reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

O, bulki to Sara nagminnie zjada w trakcie zakupow ;-):-) i nie zawsze pamietam, zeby powiedziec o tej dodatkowej bulce, ktorej juz nie ma, bo zostala zjedzona, Pani w kasie :-p;-)
 
reklama
Ewka juz teraz pamieta ze trzeba najpierw isc do kasy,nawet jak wypije jakis soczek czy zje ciastko to kładzie opakowanie na tasme,ale z rok temu to wyszła ze sklepu z paczką ciastek nie raz,nawet ja sie nie zorientowałam:tak::tak::tak:na szczescie jeszcze mnie nikt nie ganiał:-p
 
a mnie raz w sklepie zdarzyło się, że ochroniasz przy wyjściu kazał rozpakowac wszytskie zakupy, by sprawdzić zgodność stanu koszyka z paragonem. nie musze chyba pisac jak byłam wkurzona:wściekła/y: dwójka dzieci, julka ciągle uciekająca, a ja zakupy (wielkie zakupy) które ledwo zapakowałam- musiłam spowrotem powyjmować:no:
moja jula strasznie nie lubi zakupów i przy każdej nadarzającej się okazji daje mi do odczuć:wściekła/y: ucieka w sklepach- nie raz musiałam zostawiac wózek z olką, żeby leciec za julą:no:
dlatego wyjścia z nią ograniczam do niezbednego miniumum- spożywkę robie przez internet, a ciuchy kupuje, jak mała jest w przedszkolu.
 
Ewus, to rzeczywiscie zakupy z Julcia nie naleza do przyjemnosci :sorry: Moze wyrosnie z tego i bedziecie mogly spokojnie wyjsc razem do supermarketu :tak:A z dwojeczka na pewno jest bardzo trudno, bo mnie czasami przy jednym (i to dosyc grzecznym malym zakupowiczem ;-)) pot leje sie po plecach :sorry:

Z Sara tez mialam problemy jeszcze rok temu, bo uciekala, chowala sie, nie sluchala itd. Ale teraz jest juz ok, chyba, ze jest zmeczona to wtedy bardzo marudzi, kladzie sie na podlodze itd. (na szczescie takie sytuacje sa rzadkoscia obecnie).
 
Ala dwa razy wyniosła coś ze sklepu, ale to przez nieświadomość i moją nieuwagę, dopiero jak ją z wózka zakupowego wyciągałam przy samochodzie to zauważyłam, że coś trzyma, raz mineralną, a raz chyba lubisia... a tak dla odmiany moje dzieci uwielbiają zakupy, Ala już wie co trzeba kupić, pyta zawsze czy mam kartkę na zakupy i w sklepie raz, że nie szaleje to jeszcze pomaga, oczywiście jak mogę to jadę bez nich do sklepu, ale mój małżon tak pracuje, że to się rzadko zdarza:-p
 
Do góry