reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samopoczucie mamy - dolegliwości fizyczne i nie tylko...

Samopoczucie mamy jest bardzo marne... czuje sie przytłoczona :-( dziecko, mieszkanie, gary, kurz, śmieci, obiad, śniadanie, kolacja, wszystko na mojej głowie. Nie umiem odpuścić i się nie przejmować. Brudna podłoga nie odkurzona od dwóch tygodni doprowadza mnie do płaczu. Mój mąż potrafi już się śmiać na głos jak ja płaczę. Dzisiaj jest wyjątkowy kryzys bo mieliśmy rano jechać na duże zakupy kiedy w sklepie nie ma tłumów no to jego nie ma BO PRACUJE i jak ja śmiem mieć pretensje że zarabia na życie. tyle że praca polega na odbieraniu telefonów a wyjść na pocztę mógł w drodze na zakupy. Mam już dosyć tego faceta
Dzisiaj była awantura o wyrzucanie śmieci-wymyślił sobie jakiś czas temu że będziemy segregować śmieci tyle że ich nie wynosi. Góra rośnie a on udaje że nic nie ma-no bo jemu nie przeszkadza. pytałam się skąd zna taki model rodziny że facet nie pomaga w domu tylko zarabia, usłyszalam że wszyscy tak robią. Jak zaczęłam dopytywać jak to skoro jego ojciec wpada na pomysł żeby zrobić zakupy, ugotować coś, sprzątnąć albo bez proszenia wyrzucić śmieci to się obraził i wyszedł. Mówię że skoro jest taki zajebisty i zarabia a pomóc nie zamierza to niech zatrudni sprzątaczkę-"to ci się już wogóle w dupie poprzewraca"
Jak mała śpi to zrobię coś ze sobą (przebiorę się, umyję włosy), zjem śniadanie, sprzątnę w kuchni, mogę zrobić pranie, zebrać rozwiesić, prawie wszystko zrobię przez tych 40 minut do godziny kiedy śpi co 3 godziny ale odkurzacza wtedy nie włączę ani na zewnątrz nie wyjdę. Wygląda na to że już nie mam prawa nawet do komputera usiąść bo mam wypominane że na forum i na facebooka mam czas


Żeby było mało to pękła mi skóra na pięcie i boli zwłaszcza jak idę spać :szok: nigdy nie miałam czegoś takiego, macie jakiś skuteczny sposób?
 
reklama
mój też nie raz mówi, że siedzę tylko na bb, a ja mówię, że to jest jedyny mój taki odpoczynek i relaks, ale on się wtedy zajmuje małym, a ostatnio też się wkurzyłam, bo mały płakał, a on mówi weź go ja powiedziałam,że nie ty leżysz nic nie robisz, a on,że go głowa boli, a ja,że mnie nie interesuje mnie też boli jak cały dzień mi marudzi i płaczę i chcę chwile na bb teraz posiedzieć, a on dalej małego nie wziął liczył ,że ja go wezmę, bo płakał, ale małego było mi szkoda, ale zacisłam zęby i patrzyłam, czy go w końcu weźmie, bo bardzo płakał to się w końcu wkur.... i wstał jeszcze powiedział do mnie,że ja jestem bez sumienia... A ja mu mówię chyba ty ja sprawdzałam cię, czy wstaniesz i tyle to trwało to ty nie masz sumienia słuchać jak dziecko płaczę...


A u mnie też norma pranie,gotowanie, palenie w piecu,prasowanie, zakupy też sama robię, a on w aucie siedzi, sprzątanie ja to robię codziennie myje podłogę,odkurzam i kurze ścieram, a mój panicz wejdzie i naśmieci ,albo jedzeniem nakruszy itp wtedy dostaje histerii nie znoszę brudu chyba pedantem jestem, aż czasem płakałam jak mi naśmiecił,a ledwo po sprzątałam... nie powiem zły nie jest kocha mnie to wiem, jak o coś poproszę zrobi, pewnie i by posprzątał,ale wiecie jak....:-D to bym dopiero nerwów dostała...nie raz jak mu coś upadnie mówi'' nie widziałaś tego prawda" " udajmy,że nie patrzyłaś" on mnie rozwala, wy nie wiecie jakie on ma teksty ja płaczę ze śmiechu i to codziennie

to jest to,że mój mąż umie mnie rozśmieszyć zawsze powie jakiś śmieszny tekst,że ledwo ze śmiechu wytrzymuje kocham to w nim nigdy nie ma dnia nudnego

Przyznam też czuję się zaniedbana chciałabym iść do fryzjera, chociaż nim jestem i umie sobie zrobić włosy, ale jak ktoś to co innego, ciuchy bym chciała sobie kupić, chyba z 2 lata temu coś sobie kupiłam, ale długi są i dupa niestety ... może za pół roku dopiero się opkupie ,albo jak pójdę do pracy... nic się nie poradzi trzeba jakoś przetrzymać:-(
 
Katerinka, jakbym czytała swój post. Wczoraj pokłóciłam się z mężem dokładnie o to samo- odkurzanie i mycie podłóg. Według mojego J.mogłabym raz na jakiś czas przelecieć dom odkurzaczem i przetrzeć podłogi mopem, przecież jestem cały czas w domu (szkoda że nie wie, ile mi zajmuje cała reszta obowiązków związanych z dzieckiem i prowadzeniem domu). Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok, kiedyś chyba muszę zrobić taki tydzień nicnierobienia, to się przekona, ile robię, bo widzę, że do dobrego niestety szybko się przyzwyczaja...
 
Katerinka niestety taki już nasz los :baffled: u mnie też każdy dzień wygląda tak samo wstaje sprzątam codziennie odkurzam i myje podłogi (72m2) mam psa w domu więc muszę, piorę, rozwieszam, gotuję, zmywam, wieczorem znowu sprzątam, non stop wycieram podłogę po mężu jak wraca z fajki z zabłoconymi butami, ale dla niego nie jest wcale brudno :szok: czasem mam wrażenie, że za chwilę mnie odwiozą!!!!!! A w tym wszystkim jest jeszcze całodzienna opieka nad małą :tak:mój też nie sprząta, czasem w weekend mi pomaga, ale za to zafundował mi panią do prasowania raz w tygodniu :-)
angun ja niedawno tak zrobiłam nazwałam to "dzień z życia mężczyzny" pisałam już o tym jaki miałam ubaw :-D do mojego co nieco dotarło, ale faceci są jacyś inni ;-)
 
Dziewczyny trochę z innej beczki, mam dwa pytania:

Czy wam też się chce tak cholernie pić....cały czas!?:baffled: Karmię piersią i wiem, że wtedy jest wzmożone pragnienie....ale aż tak....ja wstaję w nocy, bo muszę się napić.

I czy wychodzą wam włosy....bo ja czekam już na prześwity:crazy::eek::szok:
 
agutek oj i ja dużo piję ale mniej niż w ciąży i po porodzie..a co do włosów to strasznie mi wypadają garściami już mnie to wkurza wszędzie moje kudły:baffled:
 
reklama
Ja też piję ogromne ilości, to raczej normalne przy karmieniu, bo dzieć z mlekiem wysysa płyny, w nocy mam butelkę z mineralką przy łóżku i popijam jak jest czas na karmienie.
 
Do góry