Drogie Mamy, proszę o poradę mamy mające doświadczenie w KPI. Jestem mamą za chwilę rocznego chłopca i odciągam mleko laktatorem prawie od początku. Synek wolał butelkę chociaż czasem nocami udawało się przystawić go do piersi. Na tym etapie odciągam mleko około 8-9 razy na dobę. Jestem już wykończona tym sposobem karmienia (wyparzanie, mycie, podgrzewanie -wiadomo ile to zajmuje czasu) natomiast chciałabym go jeszcze karmić w ten sposób z różnych powodów. Mój problem polega na tym, że synek jest obecnie na etapie wspinania się, wygibasów itd. Nie można go spuszczać z oka. Niestety ściganie mleka i ten cały proceder trwa jakieś 20 minut co około 3 godziny. W tym czasie nie jestem w stanie go upilnować. Bardzo często kiedy ścigam mleko on dostaje głupawki i wspina się gdzie popadnie a ja mam tylko jedną rękę aby go trzymać. To mnie tak stresuje że mleko przestaje płynąć. Kojec ani krzesełko się nie sprawdza. Mąż nie zawsze jest w domu. Proszę o poradę - jak bezpiecznie zająć dziecko na te 20 minut.
reklama
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 9 480
Ja mialam laktator muszlowy.Drogie Mamy, proszę o poradę mamy mające doświadczenie w KPI. Jestem mamą za chwilę rocznego chłopca i odciągam mleko laktatorem prawie od początku. Synek wolał butelkę chociaż czasem nocami udawało się przystawić go do piersi. Na tym etapie odciągam mleko około 8-9 razy na dobę. Jestem już wykończona tym sposobem karmienia (wyparzanie, mycie, podgrzewanie -wiadomo ile to zajmuje czasu) natomiast chciałabym go jeszcze karmić w ten sposób z różnych powodów. Mój problem polega na tym, że synek jest obecnie na etapie wspinania się, wygibasów itd. Nie można go spuszczać z oka. Niestety ściganie mleka i ten cały proceder trwa jakieś 20 minut co około 3 godziny. W tym czasie nie jestem w stanie go upilnować. Bardzo często kiedy ścigam mleko on dostaje głupawki i wspina się gdzie popadnie a ja mam tylko jedną rękę aby go trzymać. To mnie tak stresuje że mleko przestaje płynąć. Kojec ani krzesełko się nie sprawdza. Mąż nie zawsze jest w domu. Proszę o poradę - jak bezpiecznie zająć dziecko na te 20 minut.
Plus nic nie podgrzewałam. Trzymalam gotowe napełnione butle w lodówce i po karmieniu wyciągałam kolejną butlę na blat. Mleko kobiece się nie psuje, może tak stac (moj rekord to 12h i dalej było dobre!). Mialam tyle butelek ile karmień i wyparzalam je raz dziennie. Laktator też raz dziennie, a tak to w pudełku śniadaniowym w lodówce.
Dziecko zajmowałam na macie w czasie odciągania. Czytaliśmy książeczki. Jak się wspinał to się wspinał, pilnowałam tylko żeby sobie krzywdy nie zrobił. Przyzwyczai się, że to czas na odciąganie.
lady in black
Moderator
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2024
- Postów
- 1 586
robię tak samo z tą różnicą, że laktator chowam w woreczkach strunowych z Ikei.Ja mialam laktator muszlowy.
Plus nic nie podgrzewałam. Trzymalam gotowe napełnione butle w lodówce i po karmieniu wyciągałam kolejną butlę na blat. Mleko kobiece się nie psuje, może tak stac (moj rekord to 12h i dalej było dobre!). Mialam tyle butelek ile karmień i wyparzalam je raz dziennie. Laktator też raz dziennie, a tak to w pudełku śniadaniowym w lodówce.
Dziecko zajmowałam na macie w czasie odciągania. Czytaliśmy książeczki. Jak się wspinał to się wspinał, pilnowałam tylko żeby sobie krzywdy nie zrobił. Przyzwyczai się, że to czas na odciąganie.
Kiedyś zapodziała mi się butelka i znalazłam ją po całej dobie- mleko nadal było dobre.
W okolicy 10 miesiąca zaczęłam zmniejszać ilość sesji. Aktualnie (córka 15 miesięcy) jestem na 3
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 9 480
Mnie przy każdym zejściu z sesji potwornie leciały ilości, ale dzięki temu potem w sumie szybko wygasiłam. Ale pierwszy rok to było 9 sesji, a kolejny rok 7 sesji.robię tak samo z tą różnicą, że laktator chowam w woreczkach strunowych z Ikei.
Kiedyś zapodziała mi się butelka i znalazłam ją po całej dobie- mleko nadal było dobre.
W okolicy 10 miesiąca zaczęłam zmniejszać ilość sesji. Aktualnie (córka 15 miesięcy) jestem na 3
Podziel się: