gosha_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2012
- Postów
- 1 551
agnes ja urodziłam Majkę będąc na pierwszym roku studiów (dziennych), było to w kwietniu i rok skończyłam, ale stwierdziłam że to studia nie dla mnie. Cala rodzina mnie wyklęła jak powiedziałam że rezygnuję, że jestem nienormalna, dziecko rodzę i marudzę że mi kierunek nie odpowiada. Ale ja jestem uparta bestia. I poszłam na położnictwo. Studia też oczywiście dzienne, bo niestety zaocznych nie ma, bo to dość wymagąjący kierunek, nawet nie mówię tu o poziomie nauki chociaż też jest wysoki, ale o godzinach jakie trzeba spędzić na uczelni i po szpitalach na praktykach. Było bardzo, bardzo ciężko, z emkiem rozwodziłam się w międzyczasie z 5razy;-) i to tak na poważnie. Nieraz ryczałam po nocach ale zależało mi równie mocno na ukończeniu studiów które jak zaczęłam to poczułam że są stworzone dla mnie, jak i na rodzinie. I się udało, ciesze się że nie zrezygnowałam.
Także wszystko się da, ale akt wyrzeczeń trzeba wielu no i musisz być silna, wiedzieć czego chcesz i się nie poddawać. Mnie pocieszał fakt że to tylko 3 lata a zawód mam na całe życie. Ale tak jak pisałam- położnictwo mnie naprawdę "kręci", jakbym tego nie czuła to na pewni bym sie tak nie męczyła
Także wszystko się da, ale akt wyrzeczeń trzeba wielu no i musisz być silna, wiedzieć czego chcesz i się nie poddawać. Mnie pocieszał fakt że to tylko 3 lata a zawód mam na całe życie. Ale tak jak pisałam- położnictwo mnie naprawdę "kręci", jakbym tego nie czuła to na pewni bym sie tak nie męczyła