reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2012

Witajcie tutaj...
ja na moment, bo się z niczym nie wyrabiam.
LaRemi- współczuję Ci i chorej córeczki i Twojego złego samopoczucia. Oby szybko wszystko wróciło do normy. Odpoczywaj teraz i zbieraj siły kochana!

MieMie-ja też kupiłam żyrafkę Kacowi. W sumie ją polubił tylko bardzo boi się jej piszczenia :sorry2:

I u nas tak sobie... Kacper od kilku już wieczorów daje pokaz przed spaniem. Nie wiem o co chodzi. Do tego to rozszerzanie diety kiepsko idzie i mnie do dołuje, bo on w ogóle najchętniej teraz by nie jadł. Dziś zjadł tylko 500ml przez cały dzień... Niby wygląda,że jest ok, przedwczoraj był badany i nic złego się nie działo. Martwi mnie,że jest takim marudnym dzieckiem... stękanie to jego ulubione zajęcie. A teraz żeby zwrócić na siebie uwagę to kaszle. Jak tylko od niego odchodzę zaczyna kaszleć....
I jakoś tak mi smutno. I wyrzucam sobie,że to pewnie ja coś źle robię.

Przepraszam,że tak smęcę. Wiem,że niektóre z Was mają większe problemy i dzielniej je znoszą niż ja swoje w sumie małe.

Dziś siostra powiedziała mi,że może go ktoś urzekł :szok: jej córeczka też się tak darła i darła i w końcu ciotka odmówiła jakieś modły, popaliła wianuszki i przeszło :szok:
 
reklama
Le Remi współczuję strasznie a wiem co przeżywasz bo ja jak leżałam z małą 2 tyg. na dziecięcym to myślałam że zwariuję. a tym bardziej że dzieciaki teraz bardziej ruchliwe. Ty jeszcze odizolowana od dzieci. Zyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
gorgusia moja mała też nie chce ostatnio jeść. Nie wiem ile dokładnie zjada bo je cyca oraz zupki i deserki ale chyba rośnie mi niejadek. Jedyne pocieszenie że duzo je w nocy ostatnio budzi się jak niemowlak 2-3 razy w nocy więc może tym nadgoni. No ale bywały noce że do 6 bez pobudki przesypiała i nie ukrywam że to mi bardziej odpowiadało:) Nie obwiniaj siebie dzieciaki takie są że teraz by najchętniej rodzica miały cały czas żeby nosił i się zajmował bo tak wygodniej.

Nie ukrywajmy że teraz dzieci od nas całkowicie zależne ale prawda jest taka że to bardziej rodzice uzależniają się od dzieci i się bardziej nimi przejmują niż dzieci rodzicami ale taka to już kolej rzeczy...
 
Le Remi współczuję Ci obecnej sytuacji, nie dość, że sama jesteś chora, to jeszcze z własną córcią być nie możesz. Ale najważniejsze, żebyś jak najszybciej wyzdrowiała, żebyś miała siły i kondycję, by się nią zajmować. Dużo, dużo, dużo zdrówka i sił dla Was!

Gorgusia, wychodzi na to, że Kacek ma jakiś może skok rozwojowy, albo może nie tyle, że to się tłumaczy jako skok, ale taki etap obecnie. Że szuka Twojej uwagi, że potrzebuje Twojego zainteresowania i gdy ono jest, to wtedy on się cieszy i jest zadowolony. Lila w sumie nie jest takim dzieckiem, które można na długo samą z zabawkami zostawić. Jak jest ze mną w kuchni, cały czas jej coś opowiadam, czasem rozśmieszam, zagaduję, to wtedy jest zadowolona. Ale jakby zostawić na dłużej to zaczyna marudzić, stękać, krzyczeć i piszczeć i tak jakby mnie wtedy wołała. Więc myślę, że są po prostu dzieci, które albo się same zabawią i nie potrzebują tak uwagi, a są takie, że potrzebują towarzysza do zabawy, obecności, bliskości. Jak to jest zapewnione, czują się bezpiecznie. Ja wiem, że to bywa upierdliwe, bo niewiele można zrobić i się ruszyć, ale pewnie za jakiś czas minie i dziecko wejdzie w etap: "ja sam". Ale to dopiero za jakiś czas. A i ten okres też się zmieni. Tego Ci życzę :)


Aasi, bardzo słuszne zdanie, które napisałaś (to na końcu) - zgadzam się z nim w zupełności. Często rodzice bardziej, albo za bardzo się wszystkim przejmują, co odbiera im radość z macierzyństwa, ojcostwa itp. Ale myślę, że wymaga czasu nabranie do tego wszystkiego dystansu. No chyba, że ktoś ma charakter, który ułatwia olewanie.
 
gorgusia ja myślę że nie żaden skok tylko takiego masz typa, no ja nie ukrywam że mój Tymek to też cięęęęężki we współżyciu, raczej taka maruda urodzona. Mało się śmieje, więcej płacze, często marudzi,najchętniej na rączkach u mamusi, taki cielaczek z niego. Ale i tak jest najukochańszy na świecie:tak::-) liczę że wyrośnie a jak nie to trudno charakteru nie zmienię a kochać będę równie mocno tyle że szybciej osiwieję ;-)
 
MieMie, tak na co dzień z maty wycieram tylko ślady śliny chusteczką higieniczną. Jak się coś z buzi poleje większego to tak na szybko też chusteczką, a później (jak Tymka nie ma na macie) chusteczką nawilżaną do pupy przelecę. Raz w tygodniu przecieram wilgotną szmatką. Nic szczególnego nie robię z tą matą :-).
LeRemi, matko jedyna...:szok: Strasznie Wam współczuję. Jak sobie pomyślałam jak Tymek był w szpitalu i mnie by tam miało nie być z nim... No płakać mi się chce :-(. Trzymam kciuki za Was, żeby Olivka szybko wyzdrowiała. Żebyście obie szybko wyzdrowiały.
K8, kolejni oszuści? Patrząc na opinie na Ceneo i Opineo to firma ma duży problem...:-( Mam nadzieję, że nie miałaś dużego zamówienia...:dry: Ja już dawno stwierdziłam, że nie ma co kupować na stronach sklepów nieznanych. Za bardzo boję się właśnie takich sytuacji... Poza tym nigdy przenigdy nie robię zakupów w firmach, które nie podają nawet adresu pocztowego a jedyną formą kontaktu jest mejl albo komórka. Za dużo teraz naciągaczy. A nawet jeśli nie naciągacz tylko po prostu problem finansowy, albo ogólnie pojedynczy problem akurat z moim zamówieniem, to nie ma gdzie ich nawet szukać. A z tego co widzę to ta firma nie podaje adresu pocztowego. No chyba że ja na szybko znaleźć nie potrafię... Edit:, o przepraszam. W regulaminie podali adres do reklamacji.
gorgusia pisze:
Dziś siostra powiedziała mi,że może go ktoś urzekł jej córeczka też się tak darła i darła i w końcu ciotka odmówiła jakieś modły, popaliła wianuszki i przeszło
O rany :rolleyes2:. Nie wpadłabym na takie coś :-D. A może go ząbki urzekają, co :-p? Jak tam u Was wygląda sprawa z zębami? No, albo po prostu taki charakter, tak jak pisze MieMie. A co do zachowania - nie zauważyłaś może czy Kacper nie zachowuje się inaczej jak widzi Ciebie a inaczej jak Ciebie nie ma? Lewek już pisała o tym, że tak jest u niej. A u mnie dokładnie tak samo. Jak jestem w pokoju z Tymkiem, on leży sam na macie to chwilkę się pobawi a potem jest cały czas yyyyy yyyyyy... Jak wyjdę do kuchni - jest cisza :eek:. Postoję chwilę pod drzwiami żeby się upewnić - cisza :eek:. O ile ewidentnie jest nie w humorze oczywiście. A jak tylko wejdę do pokoju to najpierw jest mega uśmiech a potem yyyyyy yyyyyy :dry:. Ale co mi tam... W tym tygodniu Tymuś może ze mną robić wszystko, bo od przyszłego piątku nie będzie mnie widział przez 8 godzin dziennie :sad:.
gosha pisze:
liczę że wyrośnie a jak nie to trudno charakteru nie zmienię a kochać będę równie mocno tyle że szybciej osiwieję
Albo go wcześniej jakiejś niewieście w ramiona wciśniesz i po problemie :-D.


Ja chyba zniknę na weekend, bo nie wiem czy uda mi się w domu rodziców z komputera skorzystać. Jadę do rodziców z wizytą kilkudniową. Korzystam z ostatnich chwil bez pracy. Jesu, serce mi pęknie chyba...
 
Ostatnia edycja:
Ząbków jeszcze nie mamy. Może faktycznie gdzieś się czają...on ma czasem dni,ze jest super- leży godzinę na macie i nie stęka, ale to jest rzadko.... I M mówi,że Kacper chce mnie mieć ciągle koło siebie. Jak tylko znikam i zostaje z nim to jest yyyyyyyyyyyy eeeeeeeeeeeeee łeeeeeeeeee. Mój Maruda Maruderski.

Dzag....jak ja Tobie współczuję,że to już. Ja zaczynam 28.02... i czasem mnie nie będzie 12h. Damy radę. Ale za optymistycznie to tu nie będzie przez jakiś czas.
 
Ano nie będzie. Mam mimo wszystko nadzieję, że po pierwszym tygodniu w pracy napiszę tu: Dziewczyny, powrót do pracy jest super, dziecko u babci radosne, jak po niego przyjeżdżam jest przeszczęśliwy :-D.
O ja naiwna...
 
Oj dzieki dziewczyny, milo przecztac cieple slowa wsparcia:) ja mimo lekow znow mam goraczke wiec do malej na bank jutro nie pojade, a jeszcze sie ludzilam...
Gorgusia moja olivka jak jest ze mna to jakby ciagle wlasnie mnie chce miec blisko. W szpitalu to juz nie wyrabialam na rece i plecy. A pojechala moja mama i kurcze nagle dziecko potrafi sie samo zabawic:eek: i co najlepsze, usypia lekko bujana w lozeczku na kolkach, nie tak jak u mnie na rekach. Normalnie pokonana sie czuje:confused: Wiec nie przejmuj sie, bo te nasze male szkraby sa bardziej cwane niz myslimy i wiedza jak mame podejsc. A i racja tez to co Aasi pisze, ze to my wiecej sie uzalezniamy od dzieci niz one od nas. Bo jesli Kacek by ktoregos dnia sam sie soba ciagle zajmowal i wcale cie nie nawolywal, to nie pomyslalabys "kurka, cos jest nie tak, on mnie nie potrzebuje juz?" Pewnie cos w tym stylu by Ci zaswitalo:) kiedys pojda w swiat i beda miec swoje sprawy, wiec ja sie ciesze, ze narazie jestem im tak potrzebna. Choc przyznaje czasem jest to uciazliwe:p
Dzag moze po pierwszym dniu nie, ale za jakis czas stwierdzisz, ze cholerka jest nawet ok:) Ja co prawda po ponad roku wrocilam do pracy, pierwszy dzien jak remik byl z opiekunka przeryczalam. Drugiego polowe, trzeciego juz nie pamietam:D a najlepsze byly powroty jak remik biegl do mnie rozesmiany i sciskal ile sil. Bedzie dobrze, zobaczysz! Trzymam kciuki&&&
 
Ostatnia edycja:
Dzag, no tak zdarzają się takie egzemplarze na allegro... szkoda słów. Ale ja też jestem taka, że wolę komuś nie bruździć, machnę ręką, wystawiam pozytywa, najwyżej gwiazdkami obniżam. Teraz kupowałam małemu śpiworek, przesyłka 7zł, patrzę że kobieta ma drugi, większy to tamten też kupiłam, stwierdziłam że będzie taniej za przesyłkę a ona mi pisze że cena zależy przeciez od wagi i żebym zapłaciła dwa razy po te 7zł (czyli 14 za list polecony). zobaczę jak dojdą ile faktycznie się wykosztowała na tą przesyłkę, bo nawet za paczkę liczą sobie 11zł. Ale nieźle mi wtedy podniosła ciśnienie:dry:
No i dzięki wam kolejny raz mam trochę mniejsze wyrzuty sumienia, bo ja jestem taka strasznie wyrodna matka... trochę mi lepiej, że nie tylko ja wkurzam się na swojego bąbla... Od kilku dni budzi sie mi mały nad ranem, najpierw jęczy, stęka, ale powoli się rozkręca, zasnąć już nie chce, głaskanie nic nie daje (czasem tak go usypiam w dzień) i zaczyna się wrzask, a jak obrócę na plecy zapalę światło, wezmę na rączki to już szczęśliwy. A mną w środku aż trzepie, bo dla mnie jak ciemno na polu to środek nocy! Biorę do łóżka na karmienie i zdarzy mi się zdrzemnąć wtedy a jemu razem ze mną:) A biedny starszak siedzi pokornie w łóżku i czeka na mamę. No i nie muszę chyba mówić że plan dnia diabli biorą.Przed świętami i na świętach też tak robił, potem się "naprawił" a teraz znowu... Kilka nocy wcześniej z uporem maniaka wsadzał ręce między szczebelki, ja wyciągałam, przesuwałam i zamin zdążyłam zasnąć młody podpełzał znowu wsadzał i znowu jęczał i tak w kółko. Dobrze że minęły już czasy kąpania o 4 nad ranem.

Le Remi trzymaj się dzielnie, też wiem co znaczy mieć dziecko w szpitalu. Zdrówka dla was obu!

Gorgusia, tym rozszerzaniem diety się nie przejmuj, będzie lepiej. Już niejedna pisała że dzieci jednak nie ciągną cyca do 18-tki:-p. Niektóre tylko uskuteczniają proces fotosyntezy:-D

AAsi, również potwierdzam, że słusznie napisałaś to ostatnie zdanie. Bo rodzice mają to do siebie, że zawsze juz sie będę martwić, a nasze dzieciaki tyko trochę podrosną i będą nam mówić wyluzowanym tonem: Ale spokooojnie, mama. A te nasze rozterki może zrozumieją jak sami zostaną rodzicami...

***

Eh, ja się nie nadaję do pisania na forum, piszę jednego posta a wy już całą stronę!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja tylko na chwilę, bo mam zlecenie ktoś mnie polecił itd, nawet nie miałam jak odmówić no i działam, pewne do nocy, a to dopiero początek ehh chciałam tylko życzyć dużo zdrówka LaRemi i Oliwce, będzie dobrze:tak:
 
Do góry