reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

mloda1 te nakladki kupisz taniej w sklpeie,teraz juz sa prawie w kazdym,
co do porodu na ciebie tez przyjdzie pora juz nie duzo ci zostalo
dostalam dzisiaj zaproszenie od przyjaciela ktorego znam od szkoly w piatek na kolacje i kino albo cos,mam wybrac na co mam ochote.chyba dobzre zrobilby mi taki wypad
 
Ostatnia edycja:
reklama
Katerinka a w jakim sklepie mozna dostac te nakladki? niby nie duzo mi zostalo, ale czasami mam wrazenie jakby czas stanal w miejscu :)
Znowu mi sie zaczynaja skurcze, mam nadzieje ze chociaz zasne przy nich a nie tak jak wczoraj :wściekła/y:
 
wiesz co u mnie w prawie w kazdym marketach takich wiekszych i ja ogladalam to u mnie sa tansze bo w aptece zdzieraja.
to moze cie bierze i bedziesz miala swoje malentwo wczesniej tez mozna
ja widze z duzym opoznieniem co piszecie
 
Ostatnia edycja:
Katerinka no to super jutro pojde, akurat do marketu mam blizej niz do apteki :) raczej mnie nie bierze, wyczytalam ze to skurcze przepowiadajace, a one moga wystepowac nawet na 3 tygodnie przed porodem :/ ale powiem Ci ze jak ma tak byc jeszcze 3 tygodnie, to chyba uodpornie sie na skurcze porodowe :) zanosi sie na deszcz juz od godziny i ani kropli jeszcze nie spadlo :(a mogloby troche popadac i pogrzmic, duszno strasznie. Swoja droga to dziwne, ze u mnie susza, a na poludniu pozalewalo :(
 
krropelka aspirant ma 28 lat. a tak sie przypomniało jak mówiłaś że u twojego ex bałgan i w ogóle.. wchodzę wczoraj do mieszkania aspiranta (oni na całym bloku, i kilku blokach dookoła mają prusaki, a spółdzielnia ma to w dupie) ... a tam dobytek tak zapuszczony przez ten miesiac co u niego nie byłam ze te robale to w kuchni sobie urzadzily dyskoteke jak na ibizie :baffled: jeszcze w życiu ich tyle tam na oczy nie widziałam i to każdego rozmiaru bleeechh :baffled: więc może u twojego ex nie jest tak najgorzej? :-D a mnie zżera ciekawość co twój ex jada hehehe :tak:
 
reklama
abundzu moj ex robali jako tak to nie ma. ale nic nie wie o skladaniu rzeczy (i wiedziec nie chce choc jeszcze za bytnosci z nim przeprowadzilam mu szkolenie jako sila fachowa pracujaca w odziezowce:-D). gary zmywa jak juz usiluja wyjsc ze zlewu. jak bym chciala z gara skorzystac to wolalabym po nim to mycie poprawic :tak:. jego lozko to barlog ble ble ble. niby posciel co jakis czas prana, ale jesli sie na przescieradlo wlazi brudnymi kopytami a niegys bylo ono biale to mozecie sobie wyobrazic jego stan... nie dawawno uswiadoilam ex, ze kuchenke a konkretnie plytki na kuchence nalezy myc po uzyciu, zwlaszcza jak cos wykipi badz prysnie (czyli u mojego ex zawsze jest krytyczna koniecznosc:tak:). a jego laptop ma pomiedzy klawiszami probki pokarmow z ostatniego roku :-D.
jesli chodzi o zywienie to moj ex najchetniej by cos wrzucil ze sloika z czy z puszki na patelnie badz do gara, wlaczyl na maksa kuchenke, dosypal przypraw ile sie da po czym wyszedl z kuchni i wrocil za 1 lub 2h. preferuuje zdecydowanie kuchnie bezwysilkowa, ale jednoczesnie nie korzysta z calkowitych gotowcow.
czesto proponuje mi, ze przywiezie owoc swojej pracy stad na bierzaco wiem co pichci.
jego najczestszym daniem sa nalesniki, ktore zdarzalo mu sie upiec z maki zytniej :-D. napycha je mnostwem dodatkow i smazy takie gruube placki. czasem robi do tego sos i smazy jaja sadzone i potem uklada z tego nalesnikowy tort. i uwielbia zapiekac na tym zolty ser.
a jak zrobil mielone to byla to glownie bulka tarta i mozna bylo takim kotletem zabic :-D
kiedys mi sie pochwalil, ze ugotowal zupe ogorkowa. cos mi nie pasowalo, bo w sumie jest ona dosc pracochlonna. wiec wypytalam o szczegoly i sie okazalo, ze wrzucil po prosto do garka ogorki konserwowe w plasterkach (takie salatkowe) dodal bambusa i inne dziwnosci. zupa oczywiscie wyszla mu slodka :-D
leczo w jego wykonaniu mialo moze 2 skladniki z leczo a reszta to free style :-)
generalnie zadna z jego potraw nie istnieje w ogolnie znanej kucho bo jest z serii " na winie :-D" czyli wpada tam co sie mojemu ex pod reke nawinie :-D
w ogole jedzenie kupuje w wielkich przemyslowych puszkach i w ogole ogromnych opakowaniach zbiorczych. kiedys robil normalne zakupy, ale potrafil sie pozbyc kasy blyskawicznie a potem dupa blada :tak:
ale sie rozpisalam. i jakos sie mocno nie boje, ze komus odebralam apetyt. wkoncu wiekszosc z nas to ciazowki wiec i apetyty sa kontrowersyjne :-D
 
Do góry