A wiecie co zauważyłam, że nam sie tylko zdaje ze nasze dzidziołki średnio kumają;-) Jak powiedziałam Kubusiowi że za kilka dni przyjdą goście i że dostanie mnóstwo prazentów i tort będzie, bo są jego urodzinki to tak się ucieszył jak nigdy dotąd (raz widział jak goście składają życzenia jego tatusiowi, ja mu wtedy tłumaczyłam (bo nie wiedział co się dzieje?) że tata ma urodziny i przyszli goście i prezenty itd. to ten skubaniec już wie co będie za kilka dni
:-). Nasze dzieci wszystko chłoną jak gąbki, tyko nie potrafią mówić i dlatego nam sie zdają takie "niekumate". Przy Jakubku wystarczy raz coś pokazać albo powiedzieć a on naśladuje. Naprawdę wystarczy 1 raz! trzeba mieć sięna baczności;-).
