reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozpieszczanie przez dziadków - problem?

Z dziadkami nigdy nic nie wiadomo... jak zabroniłam dać prezent, to mój tata prawie się na mnie obraził!
Teraz chodzi i mówi, że mu nic nie wolno...bo zabroniłam dawania prezentów bez powodu i okazji :-)
 
reklama
Prezenty to spoko, mnie irytują wszechobecne słodycze... babcie są daleko od siebie i niestety ta, która jest dalej i mniej widziana wiadomo, że "może wiecej", a ta na co dzień mniej i jak mała wraca od babic z daleka, to sie chwali co to tam nie było, a wtedy babcie bierze zazdrosc i wszystko jej pozwala: bajki, słodycze na maxa :wściekła/y:
 
Skąd ja to znam. Dziecko po nocy u dziadka i babci ma ból brzucha i wysypkę skłądającą się z czekolady i świnki morskiej.

Ba, to kolejny problem z dziadkami. Poszli i kupili dziecku (Alergikowi) świnke morską... ręce opadają. Bez żadnej zgody z naszej strony.Świnka została u nich - odmówiłam przyjęcia ( sama zakichałabym sie na śmierć). Mała męczy ją u dziadka. Co robi dobrze śwince, bo przez to nadal żyje :-)

Teraz przebąkują coś o psie... zabroniłam, ale dziadek jak widzi wielkie oczy mojej córy na widok psa, to by poleciał i kupił, wiedzę to w jego oczach. Na szczęście wyprzedzam fakty i ostrzegłam, że jak to zrobi, to pies jest jego. Nie nasz.
 
A nie macie przy okazji tak, że jak dziecko rzuci focha na dziadków, to oczywiście wina rodziców jak wychowuję, a nie ich, że na wszystko pozwalają i nie potrafią reagować na jakiekolwiek sygnały nieposłuszeństwa?...
 
No u mnie nie, na nieszczęśćie - bo mysza jak puszcza fochy babci, to zamiast ją skarcić, to jeszcze ją bronią, gdy ja to zrobię....tja W rodzinie wychodzę na złego policjanta :-)
 
Tak chyba wszędzie jest, jak widzę, jedynie moja mama potrafi spojrzeć na sytuację obiektywnie, ale to emerytowany pedagog. :tak:
 
Moja też i to jeszcze nie emerytowany i na szczęscie nie podważa przyjętych przez nas zasad, ale wyznaje zasadę, że babcia jest od rozpieszczania ;)
U babci to jest taki inny świat, gdzie panują inne zasady niz w domu i mała potrafi to rozdzielić. Problem jest z dziadkami, z którymi mieszka przez ścianę...
 
Myślę, że warto „wziąć” dziadka na poważną, spokojną rozmowę bez obecności dziecka i uświadomić, że są pewne zasady, które w rodzinie są przestrzegane, pokazać dobre (dziecko spędza czas w towarzystwie dziadka) i złe strony wynikające z rozpieszczania córki, choćby to, że jest alergikiem i duża ilość cukierków mu szkodzi. Niestety mała uczy się, że jeśli czegoś nie otrzyma od rodziców, to zawsze dostanie to od dziadka a w rezultacie nie słucha rodziców. Już teraz jest przekonana, że wszystko jej się należy. Również przyzwyczaja się do faktu posiadania prezentów/rzeczy/słodyczy, niż do samej obecności dziadka. Wyręczając we wszystkim dziecko, nie będzie ono później chciało samodzielnie zjeść czy się ubrać, co może skutkować płaczem lub krzykiem. Prezenty są fajne i czymś ważne dla dzieci ale nie można ich nadużywać. Dziadkowie nie muszą być przecież tylko od rozpieszczania. Dziadkowie są niezastąpieni :)
 
reklama
To chyba każdy rodzic którego dziecko jest blisko z dziadkami przeżywa takie dylematy ;) Dziadkowie są bardziej pobłażliwi dla wnuków niż dla swoich dzieci a poza tym chyba mają jakąś taką potrzebe rekompensaty bo może w młodosci jak była praca to nie mogli poświęcać dzieciom tyle czasu ile by chcieli i teraz nadrabiają to przy wnukach. Tylko rozmowa - lek na wszystko. Najwyżej się na troche obrażą, ale szybko im przejdzie bo nie zniosa rozłąki z wnukami ;)
 
Do góry