tak tylko moglysmy popatrzec sobie w oczy.
Aha ja mialam cc wieczorem, na sale po operacyjna trafilam o 20, dostalam mala na 10 minut do cyca.. i ja zabrali i wygonili meza...
Sun7 każdy poród ma swoje plusy i minusy, sn boli poki nie urodzisz, potem boli duzo mniej, i sa problemy z siadaniem, ale po cc wydaje mi się dziewczyny na oddziale wyglądały gorzej, jedna tylko smigala w 3 dobie, mowila ze boli, ale zagryza wargi i sie rusza. porod przy cc nie boli, za to boli jak się skończy no i czujesz jednak ta niemoc przy zajmowaniu się dzieckiem.. ale to kwestia indywidualna każdego... ja po tych 9 h mialam juz parte, ktore bolaly mniej, ale rozwarcia nie bylo, a szkoda bo mialam juz wszystko za soba prawie :-(
gnagna cesarka w tym przypadku byla bezpieczniejsza, ale jak szlam na sale pielegniarka i polozna mowily zebym sie nie martwila, ze zrobia wszystko zeby po cc malej nic nie bylo, nie przyszlo mi nawet do glowy ze moglo by jej cos byc, potem lekarka po cc mi powiedziala ze jest niebezpieczna ze wzgledu na matke, zdarzaja sie przypadki smiertelne... no ale to ryzyko kazdej operacji, no i ze dziecko jest wyciagane z brzucha w nienaturalny sposob, nagle i moze byc zdezorientowane kiedy nagle ma oddychac, ma miec krazenie itp a jak przechodzi przez kanal rodny to ono jakby to juz wie....
a i jes jeszcze sprawa taka ze po cc nie dostaje sie dziecka od razu.. tylko ja pokazuja i zabieraja, a po sn laduje na brzuszku u mamy.. tego mi brakowalo, tego pierwszego kontaktu, a tak tylko moglysmy popatrzec sobie w oczy.
Aha ja mialam cc wieczorem, na sale po operacyjna trafilam o 20, dostalam mala na 10 minut do cyca.. i ja zabrali i wygonili meza...