reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i nabywanie nowych umiejętności

reklama
u nas kapcie i buty to podstawowy składnik żywienia:-D

U nas to najbardziej porządany składnik żywienia :-D:-D:-D:-D:-D

Aha .... zapomniałam napisać :sorry:, ja również STARAM się być po Waszemu "wyrodna" :-D;-), różnie mi to wychodzi, ale jestem na dobrej drodze hehe ;-)

To nie tylko nasze dzieci robią postępy ale również i Titka ;-):-D:-D:-D:-D

Xandii nie martw sie moja tez nie ma ochoty sie "puszczac ":-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

no to może faktycznie i lepiej:-D:-D:-D:-D:-D:rofl2::rofl2::rofl::-D:-D:-D:-D

:-D:rofl::-D:rofl::-D:rofl::-D:rofl::-D:rofl::-D:rofl::-D:rofl::-D:rofl:

Gratulujemy wszystkim zdolnym dzieciom nowych umiejętności :tak::-D:-D:-D:-D:-D


Co prawda moje dziecko nie jest tak dobrze rozwinięte jak wasze, ale zaczyna mieć swoje małe postępy :tak: Coraz częściej stara się raczkować (jupiiiii ;-)), siada sam z leżenia (nareszcie), klęczy na nóżkach i czasem jak coś chce chwycić z większej odległości to potrafi prostować nóżki, uczy się przechodzić przez przeszkody na czterech (np. poduszki czy nogi taty ;-)), prawie za każdym razem jak się go posadzi na nocnik to się do niego załatwi (kupka już sporadycznie ląduje w pieluszce). Witek klęcząc w łóżeczku usiłował chwycić poręcz od naszego tapczanu, co spowodowałoby o mały włos jego wypadnięcie, więc dno łóżeczka zostało natychmiast obniżone na sam dół (a dopiero co pytałam się was kiedy je obniżyć :szok::baffled:).
 
Ach, zapomniałam dodać, że moje dziecko pięknie potrafi pochylać się do przodu siedząc na nocniku i z niego nie spaść, ale potrafi też ładnie z niego zejść :-D
 
Co prawda moje dziecko nie jest tak dobrze rozwinięte jak wasze, ale zaczyna mieć swoje małe postępy :tak: Coraz częściej stara się raczkować (jupiiiii ;-)), siada sam z leżenia (nareszcie), klęczy na nóżkach i czasem jak coś chce chwycić z większej odległości to potrafi prostować nóżki, uczy się przechodzić przez przeszkody na czterech (np. poduszki czy nogi taty ;-)), prawie za każdym razem jak się go posadzi na nocnik to się do niego załatwi (kupka już sporadycznie ląduje w pieluszce). Witek klęcząc w łóżeczku usiłował chwycić poręcz od naszego tapczanu, co spowodowałoby o mały włos jego wypadnięcie, więc dno łóżeczka zostało natychmiast obniżone na sam dół (a dopiero co pytałam się was kiedy je obniżyć :szok::baffled:).

Kazde dziecko rozwija sie w swoim wlasnym tempie i trzeba sie cieszyc postepami dziecka i nie jest wcale powiedziane ze jezeli teraz jeszcze nie wstaje i dopiero zaczal siedziec to moze miec pozniej jakies problemy, pewnie bedzie tak ze maly pojdzie za chwile jak burza i dogoni inne dzieci. Maja julka zaczela wsawac na nogi juz kilka miesiecy temu (w sierpniu) i wydawalo sie ze zacznie zaraz chodzic bez podtrzymywania lada moment, a to juz minelo kilka miesiecy i dalej sama nie chodzi, potrafi juz stac bez podtrzymywania, ale co do chodzenia to tylko jeden dwa kroki i tyle. Mysle ze wszystko przyjdzie w swoim czasie. za to twoj szkrab potrafi korzystac z nocnika, a Julka na widok nocnika dostaje szalu i nie ma mowy o tym zeby na niego usiadla, nie mowiac juz o zrobieniu do niego czegokolwiek. jka ja posadze to od razu z niego wstaje drac sie wnieboglosy wiec nocnik na razie poszedl w odstawke zeby jej nie denerwowal swoim widokiem.
 
Monia ... zgadzam się z tym co napisała aaga :tak::tak: i gratuluję Witusiowi wszystkich nowych umiejętności :-) ... zresztą sama musisz przyznać, że Twój synek poszedł w ostatnim czasie jak burza do przodu :-):tak: ... zuch chłopak :-)!!!
 
Robert do perfekcji opanowal:
- przechodzenie przez przeszkody;
- wdrapywanie sie i schodzenie z polki pod stolem;
- przechodzenie pod ta polka ( bosko to wyglada, jak sie czolga pod stolem);
- stanie bez trzymanki, niestety kroku nie zrobi ani jednego. Nawet jak jestem na wyciagniecie reki, to sie nie ruszy, tylko siada na pupe i na czterech przychodzi;

Niestety potrafi tez:
- wygrzebywac wegiel jak tylko zapomnimy wyniesc na korytarz;
- otwierac sobie drzwi z pokoju do kuchni ( mamy harmonijkowe )- skubany daje rade nawet jak od strony otwierania podstawimy krzeslo;
- drzec sie jak wsciekly jak nie dostanie tego co chce i jak mama wychodzi z pokoju :zawstydzona/y:;
- zjadac wszystko co tylko znajdzie, a znajduje nawet najmniejszego smiecia :wściekła/y:


No to chyba narazie na tyle. Pewnie sa rzeczy o ktorych zapomnialam, ale najwazniejsze napisalam.

No i od dzisiaj trenujemy zdmuchiwanie swieczki, jak narazie udalo sie 2 razy, ale przez czysty przypadek. :-D
 
Kazde dziecko rozwija sie w swoim wlasnym tempie i trzeba sie cieszyc postepami dziecka i nie jest wcale powiedziane ze jezeli teraz jeszcze nie wstaje i dopiero zaczal siedziec to moze miec pozniej jakies problemy, pewnie bedzie tak ze maly pojdzie za chwile jak burza i dogoni inne dzieci. Maja julka zaczela wsawac na nogi juz kilka miesiecy temu (w sierpniu) i wydawalo sie ze zacznie zaraz chodzic bez podtrzymywania lada moment, a to juz minelo kilka miesiecy i dalej sama nie chodzi, potrafi juz stac bez podtrzymywania, ale co do chodzenia to tylko jeden dwa kroki i tyle. Mysle ze wszystko przyjdzie w swoim czasie. za to twoj szkrab potrafi korzystac z nocnika, a Julka na widok nocnika dostaje szalu i nie ma mowy o tym zeby na niego usiadla, nie mowiac juz o zrobieniu do niego czegokolwiek. jka ja posadze to od razu z niego wstaje drac sie wnieboglosy wiec nocnik na razie poszedl w odstawke zeby jej nie denerwowal swoim widokiem.

Masz rację Aaga. A jeśli chodzi o korzystanie z nocnika to proponuję wymyć nocnik i zostawić dziecku do zabawy. Niech się z nim oswoi. Witek w ten sposób oswajał się ze swoim nocnikiem przez 5 dni i dopiero wtedy posadziłam go na niego. Teraz siedzi na nim chwilkę i albo zrobi coś albo nie, ale jak tylko zaczyna marudzić to go ściągam z nocnika, bo nie chcę by się do niego zraził. A i ważna rzecz, zawsze synkowi pokazuję czy coś jest w tym nocniku czy nie i zawsze go pochwalę. Teraz sam już sobie bije brawo jak tylko ściągam go z nocnika :-D:-D:-D:-D
Spróbuj Aaga tak zrobić może jakoś przekonasz Julcię do nocnika.

Monia ... zgadzam się z tym co napisała aaga :tak::tak: i gratuluję Witusiowi wszystkich nowych umiejętności :-) ... zresztą sama musisz przyznać, że Twój synek poszedł w ostatnim czasie jak burza do przodu :-):tak: ... zuch chłopak :-)!!!

Masz rację Toka, bardzo dużo postępów zrobił w ostatnim czasie i jestem szczęśliwa z tego powodu i dumna ze swojego synka :tak::-D:-D:-D:-D

No i od dzisiaj trenujemy zdmuchiwanie swieczki, jak narazie udalo sie 2 razy, ale przez czysty przypadek. :-D

To się ostro wzięliście do pracy ;-):-D Powodzenia w tym dmuchaniu. A faktycznie zapalasz mu świeczkę by wiedział w co ma dmuchać czy uczysz go tak "na sucho"?
 
reklama
Do góry