Zaścianek i ciemnogród- tyle powiem
.Dlaczego ma posyłac dziecko na religie,skoro nie chce????Ja moich tez nie posyłałam.A przez taką postawe większości dorosłych- i rodziców i nauczycieli,własnie dzieci ,które nie chodza na religię sa wytykane palcami.bo dzieci biora przykład z dorosłych.XXI wiek...masakra!!!!
Co kogo obchodzi,jakiego ona jest wyznania????Jej sprawa.Nie chce posyłac,to nie musi.no,niestety,w naszym ograniczonym społeczeństwie to wciąż heroiczny wyczyn.Lepiej zrobić "bo tak wypada,by ludzie nie gadali",tak?Jakiej wiary,jakiej szczerości takie dziecko się ma nauczyć?Fałszu i obłudy.Tyle moje zdanie,bo wierzyć się nie chce,ze katoliczki ,za jakie zapewne piszące tu się uważają,nakłaniają kogoś,by posylał dziecko na religię (a co za tym idzie,do komunii) "pro forma".Zastwnówcie się nad tym co mówicie,jaka jest Wasza postawa
sma- nie zrozumiałam...to kto te dzieci uczy religii?Nauczycielka czy katechetka?Bo jesli katechetka,to zakichanym obowiązkiem nauczycielki jest w tym czasie zapewnić dziecku nalezyta opieke i warunki- nikt nie może wymagac od sześciolatki,by godzine siedziała cicho,bo inne dzieci w tym czasie się ucza.Pogadaj jeszcze z nauczycielka,niech coś córeczce zorganizuje na ten czas.