reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
nadrobilam w koncu :-D:rofl2:

u nas jest tak upalnie , ze mi sie wszystkiego odechciewa .. leze i zdycham :angry:

nocki takie sobie , ale za to 5 ty zab wyszedl dzisiaj :) no i jeszcze 6 ty na horyzoncie , a pozniej prosze ladnie o chwile wytchnienia :rofl2:
moze wroca nasze przespane nocki ? :-D


Paulina tort boski , a wy jestescie super sliczna rodzinka , bardzo pozytywna :)))




sliczne masz dzieci , naprawde udaly ci sie , a raczej wam :)))

powodzenia jutro !!&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


a ja sie tak cieszylam, ze zadnych skurczow nie mam, ani w nogach, ani w brzuchu za bardzo (jakies tam czasem bezbolesne napinanie sie brzucha jest ale pewnie w wiekszosci nawet tego nie zauwazam). a dzis obudzil mnie taki skurcz lydki, ze musialam sobie krzyknac. no cos strasznego!
i chyba jednak bez kropelek nie dam rady funkcjonowac, bo juz czuje, ze glowa ciąży coraz bardziej.
A Zosia sie w najlepsze wypina i nic sobie z tego wszystkiego nie robi :)

hehe ja mialam raz takiego skurcza , ze malo co mojego S nie zabilam noca przypadkiem :szok: normalnie masakra on do tej pory kazdemu opowiada jak spal i szalona zona sie na niego z pazurami w agonii rzucila :-D
bierzesz magnez?? mi gin pozniej dal jakas wieksza dawke na recepte i juz byl spokoj na szczescie !

hej sloneczka.
weszlam tylko na chwile bo ciesze sie Iwcia i nie mam czasu na pisanie(teraz mala jest w wannie)
dzis na pol dnia przyjechala szwagierka do Frania a ja jestem tu z Iwcia, mala niechce sie odkleic i juz sie boje co to bedzie jak bede wracac do szpitala.
Franio pojechal do szpitala z zapaleniem oskreli ktore przeobrazilo sie w zapalenie pluc,wczoraj uslyszalam od lekarza ze slychac szmery na sercem. od reki zrobili mu EKG a dzis echo.okazalo sie ze maly na malenka dziurke w przegrodzie pomiedzy komorowej ktora powinna sie samoistnie zarosnac do ukonczeni roku przez malego.
ja jestem padnieta, z Lukaszem widzialam sie tylko przez chwile bo ma zajob w pracy( nie moze byc za mnie w szpitalu bo platnego urlopu juz duzo wykozystalismy a jak wezmnie wolne to nie bedziemy miec kasy a za cos zyc trzeba, tym bardziej ze ja kupuje sobie obiady w bufecie szpitalny ( strasznie ciagnie po kieszeni) a oni tu tez musza jakos ciagnac)
jak jechalam z malym do szpitala to na dodatek samochud nam sie zepsol i nadal jest unieruchomiony
tesknie za wami wszystkimi, zaraz ide sie kompac i wieczorem jade do szpitala.
dziekuje za wszystkie esy i mile slowa

cora gratuluje ciazy
made super ze juz po operacji.

Wiola oby skonczylo sie pasmo pecha !! duzo zdrowka raz jeszcze i szybkiego poworotu do domu &&&&&&&&&&&&&&
dzielna jestes bardzo !!

Rureczko, Pok stalowych nerwów mi trzeba....a takowych nie posiadam! Maciuś bije Martynkę co chwilę, tatuś się miota i nie wie co zrobić -ręka swędzi na klapsa, a klaps zabroniony u nas, więc co rusz wymyśla jakieś kary i Maciuś wtedy ryczy i jeszcze bardziej bije Martynkę :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: Ja muszę wykonać naprawdę ważne zlecenie, więc jak tatuś wrócił z pracy to chciałam popracować i co?? Tatuś krzyczy, Maciuś ryczy, Martynka ryczy. Mała w dzień śpi wciąż TAK SE, a w dodatku poszłam w pieluchy wielorazowe (MASAKRA U MNIE :baffled::baffled::baffled::baffled:) i mała dziś tak zmoczona chodziła - a tatuś nie pomyślał, żeby przewinąć. Bo też nerwowy. Ja siedzę pracuję, liczę ceny - a obok Maciuś ryczący i pan z pretensjami, że przecież to, co robię jest mało ważne. NO CZYMAJCIE MNIE! Co za dzień!!!!

Jak pomyślę, że chłopy usprawiedliwiają brak pomocy przy dziecku tym, że tacy po pracy zmęczeni to nóż mi się w kieszeni otwiera. Jak ja bym chciała sobie iść do biura, postawić kawkę na biurku i pracować! Nie umniejszam niczyjej pracy - bardzo doceniam każdy zawód - ale ja też wykonuję jakiś zawód i ciągle mam koło nogi dwójkę kłócących się, bijących, ryczących i ciągle coś chcących dzieci.

UFFF! To sobie ponarzekałam - ale oczywiście nie chcę narzekać na dzieci! Po prostu naprawa systemu nerwowego potrzebna!

oj kurcze z tymi facetami naszymi :) ale masz racje kurcze ja wiem , ze niby S wie , ze ja pracuje tez w domu , ale czasami mam wrazenie , ze dla niego to zadna praca :/ tylko , ze on wyjdzie z domu , zobaczy ludzii pogada normalnie , a nie gugugu :) no i odetchnie , a my kobiety 24h na dobe z dzieckiem ciagle ..
no ja to naprawde ciagle z malym jestem nie ma rodziny nie ma pomocy ...
na szczescie Nat jest naprawde bezproblemowy , bo jakby rozdarciuch maly sie trafil to kaplica hehe
sil duzo wam zycze , bedzie lepiej !!





roztapiam sieeeeeee ..............
 
reklama
Zmieniłam wygląd forum z niebieskiego na różowy:happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::yes::yes::yes::yes:




nikogo nie ma to idę se:dry:
 
Ostatnia edycja:
Zizi czyli dziewczynka??????????? :-):-):-):-)

Asionku oj dobrze, że Natanek taki spokojny! Może nie będzie bił rodzeństwa, bo u mnie to kosmos jakiś!
 
Zizi nie trzymaj nas w niepewności! :-)

Asionku oj jak się Martynka urodziła to Maciuś był dla niej taki kochany, że myślałam sobie, że zazdrość o rodzeństwo to mit. Teraz jak zaczęła raczkować i mu do zabawek dochodzić, no i w ogóle jest bardziej aktywna i wymaga więcej naszej uwagi - to się zrobił kosmos jakiś...:baffled:
 
przejdzie mu chociaz napewno wam ciezko .. ja sama troszke pamietam , a troche mi mama opowiadala jak bylam zlosliwa i wredna dla siostry hehe
masakra normalnie maly potwor ze mnie byl :szok::rofl2:
 
Zizi gratki!!

Lilu wiesz co u mnie? KOMPUTEREK, KIEŁBASA I PAJDA CHLEBA, a ja jedna reka pisze, druga trzyma wyjca, a cierpliewosci został mi naparsteczek:angry::angry::angry::angry:
 
reklama
Rureczka idź po patelnię, bo tak nie może być! Powiedz od początku tak było???

Asionku no wiesz ja akurat potrafię zrozumieć (!!!!!!!!!!!!!!!!) bicie Martynki. Sama byłam młodszą siostrą - która była o wiele lepiej traktowana od brata. Bo młodsza. Bo dziewczynka. Bo lepiej się uczyła. Bo grzeczniejsza. Bo ludzie bardziej zagadywali. A mój brat biedny zawsze z boku....Nie dziwię się, że mnie nie lubił! I dlatego ja oczywiście staram się Maciusiowi nie pozwalać - jak mam gorszy moment to podniosę głos, w kącie stawiam - ale ogólnie to rozumiem czemu on to robi - on może tego nie rozumieć - ale my dorośli już powinniśmy! A tatuś tak się miota, denerwuje strasznie, ciągle tylko podnosi głos na Maciusia - to mnie najbardziej stresuje w tym wszystkim.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry