reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

HIHI dziewczynki trochę realnego spojrzenia i sceptycyzmu:-) Nie wierzcie we wszystko. Tak samo ja moge napisać,że schwyciłam córcię za stópke- uwierzycie w to?????????? Słusznie ,że nie. Palec( jeszcze własny) może dotknąć co najwyżej szyjki, ale nie gmerać w macicy. Może i lekarski paluch to potrafi...........;-)
 
reklama
NAUR ja mam przeciwny problem. Mam wrażenie, że u mnie nie dzieje się nic. Nic nie czuje. 9 lipca- szyka 2cm, zamknieta, brak skurczy.Przeraża mnie mysl miesięcznego pobytu w szpitalu. Mam tam iść w 38 tyg+ 2 tyg opóźnienia= 1 miesiąc:baffled:
 
U nas dzisiaj burze przez cały dzień, ale przynajmniej chłodniej się zrobiło.

Jeśli chodzi o skurcze to ja miewam czasami bardzo bolesne ale na szczęście nieregularne, poza tym męczą mnie skurcze łydek, które są o wiele gorsze - bo zawsze dopadają mnie w nocy. No i brzuch mi sie obniżył już kilka dni temu - chociaż z tego co pamiętam to przy Ewie tez mi się obniżył długo przed terminem a i tak ją przenosiłam - więc się tym zbytnio nie przejmuje.
 
tez jakos nie wierze w te opowiesci o dotykaniu glowki.ale laekarzem nie jestem wiec sie nie upieram.
naur spij spokojnie moze bobas jest po prostu zmeczony i napiera w ramach marudzenia.
natalka mam pytanko czy oprocz tego rozwarcia mialas jeszcze jakies objawy,jakies bole czy cokolwiek?
ja w kadym razie jutro wybieram sie do lekarza i tak jak zazwyczaj o za duzo nie pytam to jutro mam zamiar pytac o wszystko i nie myslec ze kolejka czeka.tym razem musze troche bardziej egoistycznie bo mokj lekarz w tym tyg wyjezdza na urlop:szok: na przeszlo 2tyg wiec tylko rece zalamywac bo nie wiem kto poprowadzi mnie do konca.
no nic ja tez zmykam do lozka choc spac mi sie nie chce ale jutro wczesniej wstaje wiec choc sprobuje usnac.
slodkich snow wszytskim mama i jak najrzadszych wizyt w toalecie:tak:pa
 
Ja też nie bzrdzo wierzę w te opowieści o główce:no:może lakarz by potrafił by coś takiego zrobić:confused: bo mi jednak wtedy powiedziała gin. że dotknęła główki ale ja miałam już wtedy 3cm rozwarcia. Pewnie sobie jakaś dziewczyna coś wymyśliła...:-D

Mój maluszek tak się pcha na dół że mam wrażenie jakby już był między nogami:szok::szok::szok:
 
Dobry wieczor kobitki.

MADELINE GRATULACJE DLA CIEBIE - DZIELNA JESTES , I DLA TATY

Pokazesz kruszynke??? i opowiesz po krotce jak to przezylas?? Bardzo bym cie usciskala, dzielna jestes , 24godz, napewno to bardzo przezylas, teraz pozostalo sie tylko cieszyc, jeszcze raz gratuluje:tak:

Gosia
czytalam o tym noworodku ktory urodzil sie z alkoholem we krwi, przerazajace, wyrzucam to z mysli bo serce mi sie kroi a nie mozna pomoc, tej kobiecie powinni cos wyciac zeby nie mogla miec wiecej dzieci!!!!!!!!!! mozg najlepiej

Syska
trzymam kciuki, kolejna sierpniowa mamusiu, napewno masz stresa, jak kazda z nas, chcialabym ci dodac otuchy a wiec przytulam cie:tak:trzymaj sie

Naur
co ta twoja slodziuchna kruszynka z toba wyprawia??:confused:, maly lobuz!! Biedna mama z ciebie:sorry2:, juz nieduzo zostalo

A my wrocilismy niedawno od rodzicow Carlo i wkurzona jestem, bo pierwszy raz jego mama wypomniala nam swoja pomoc. Narzucaja sie z pomoca a potem oczekuja czegos w zamian, czasami mi sie wydaje ze probuja sterowac naszym zyciem, plany kolacyjek, zakupow, spotkan, ubioru malego, lozeczka i wszystkiego co malego dotyczy, zaczynam sie zastanawiac nad tym wszystkim i martwic. Nie wiem jak sobie poradzic, bo oni sa mili, kochani ale nie czuje do konca wolnosci, ciagle musze wymuszac swoja wole,wyprzedzac, scigac sie z nimi!! juz mnie to meczy, a kiedy probuje zmieniac ich plany za pomoca Carlo to on mi mowi ze jest miedzy mlotem a kowadlem, a tak po za tym nie widze zeby mu to bardzo przeszkadzalo:-(, bedzie wojna, cos czuje w kosciach, bo dlugo tak nie pociagne
Sorki za prywatny problem wyrzucam, ale swierzo upieczony i nie mam z kim pogadac o tym bo za pozno, a tak sobie pomyslalam ze wy moze cos doradzicie , bo kazda z was ma tez swoje poblemy

Dobranoc
 
Ola,mysle,ze lepiej walczyc z tym teraz,póki nie ma malego na swiecie.Kiedy sie juz pojawi,moze byc gorzej wiec lepiej od razu wytycz tesciom granice,niech wiedza na co sobie moga pozwolic a na co nie.Specjalistka w zatargach z tesciami nie jestem,poniewaz sama sobie ze swoimi poradzic nie mogę;-),choc po wczorajszym incydencie wiem,ze bierna nie pozostanę.W przeciwnym razie wejdą nam na głowe:wściekła/y:,powodzenia
 
reklama
Madeline gratulacje.jestes wielka.podziwiam.gorace calusy dla malego i gratulacje dla tatusia.
czekamy na relacje z porodu.
 
Do góry