reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwód a roczne dziecko;(;(

Rozalia66

Aktywna w BB
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2019
Postów
92
Czy któraś z was miała taka sytuacje jak mnie spotkała...mój mąż złożył pozew o rozwód ponieważ jak uważa nie daje rady juz ze mna a konkretnie chodzi o to ze nie chcę pójść do pracy bo mam male dziecko nie chce sie z nim rozstać;(

uważam ze jest za male to raz dwa ze NIE mam komu dziecka zostawić oprócz oczywiście jego nieskazitelnej mamusi która może się nim zająć przez pół tygodnia a drugie pół "rozkazal"mi zeby to byl ktos z mojej rodziny.

Moja mama nadal pracuje i nie jest w stanie zwolnic się z pracy, bo jak teściowa nie pracuje w służbie zdrowia i w żadnej państwowce...mimo to twierdzi ze to ja nie chce pójść do pracy, bo mi się nie chce i ze nie będzie mnie utrzymywał dalej (no siedzę z dzieckiem non stop dla własnego widzi mi sie) twierdzi, że jestem niezaradna i tępa..pomijam fakt ze sam nic nie potrafi zrobić i gdybym mu dupy nie podcierała to by zginal....

nie potrafi sam kanapek do pracy sobie zrobić, a ja muszę dbać o dom o dziecko i o niego jeszcze i to nie byle jak!ale stwierdził, ze składa pozew.........

Najbardziej boje się, co będzie dalej, bo nie mam własnego mieszkania a u mamy nie mam warunków żeby jeszcze wprowadzić male dziecko;(;

co mam teraz zrobić?? Znowu się upokarzam przed nim przepraszam ze zwrocilam mu uwagę przyznaje mu racje, ze jestem debilem i on wie lepiej ,ze to ja jestem najgorsza on swiety...ale i tak nic z tego chyba nie bedzie😭co będzie z moim dzieckiem, co powinnam zrobić???
 
reklama
Rozwiązanie
Trudno się odnieść do twojej sytuacji, bo znam ja tylko z twojej strony. Natomiast, jeśli twój mąż cię szantażuje to może czas dowiedzieć się jakie masz prawa. Tutaj link do Link do: Przemoc domowa | Fundacja Centrum Praw Kobiet Centrum praw kobiet. Tam możesz porozmawiać o swojej sytuacji nie tylko z psychologami, ale również z prawnikami. I dobrze, żebyś to zrobiła. Jeśli twój mąż chce rozwodu, to będzie musiał płacić alimenty i pytanie, czy zdaje sobie z tego sprawę.
Kochana nie powiem ci co masz zrobić ale jeśli będziesz się tak płaszczyć przed takim debilem to dasz sobie wejść na głowę i utwierdzisz go w przekonaniu że on ma racje.
Może faktycznie przemęcz się trochę u mamy a on niech zacznie płacić alimenty na dziecko bo należą ci się jeszcze przed rozwodem. Z czasem znajdziesz rozwiązanie
Trzymam za ciebie kciuki, dla dzieciaczka zniesiesz wiele
 
Widać że facet myśli tylko o sobie. Szantażuje Cię pozwem o rozwód. A może niech płaci na nianie, na alimenty i niech Cię jeszcze spłaci za czas kiedy jesteście małżeństwem i razem dokladacie do budżetu domowego skoro masz zostać z niczym. Wogóle nie myśli o dziecku ? Już nie wspomnę o tym jak Ty zasuwasz żeby wszystkim dogodzić. Jeśli Cię kocha, A Ty widzisz nadzieję w tym związku to dla własnego dobra i dobra dziecka musisz z nim porozmawiać. Pójdzicie na kompromis i ustalcie konkretny czas kiedy mogłabyś i czulabys się na siłach wrócić do pracy. Nie może Cię szantażować i wpływać na emocje.
Ja z kolei mam narzeczonego, który nie wyobraża sobie że zostawię syna z kimś obcym (dziadkowie nie mogą) i wrócę do pracy. Mamy już 4 latka w domu i od roku czas na mnie abym wróciła do zawodu, jednak musiałabym kogoś obcego angazowac w to żeby go odbierał z przedszkola. Teraz staramy się o kolejną dzidzie i mam nadzieję że wrócę szybciej do pracy. Ale podejrzewam że nadal będzie to granica pójścia dziecka do przedszkola.
Życzę Wam jak najlepiej aby Wam się ułożyło. Powodzenia
 
Wydaje mi się że On osiągnął to co chciał, zniszczył Twoje poczucie wartości, i teraz będzie robił co chciał, a Ty i tak zawsze będziesz przepraszać, albo odejdziesz, albo będziesz się męczyć z facetem ,który będzie Cię zdradza i obrażał, będziesz kura domowa ,bez żadnych praw ,tak ja to widzę, myślę że on nie odejdzie tylko będzie Cię tak straszyl
 
Polecam blog i książkę Moje dwie głowy (mojedwieglowy.blogspot.com), poczytaj najpierw blog i kup sobie tą książkę. Dopóki sama się niedowartościujesz nikt Ci nie pomoże, musisz poznać siebie i swoją wartość.
Popieram Twojego męża w tym, że powinnaś wrócić do pracy, ale absolutnie nie popieram jego postępowania i traktowania Ciebie.
Nie ma u Was żłobka, że nie rozważasz tej opcji?
 
Tak naprawdę nikt na żadnym forum nie powie Ci co powinnaś zrobić, bo nie znamy całej Waszej sytuacji.
Nie rozumiem dlaczego on stawia takie ultiatum: rozwód albo wracasz do pracy? Czy źle zarabia i źle Wam się wiedzie? Czy może pracuje od rana do nocy? Nie daj Boże, nie bronię go, tylko pytam aby mieć jakiś ogląd.
Czy on zajmuje się dzieckiem, interesuje się nim?
Na pewno nie płaszcz się przed nim, nie przepraszaj za coś, czego nie zrobiłaś. Nie pozwól, aby Cię obrażał i niszczyl Twoje poczucie własnej wartości. Jesteś wspaniała, jesteś żoną i mamą, na pewno Dbasz o Wasz dom i Wasze dziecko. Nigdy nikomu nie pozwól się obrażać!
 
reklama
@Rozalia66 nie ustalałaś wcześniej z mężem o tym jak ma wyglądać opieka nad dzieckiem? Nie rozmawialiście kiedy i na jakich zasadach wracasz do pracy i kto wtedy będzie się dzieckiem zajmował?
Z Twojego wpisu nie wynika też jak wygląda Wasza sytuacja finansowa, nie chcę żebyś o tym pisała na forum ale żebyś się sama nad tym zastanowiła bo może mąż stara się, może pracuje ponad swoje siły a kasy i tak nie ma.
Ja też siedzę w domu z synem który zaraz będzie miał 16 miesięcy ale taką decyzję podjęłam wspólnie z partnerem. Rozglądam się za jakimś zajęciem na pół etatu albo pracą przez internet ale robię to bo chcę a nie bo muszę. Gdybym znalazła coś na pół etatu to gdybym była w pracy to dzieckiem zajmowałby się wtedy partner bo też nie mam komu zostawić synka a do żłobka nie pośle. Narazie póki nie mam pracy to zajmuję się synkiem i domem a także robię kanapki do pracy partnerowi.
Nie powiem Ci co masz zrobić, Twoja sytuacja jest trudna ale wydaje mi się że składa się na nią wiele czynników a to że nie pracujesz było tylko punktem zapalnym. Jedyne co mi przychodzi do głowy to pomoc jakiegoś terapeuty, mediatora albo coś w rodzaju separacji, danie sobie nawzajem czasu, byście mogli przemyśleć na czym tak naprawdę Wam zależy, czego chcecie itd. Narazie to emocje w Was obojgu buzują a gdzieś pomiędzy tym jest Wasze dziecko które jak gąbka chłonie Wasze emocje. Taka sytuacja nikomu nie służy.
Życzę Wam wszystkim znalezienia najlepszego dla Was rozwiązania a Tobie dużo siły i spokoju.
 
Trudno się odnieść do twojej sytuacji, bo znam ja tylko z twojej strony. Natomiast, jeśli twój mąż cię szantażuje to może czas dowiedzieć się jakie masz prawa. Tutaj link do Link do: Przemoc domowa | Fundacja Centrum Praw Kobiet Centrum praw kobiet. Tam możesz porozmawiać o swojej sytuacji nie tylko z psychologami, ale również z prawnikami. I dobrze, żebyś to zrobiła. Jeśli twój mąż chce rozwodu, to będzie musiał płacić alimenty i pytanie, czy zdaje sobie z tego sprawę.
 
Rozwiązanie
reklama
Do góry