onesmile
Świat według Pafffcia
U nas koszmarnych nocek ciag dalszy. Od czasu, kiedy Pawel zaczal chorowac, czyli od 28ego pazdziernika, ma conajmniej 2 pobudki nocne na jedzenie! Tojuz trwa 5 tygodni i ja doslownie wymiekam. On wypija ponad pol litra mleka w nocy, a w dzien nie chce w ogole. Myslalam,ze to przez zeby, bo tak bylo ostatnio. Ale po tygodniu bylo juz normalnie, a teraz to trwa i trwa. Do tego problemy z zasypianiem, probujemy Go uspic od godziny, wieczorami tlucze sie godzine albo poltorej. O co chodzi? Zeszlej nocy znow obudka 1.30, 6.00 na butle, a o 7dmej caly rzekski i gotowy do wstania. My nietomni.
Czy ktos ma jakis pomysl?
Czy ktos ma jakis pomysl?
nie wiem jak Pafffcio
ale z drugiej strony jak w dzień mleka nie chce to moze i z jednej strony dobrze że w nocy nadrabia
mojej się odwidziało mleko, jakiś bunt... tylko pokąpielna butla jako tako ciagnięta jest a i to nie zawsze

Wyglądał, jakby było rano, w pełni wyspany! Praktycznie na siłę położyłam go. Spał z nami, budząc się co jakiś czas. Ok. 5:00 znowu było "lalala". Masakra. Na szczęście pozostałe noce, to głównie pobudki na jedzenie. Nie dziwię się, skoro w dzień jada tyle co wcale- zero śniadania, zero kolacji a obiad jako tako (połowa tego co wcześniej) :-(
Tulam :*
u nas standardowo sa 2-3 pobudki każdej nocy a czasami i więcej.Wczoraj o 23.30 borysek bawił się jeszcze samochodami,usnąl jakoś przed 24 łudziłam się że może dociągnie chociaż do 6 a tu o 2,30 pierwsza pobudka kolo 5 druga o 7 jeszcze raz.