reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
hej sloneczka.
weszlam tylko na chwile bo ciesze sie Iwcia i nie mam czasu na pisanie(teraz mala jest w wannie)
dzis na pol dnia przyjechala szwagierka do Frania a ja jestem tu z Iwcia, mala niechce sie odkleic i juz sie boje co to bedzie jak bede wracac do szpitala.
Franio pojechal do szpitala z zapaleniem oskreli ktore przeobrazilo sie w zapalenie pluc,wczoraj uslyszalam od lekarza ze slychac szmery na sercem. od reki zrobili mu EKG a dzis echo.okazalo sie ze maly na malenka dziurke w przegrodzie pomiedzy komorowej ktora powinna sie samoistnie zarosnac do ukonczeni roku przez malego.
ja jestem padnieta, z Lukaszem widzialam sie tylko przez chwile bo ma zajob w pracy( nie moze byc za mnie w szpitalu bo platnego urlopu juz duzo wykozystalismy a jak wezmnie wolne to nie bedziemy miec kasy a za cos zyc trzeba, tym bardziej ze ja kupuje sobie obiady w bufecie szpitalny ( strasznie ciagnie po kieszeni) a oni tu tez musza jakos ciagnac)
jak jechalam z malym do szpitala to na dodatek samochud nam sie zepsol i nadal jest unieruchomiony
tesknie za wami wszystkimi, zaraz ide sie kompac i wieczorem jade do szpitala.
dziekuje za wszystkie esy i mile slowa

cora gratuluje ciazy
made super ze juz po operacji.
 
Wiolu kochana wspieram Cię jak umiem i wiem, że się denerwujesz, bo Franio ma tą dziurkę którą podejrzewali u Zuzi. Od razu Cię mogę zapewnić, że to nic groźnego, przeczytałam co się dało na ten temat... niestety to często ostatnio spotykane :((
trzymam za Was kciuki kochani, i odliczam razem z Wami dni, kiedy wrócicie do domku! BUZIAKI ogromne!
 
Wiolu!
Bardzo dziekuje, ze znalazlas chwilke, zeby do nas zerknac! Bardzo Ci wspolczuje tych Frankowych zdrowotnych tarapatow. Jestescie wszyscy bardzo dzielni! Nie mam zadnych madrych slow... Mam tylko nadzieje, ze Franus szybko wroci do zdrowia, Ty do domu i bedziecie mogli w koncu zaczac normalnie zyc. sciskam Cie z calych sil!

made
Ciebie nie ma, to kot tez nie zaglada i dziewczyny milkną. A może upał zelżał i wszystkie powyłaziły ze swoich norek? opowiadaj jak tam szpitalny lans!

lilu
co sie stalo!?
 
Rureczko, Pok stalowych nerwów mi trzeba....a takowych nie posiadam! Maciuś bije Martynkę co chwilę, tatuś się miota i nie wie co zrobić -ręka swędzi na klapsa, a klaps zabroniony u nas, więc co rusz wymyśla jakieś kary i Maciuś wtedy ryczy i jeszcze bardziej bije Martynkę :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: Ja muszę wykonać naprawdę ważne zlecenie, więc jak tatuś wrócił z pracy to chciałam popracować i co?? Tatuś krzyczy, Maciuś ryczy, Martynka ryczy. Mała w dzień śpi wciąż TAK SE, a w dodatku poszłam w pieluchy wielorazowe (MASAKRA U MNIE :baffled::baffled::baffled::baffled:) i mała dziś tak zmoczona chodziła - a tatuś nie pomyślał, żeby przewinąć. Bo też nerwowy. Ja siedzę pracuję, liczę ceny - a obok Maciuś ryczący i pan z pretensjami, że przecież to, co robię jest mało ważne. NO CZYMAJCIE MNIE! Co za dzień!!!!

Jak pomyślę, że chłopy usprawiedliwiają brak pomocy przy dziecku tym, że tacy po pracy zmęczeni to nóż mi się w kieszeni otwiera. Jak ja bym chciała sobie iść do biura, postawić kawkę na biurku i pracować! Nie umniejszam niczyjej pracy - bardzo doceniam każdy zawód - ale ja też wykonuję jakiś zawód i ciągle mam koło nogi dwójkę kłócących się, bijących, ryczących i ciągle coś chcących dzieci.

UFFF! To sobie ponarzekałam - ale oczywiście nie chcę narzekać na dzieci! Po prostu naprawa systemu nerwowego potrzebna!
 
Ostatnia edycja:
poczku - czekam na obchód w pełnej....gotowości :-p:-) Jak mnie wymacają, to popiszę :))))


Wioluniu Kochana, tak bardzo mi przykro, ze znowu coś....życzę Wam by już nic złego Was nie spotkało. Całuję mocno!!!


Lilu - nerwówka widzę na całego :/ Napijcie się może po lampce winka?
 
reklama
Made kochana no nerwówka - a ja już padam na twarz, a muszę jeszcze tak dużo zrobić :-( Lampka wina wbiłaby mi czoło w biurko....A Ty pisz do nas pisz pisz pisz :-) Jaki plan dnia????? Co jest teraz?? Masz laptopik ze sobą
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry