reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ściągnięte mleko i podanie poza domem

reklama
Ja nie widzę nic złego w tym że chcecie jechać razem. Jeśli to szybka wizyta to faktycznie mogą poczekać w samochodzie, może dziecko będzie sobie spało. A jak ma być dłużej to mąż może pospacerować gdzieś niedaleko.
 
Ja w ogóle nie rozumiem skąd te rozterki. Czy mąż rzeczywiście jest tam potrzebny? Niech siedzi w domu z dzieckiem. Jeżeli to jakaś szybka wizyta to po co targać ich ze sobą. Jeżeli nie wiesz jak dziecko zareaguje na butelkę to tym bardziej dziwi mnie pomysł jej podania w takiej sytuacji.
 
A ja trochę rozumiem, bo moje dziecko nie chciało w ogóle pić z butelki. Modyfikowanego z tych małych butelek też nie. Często to mój mąż sam mówił, że on woli wziąć wtedy wózek i pójść na spacer niedaleko przychodni, żebym mogła nakarmić jak wyjdę. Nie wiem ile zajmie ta wizyta, możesz spróbować odciągnąć, może akurat dziecko z chęcią wypije 😃 A jak nie to jeśli nakarmisz przed wizytą i nie będzie trwała wieki to na spokojnie powinni sobie poradzić, jeśli nakarmisz po wyjściu od lekarza
 
Autorka posta jest tydzień po porodzie… może poza silną potrzebą przebywania ze swoim dzieckiem, z którym chwilę temu stanowiła jedność nie jest w stanie prowadzić samochodu? Może nie ma prawa jazdy? Może nie czuję się na siłach rozstawać z mężem?
Hormony z dnia na dzień się nie mogą uregulować i wydaje mi się, że pojawiają się takie nieprzemyślane komentarze… przecież każdy ma inaczej, a tutaj krzywda się w żadnym przypadku nikomu nie stanie.
Jagoda rób swoje i będzie ok.
Nakarm przed i ewentualnie odciągnij trochę na zapas. Owiń folią aluminiową i zapakuj na dół torby. Tata i maleństwo sobie poradzą, a ty zaufaj🫶🏼
 
Dziękuję za wszystkie rady. Tak, nie mogłam prowadzić auta, a mąż chciał mnie zawieźć, ze względu na moje złe samopoczucie stad te rozterki co z dzidzią i karmieniem. Dziecko jest bardzo często przystawiane do piersi, ze względu na niską masę i tylko wtedy się uspokaja. Po awanturze przed wyjazdem udało zapakować córę do fotelika, całe szczęście przez cała wizytę spała, jedynie na powrocie strasznie zaczęła płakać. Pomógł chwilowo smoczek. Niestety z butelki nie bardzo chciała ssać mleko. Może akurat ten rodzaj butli jej nie odpowiadał-muszę wypróbować inne w razie kolejnej potrzeby karmienia. 🫶
 
Dziękuję za wszystkie rady. Tak, nie mogłam prowadzić auta, a mąż chciał mnie zawieźć, ze względu na moje złe samopoczucie stad te rozterki co z dzidzią i karmieniem. Dziecko jest bardzo często przystawiane do piersi, ze względu na niską masę i tylko wtedy się uspokaja. Po awanturze przed wyjazdem udało zapakować córę do fotelika, całe szczęście przez cała wizytę spała, jedynie na powrocie strasznie zaczęła płakać. Pomógł chwilowo smoczek. Niestety z butelki nie bardzo chciała ssać mleko. Może akurat ten rodzaj butli jej nie odpowiadał-muszę wypróbować inne w razie kolejnej potrzeby karmienia. 🫶
U nas fajnie się sprawdzała momma Lansinoh :)
Ale wiadomo, trzeba dopasować do dziecka :)
 
reklama
Dziękuję za wszystkie rady. Tak, nie mogłam prowadzić auta, a mąż chciał mnie zawieźć, ze względu na moje złe samopoczucie stad te rozterki co z dzidzią i karmieniem. Dziecko jest bardzo często przystawiane do piersi, ze względu na niską masę i tylko wtedy się uspokaja. Po awanturze przed wyjazdem udało zapakować córę do fotelika, całe szczęście przez cała wizytę spała, jedynie na powrocie strasznie zaczęła płakać. Pomógł chwilowo smoczek. Niestety z butelki nie bardzo chciała ssać mleko. Może akurat ten rodzaj butli jej nie odpowiadał-muszę wypróbować inne w razie kolejnej potrzeby karmienia. 🫶
Ja bym jednak nie dawała butli. Ryzykujesz, że dziecko potem odstawi się od piersi i będzie problem. Nie chce to nie chce, może zjeść w aucie, a może po powrocie do domu, na spokojnie.
 
Do góry