karolinad2
staraczka :)
Mam problem . I to wielki.
W domu nie mam za ciekawie, moi rodzice są po rozwodzie, mama ma drugiego męża, ktory czasami probuje mnie wykonczyc psychicznie:-( , moj tato tez ozenil sie drugi raz, ma dwie córki plus ja (niestety miedzy mna a siostrami jest Bardzo duuza różnica wieku), między mną a jego żoną było dobrze dopuki się nie urodziły dzieciaki..zmieniła się strasznie... doszlo kiedys do takiej awantury (powiedziala mi ze mam zdechnąć tylko dlatego że nie pozmywałam naczyń bo zapomniałam i narodziła się z tego wymiana słowna) że powyrzucała moje rzeczy na korytarz a ja spakowałam się i wróciłam do mamy więc przez trzy miesiące się nie odzywałyśmy, w tym czasie poznałam mojego TŻ, bardzo go kocham , moja mam z mężem go lubią, więc wiadomo że dużo czasu spędzam z nim, przestałam jeździc do taty , ale oni dzwonią i twierdzą że dzieciaki strasnzie tęsknią .. nie wiem co mam im powiedziec..czy wprost ze ja juz nie ejstem mala dziewczynka..mam swoje zycie, faceta i ze juz tylko na kawe a nie na kazdy weekend bede przyjezdzac czy co?
Na dodatek walczę z chorobliwą zazdrościa, wkurza mnie to że mój TŻ ciągle pisze na n-k z dziewczynami.
Co mam zrobic??
Może udać sie do psychologa ??
W domu nie mam za ciekawie, moi rodzice są po rozwodzie, mama ma drugiego męża, ktory czasami probuje mnie wykonczyc psychicznie:-( , moj tato tez ozenil sie drugi raz, ma dwie córki plus ja (niestety miedzy mna a siostrami jest Bardzo duuza różnica wieku), między mną a jego żoną było dobrze dopuki się nie urodziły dzieciaki..zmieniła się strasznie... doszlo kiedys do takiej awantury (powiedziala mi ze mam zdechnąć tylko dlatego że nie pozmywałam naczyń bo zapomniałam i narodziła się z tego wymiana słowna) że powyrzucała moje rzeczy na korytarz a ja spakowałam się i wróciłam do mamy więc przez trzy miesiące się nie odzywałyśmy, w tym czasie poznałam mojego TŻ, bardzo go kocham , moja mam z mężem go lubią, więc wiadomo że dużo czasu spędzam z nim, przestałam jeździc do taty , ale oni dzwonią i twierdzą że dzieciaki strasnzie tęsknią .. nie wiem co mam im powiedziec..czy wprost ze ja juz nie ejstem mala dziewczynka..mam swoje zycie, faceta i ze juz tylko na kawe a nie na kazdy weekend bede przyjezdzac czy co?
Na dodatek walczę z chorobliwą zazdrościa, wkurza mnie to że mój TŻ ciągle pisze na n-k z dziewczynami.
Co mam zrobic??
Może udać sie do psychologa ??