złapałam jakiegoś doła,rycze od rana niewiem co mi jest
mam dość wszystkiego,zaraz biore sie za szorowanie okien zeb y nie myśleć bo mnie w końcu zamkna

((((((((((((
dobra spadam,wypałakalam sie i znikam,oby mi szybko przeszło bo nie wiem jak bedzie
Iwonko,to pewnie ta pogoda tak wplywa na ludzi...oszalec mozna...kiedy ta wiosna?
Ja tez jakas nabuzowana chodze(a 2 wlasnie jest),wiec nie wiem na co mam juz walac...ehhhh
Dzien dobry wszystkim
Strasznie długo nie zagladałam ale tez i strasznie duzo mam na głowie.
Dzieciaki znów choruja ja zreszta tez nie najlepiej sie czuje. Kłopoty zamist umniejszac pietrza sie:-(nie dane mi jednak cieszyc sie spokojem ducha
Ale niewazne.Pisze co u Miłoszka.A wiec nadal nic nie mówi co mnie niezmiernie martwi, bo choc sylaby powinien wymawiac a on niestety nic

Dalej sysa swoje palusie co zaskutkowało paskudnym odparzeniem miedzy paluszkami, mimo ze go pewnie boli ssie je nadl namietnie. Dostalismy dzis maść z antybiotykiem, mam nadzieje ze mu sie wygoi.
Mimo ze długo chodzic nie chciał teraz jest prawdziwym fanem chodzenia ba nawet biegania. Niestety co i rusz choroby które nie pozwalaja na swobodne spacerki na podwórku co zdazył polubić. W dzien nadal spi czesto gesto po kilka godzin, przez co pózniej jest problem zagnac go do łózeczka i często siedzi do 22ej. No ale ze to maminy aniołek i nie marudzi to moze posiedziec z mama

Teraz biedactwo znów wymioty nazaatakowały i na dodatek przeziebiony. Dostał tylko biseptol ale co z tego jak mi po nim hlusnął:/ a zasnał dzis wyjatkowo koło 17ej wiec juz pewnie dzis nie wstanie. No trudno zaczne podawac od jutra.
Zabalków juz ma duzo wszystkie oprócz 3ej. No i namietnie lubi bajki:/Oby szybko do wiosny co wywalimy dupke na dwórek.
Aktualnie siedzimy w domku wszyscy chorzy nawet Kuba. Więc nudy straszne dla dzieci.
Nie doczytałam od razu przyznaje zerkłam tylko ze Efe w pracy juz, wiec powodzenia zycze i jak najmniej stresu dla Gabi i mamy.
Oraz zdróweczka dla Monisi mam nadzieje ze ma sie juz ku lepszemu.
Ściskam was wszystkich i do nastepnego razu

Pozdrawiam was wszystkich serdecznie
Hej Kasiu,fajnie ze zajzalas ....a na klopoty tulaski przesylam....wierze ze bedzie dobrze
A niemowieniem Miloszka sie nie przejmuj,moja tez malo mowi...a brat moj do 3 lat wogole nic nie mowil...a teraz madrala ze ho,ho....

...maja czas jeszcze szkraby....
Zdrowka duzo wam posylam

;-)
hejka

mała codziennie wstaje wcześniej - wczoraj 6:30, dziś 6 - obawiam się jutra;-)ale za to śpi całe nocki w swoim łóżeczku, spokojnie i bez pobudek, więc wstaje z uśmiechem i od razu idzie do mnie dać buziaka:-)nawet się dziś tato załapał na całusy!
Dziś znów piękne słonce, więc spacer obowiązkowy. Może nawet w weekend okna umyje wreszcie...bo aż żal patrzeć...
Nie możemy się z moim M. zgodzić co do imienia dla Juniora - ja chyba ostatecznie obstaję przy Igorze, a temu się nagle Adam spodobał. Mnie też się podoba, tylko wyczytałam, że to na 2.miejscu w rankingu popularności za 2010r. imię nadawane w GW, a skoro za jakiś czas tam wrócimy, to... no ale chyba nie ma co tak myśleć, bo inaczej młody skończy z jakimś imieniem w stylu: Bonawentura;-)tak więc oficjalnie moge sie juz zwracac do brzucha: mój Adamie:-)
Andariel....gratulacje za wybor imienia,moj brejdak mial sie tak nazywac,ale ostatecznie stanelo na Tomaszu.....
Witam kochane...jakos od niedzieli nie moge do was dotrzec


Co siade zeby poczytac,to Karolcia sie laduje na kolana i nie daje nic napisac(dzis znow konferencje na GG wlaczyla

)....
Karolcia juz zdrowa...zastrzyki zakonczyla w niedziele,mam nadzieje ze teraz juz beda zdrowe obie dlugooooooooooo

Gosia od poniedzialku poszla po 2 tygodniowej przerwie do szkoly i ja jakos nie moge sie z niczym wyrobic...ehhhh....dzis mam troszke luzik,bo obiad z wczoraj mi zostal,chate z grubsza ogarnelam....a Karolcia sie zabawila(ciekawe na jak dlugo)
W nocy straszne dzis plakala,ja juz nie wiem co jej jest,czy sie przyzwyczaila spac ze mna(pewnie tak

),bo jak chorowala to spalysmy u Gosi ,a Gosia z tatusiem

A w niedziele wrocilysmy juz na swoje miejsca...jedna nocka calkiem dobrze poszla...a wzoraj masakra....od 1 w nocy placz...wzielam ja do nas...dalej placz...na rekach na chwile spokoj,a potem znow placz...mleko juz zrobilam,ale nie chciala....no mowie wam do 4 tak wyla...myslalam ze wyjde z siebie...wszystkich pobudzila w domu(nawet tesciow na dole

)...wreszcie na rekach ja ululalam i zasnela jakos.....ale az boje sie dzisiejszej nocki
A ja tez jakiegos dola mam ,czy jak,maz mnie znow wnerwia....ehhh...Gosia znow strajkuje,nic jej sie niechce,nawet lekcji odrabiac,musze sie z nia niezle uzerac, z Karolcia koty dra....no mowie wam,ze jeszcze troche to zwariuje....


Okna brudne ze ho,ho...ale jak wyjsc,jak mroz codziennie do -15 nawet.....i nie chce sie znow zaziebic,bo jeszcze po ostatniej chorobie nie doszlam do siebie
PS.Gratki dla Efe,ze daje rade w pracy,no i dla dzielnej Gabi,ze bez mamy sobie radzi!!!!!