reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Witajcie Dziewczyny:)
ja ostatnio też nie mam jakoś weny żeby napisać coś więcej:). Od środy siedze z Jasiem w domku, we wtorek mój mąż pojechał z nim do pani doktor po zwolnienie, nie jest chory pani doktor go zbadała tylko przez ząbkowanie często teraz robi kupki, ma katar i kaszel, więc jakoś wolałam z nim w domu posiedzieć i dopilnować niż puszczać do żłobka i mamy wolne aż do drugiego listopada:), a trzeciego znów do pracy i do żłobka ale tylko dwa dni i znów będzie weekend:) Jakoś fajnie teraz w domu, sprzątniete, mąż jak wraca z pracy ma gotowy ciepły obiad, ja mogę popracować trochę w dzień bo Jasio ładnie sam się bawi:) siedzi sobie koło mnie i np "czyta" książke, albo bawi się kolockami, albo chodzi po pokoju i chomikuje zabawki:) I tak cały czas sobie myśle czy nie założyc własnej działalności i nie pracować w domu.
Neftis gratulację dla Zuzi:) Jaśko chyba ostatni zacznie sam chodzić:) ale dobrze że przy pachaczu już chodzi teraz tylko musi poczuć się pewniej i pewie też sam ruszy:)
Panienko dużo zdrówka dla synka:)
Anussia ale zdolna Twoja Natalka:) i fajnie że już czujesz Maluszka:)
Roseann zaraz sobie fotki obejrze:) a Jasio sam zakłada czapke:) i próbuje sobie wkładać na nogi buty:)
Mls fajny strój, a o prezetach jeszcze nie myśleliśmy:)
Lea trzymam kciuki żeby w końcu było Ci lżej. Buziaki:)
Agulek udanego weekendu:)
 
reklama
Madzia ,trzymam kciuki za Twoją własną działalnośc&&& Fajnie, że Jaś taki grzeczny i sam się bawi. Mai też dziś wytłumaczyłam, że taty urodziny, mam dużo pracy i bawiła się fajnie, a ja zdążyłam tort zrobic, sosy do sałatek, kurczaka podsmażyc...
I chyba tapmadele nam rosną, skoro tak lubią się ubierac:)
agulek, miłego pobytu u Rodzinki:)I więcej czasu, żebyś mogła częściej coś o Marcinku napisac:)))
 
Cześć dziewczyny... ja to już tradycyjnie witam się raz na pół roku, robię zamieszanie i znikam, nawet nie pytam czy ktoś mnie pamięta:)
Czytam sobie trochę czasami Was, a teraz to szoook już sierpniowe Mamusie zafasolkowane? Gratulacje :) gdybym miała z kim to też bym się zdecydowała na drugie dziecko, jestem sama tak wyszło, ale nie to, żebym narzekała, jestem ogólnie szcześliwa z tego powodu. Nie warto się męczyć z kimś, kto nie zasługuje na prawdziwą rodzinę.
A co u mnie?
Wiktoria Anna jest straszną rozrabiarą, wszystko zwala z półek, stołu- co tylko się znajdzie w zasięgu jej rączek... prośby, groźby, nic nie pomaga! Wykańczam się nerwowo chwilami. No ale zaraz wynagradza mi to jakimś słodkim buziakiem, albo zrobi mamusi kizia mizia i mamusia jest już wniebowzięta. Mała przekupa.
Gada jak najęta, ostatnio zapanowała moda na "uś"- mamuś, babuś, dziadziuś, tatuś, dzidziuś, niuniuś... Co tylko się da :) Siebie (nie mam pojęcia dlaczego, bo żadnego podobnego słowa nie używam w stosunku do niej) nazywa "ALIKA"- pytam gdzie jest Alika? A ona biegnie do lustra i pokazuje swoją buzię i mówi tak słodko: tiu :) Czasami włączam jej kanał baby tv, wcześniej, jak chciała obejrzeć baję leciała po pilot i krzyczała "baja!", teraz prosto z mostu: "Bejbi". Karmi lalki, przytula, a nawet styka je buziami żeby się całowały same :p mówi: puść, masz (maś) dasz (daś), dzie - czyli dziękuję, naśladuje kotka, pieska, małpki, kaczkę. Tańczy, śpiewa (zaczęła parę dni temu:p). No i robi jeszcze różne inne rzeczy, które doprowadzają mnie na szczyty dumy, a których nie sposób tu wymienić :)))
No to pochwaliłam się, od razu mi lepiej, miłej nocy życzę i pozdrawiam wszystkie Mamy wspaniałych dzieciaczków Sierpniowych i przede wszystkim te zafasolkowane- trzymajcie się! :*
 
witam sie
u nas znowu szpital... ja juz palzuje...
co dajece dzieciom na odporność moj dostaje zestaw witamin a i tak choruje :/ ja mam zapalenie tchawicy Sebcio do wczoraj gorączkowal 39 st dzisiaj juz lepiej...
 
Pajkaa, wracajcie szybko do zdrowia!
Co do odporności, to ja robię tak i Maja jeszcze chora nie była:
- tran
- dużo warzyw i owoców w diecie, świeżych, od początku ze skórką
- codziennie spacer niezależnie od pogody
- i najważniejsze dla mnie- nie przegrzewam, w domu cały czas otwarte okno, choc grzejniki nie są gorące. Każdy, kto wchodzi mówi, że zimno u nas:/ Ale wiem, że nie grozi nam przesuszenie śluzówek, a to wtedy wszystko się czepia.

martatt, słodka Wiktoria:) I bardzo dużo potrafi:)
 
Ostatnia edycja:
Pajka, kurcze współczuję ci cholernie. Moja Zuzka jeszcze nie chorowała, nie daję jej nic na odporność. Stawiam na zbilansowaną dietę i podobnie jak roseann - codzienne spacery, nie przegrzewam jej, w domu mamy ciągle otwarte jedno okno w kuchni. Nie biegam tez 15razy dziennie myć jej rąk, dbam o higienę ale z umiarem.
Dziewczyny, jak Wasze dzieciaki zaczęły chodzić, to co stało się z raczkowaniem? Moja trochę ponad tydzień temu postawiła swoje 1wsze kroki, a teraz dosłownie biega po całym mieszkaniu, aż wierzyć mi się nie chce, że to wszystko tak szybko się stało;-) No i kurcze sprawia wrażenie jakby zapomniała co to raczkowanie;-) Jeśli już wyląduje na czworaka to idzie tak śmiesznie z jedną noga wyprostowaną jakby od razu chciała wstać. Czy Wasze chodzące już maluchy dalej raczkują?
 
Roseann z ta działalnością to narazie się zastanawiam:) bo jak ze wszystkim są plusy i minusy, najbardziej się boje tego że bym nie miała stałych dochodów, no i czy napewno bym potrafiła się na tyle zmobilizować żeby pracować w domu:) niby jak byłam w ciąży z Jasiem do właśnie w domu pracowałam i było ok, tylko wtedy nie miałam Jasia:).
Martatt zdolna i bardzo wysoka dziewczynka z Wiktori:) pamiętam jak pisałaś że nie układa Ci się z mężem, faktycznie jak coś ciągnąć na siłe to lepiej się rozstać.
Pajko dużo zdrówka dla Was, ja Jasiowi też nic nie daję na odporność. Nasz maluch jak był w domu to nie chorował, dopiero jak poszedł do żłobka to na samym początku dwa razy był chory, ale teraz już jest ok, nie licząc katarku i kaszelku ale to ma przez zęby, bo jak tylko się jakiś przebije to katar i kaszel znika. Staram się też Jasia nie przegrzewać, w domu też mamy raczej chłodno, tak jak Neftis zawsze mamy okno w kuchni otwarte:), Jasio je dużo owoców i warzyw, ostatnio do herbatki dostaje domowy sok z malin i co jakiś czas troche miodu, miód mamy z własnej pasieki więc wiem że dobry, moja mama mi i mojemu bratu dwała też miód jak byliśmy niemowlakami i praktycznie wogle nie chorowaliśmy, a atybiotyk to brałam narazie tylko raz jak miałam 15 lat bo miałam problemy z zębem.
Neftis mój Jaśko jeszcze sam nie chodzi, ale od jakiegoś czasu raczkuje tak jak opisałaś raczkowanie Zuzi:)

A my siedzimy sobie u mojej mamy, gorąco tu:) choć wszystkie kaloryfery są pozakręcane, jedno okno otwarte to i tak strasznie ciepło w mieszkaniu:) chodzimy sobie na długie spacery nad zatoką,
Jaśko troche marudny przez wychodzące ząbki, bidulek, wczoraj na noc dałam mu troszke nurofenu żeby mógł spokojnie spać, Jasio chodzi przy meblach już bardzo pewnie czasem nawet się już puszcza:) u moich rodziców są niższe kanapy niż u nas i Jasio na nie włazi i złazi. Z kanapy wchodzi na ławe więc cały czas musze go pilnować.
 
Dzień dobry:)
Ale pusto ostatnio. Łapiecie ostatnie promyki słońca?:) U nas pięknie, bezchmurne niebo i baaardzo ciepło:)))
Neftis, Maja jak zaczęła chodzic, to też od razu przestała raczkowac. Tak jak u Was:)
Madzia, trzymamy kciuki, żebyś podjęła najlepszą dla Was decyzję dot. pracy i własnej działalności:) No i za szybkie zakończenie ząbkowania, skoro u Jasia to takie męczące&&&
Miłego dnia!
 
Witajcie,
jakoś nie mogę się zebrać żeby tu popisać:zawstydzona/y:ale czytam regularnie. My po podróży przywieźliśmy jakiegoś wirusa. Marcin smarka i pokasłuje. Nocka była kiepska:-(oby Mu szybko minęło, bo jestem nieco zmęczona. Jak zwykle na wyjeździe, nocki nieco kiepskie ;-)
Madziu niech te ząbki szybko wyjdą Jasiowi i niech się już nie męczy:tak:
Neftis Marcin odkąd zaczął chodzić, to raczkuje bardzo mało i raczej w formie zabawy.
Pajkaa zdrówka!
Ja zaraz będę się zbierać do domku. Coś mi się jeść chce....rozregulowałam się przez to wolne ;-) Mam zamiar dziś zacząć ćwiczyć na brzuch metodą 6w ale nie wiem jak mi to wyjdzie. Najgorzej jest zacząć ;-)
Miłego dnia!
 
reklama
hej mamuśki

u nas zębowy atak, podobnie jak u Madziowego Jasia. w tydzień wyszły trzy, a widzę, że idzie druga górna dwójka! nocki mamy nieprzespane, łobuz płacze, sika na potęgę, dzisiaj przesiurał pieluchę :/

my W KOŃCU załatwiliśmy wszystkie sprawy związane z działką. środki uruchomione, księga założona. za kilka dni pierwsza rata :p no to mamy swój własny kawał pola :D


co do chorowania to nasz bąbel również nie miał poważniejszych problemów, tylko standardowy katar przy zębach :/ kilka razy goraczkował, ale to po szczepieniach. warzywka, owoce, dużo ruchu i cyc. z witamin dostaje tylko D.
 
Do góry