Tez jestem zdania że nie da się uchronic od wszystkiego ale po takiej niepewnej marchewce, jak dziecko płakac będzie to nie wiadomo czy to ta marchew czy dodatek do niej;/
U nas wczoraj gorszy dzien, nie dałam ani manny ani marchewki. Nie wiem czy to ząbki czy nie...ślini się strasznie i rączkę do buzi wkłada, no i przede wszystkim marudzi.
U nas wczoraj gorszy dzien, nie dałam ani manny ani marchewki. Nie wiem czy to ząbki czy nie...ślini się strasznie i rączkę do buzi wkłada, no i przede wszystkim marudzi.
mlody poki co jedzie jedynie na moim.mleku. Tyle co ostatnio.zaczelam mu podawac kaszke manne jako ekspozycje na gluten - odpukac nie widac jakiegos niepozadanego dzialania glutenu:-) my nowe smaki zaczniemy poznawac za jakies 2 m-ce moze ciut wczesnij, bo mlodego posylamy do zlobka a nie chcielibysmy by pierwszy raz zaczal zajadac marcheweczke czy dynie z obcej reki... Ale powiem wam.dobrze tak poczytac o czyichs doswiadczeniach, pewnie beda nam one pomocne przy rozszerzaniu diety, takze dziewczyny wielkie dzieki za wszelkie posty
:-)
Ja to zapamiętam do końca życia!!!Dzisiaj była powtórka ale teraz już byłam doświadczona
a już kilka takich różnic znalazłam.
i jak się obudził to miał taki głód, że zjadł cały duży słoik dyni z indykiem zagęszczonej kleikiem ryżowym i do tego wypił 50 wody z sokiem