A moje libido wynosi praktycznie zero;-)
chociaż nic nie biorę!Ale nie mogę powiedzieć żeby mi z tym źle było
. Zresztą mąż dalej śpi na wygnaniu, a w sypialce same z moja niuncią sobie urzędujemy-mam tyyyyyle miejsca na łóżku, że zaczyna mi się to podobać!
:-) Chociaż mąż powoli zaczyna się buntować i zapowiada wielki powrót do małżeńskiego łóża!;-)



