Cześć mamuśki
,
Całkiem "odpadłam" forumowo...Nie mam, zwyczajnie nie mam kiedy pisać. Dzisiaj idę na 10 30, to chwilkę wyskrobała, ale tak normalnie jakoś całkiem mi nie wychodzi przysiadanie;-)
Dobija mnie ta wieczna zima...No ileż można się pytam?! Zimno, ciągle dosypuje śniegu, wszędzie porozsypywana sól. Manita raczkuje wszędzie, nie nadążam ze sprzątaniem tej solnej chlapy z chałupy. Masakra. Chcę wiosnę!!! Do tego kombinezony zimowe mamy już na styku i jest ryk za każdym razem jak kutam mojego Słodziaka.
Sąsiedzi hałasują skandalicznie. Dzieciaki. Autentycznie nerwy mam na wykończeniu...Pukają stukają każdego wieczoru i na dokładkę dzisiaj od rana. Jak dziecko ma spać w tych warunkach?! Chyba jednak będę musiała się przejść piętro wyżej, bo nie zdzierżę
Bezgraniczna bezmyślność
O, właśnie mi Manitę obudzili, grrr...
Miłego dnia :***
Całkiem "odpadłam" forumowo...Nie mam, zwyczajnie nie mam kiedy pisać. Dzisiaj idę na 10 30, to chwilkę wyskrobała, ale tak normalnie jakoś całkiem mi nie wychodzi przysiadanie;-)
Dobija mnie ta wieczna zima...No ileż można się pytam?! Zimno, ciągle dosypuje śniegu, wszędzie porozsypywana sól. Manita raczkuje wszędzie, nie nadążam ze sprzątaniem tej solnej chlapy z chałupy. Masakra. Chcę wiosnę!!! Do tego kombinezony zimowe mamy już na styku i jest ryk za każdym razem jak kutam mojego Słodziaka.
Sąsiedzi hałasują skandalicznie. Dzieciaki. Autentycznie nerwy mam na wykończeniu...Pukają stukają każdego wieczoru i na dokładkę dzisiaj od rana. Jak dziecko ma spać w tych warunkach?! Chyba jednak będę musiała się przejść piętro wyżej, bo nie zdzierżę
Bezgraniczna bezmyślność
O, właśnie mi Manitę obudzili, grrr...
Miłego dnia :***
Oprócz tego muszę wszystko ze ślubem załatwiac umowy wszystko a kompletnie na to nie mam czasu a już tylko 5 mies zostało. Z tż jest róznie wiem że się kochamy i jak jest dobrze zapominamy o problemach to jest super ale jak się cos zaczyna to nie chcemy się kłocic ale małe sprzeczki są w sumie wielka awantura to była z mojej strony o ten telefon tylko. Sory za takiego mega długiego posta ale tyle mnie nie było i musiałam się wyżalic:-(
), z reszty sukienki chciałam uszyć Ninie getry, to nie wyszły, poszukałam co mogę poświęcić, znalazłam stary polar co w niego nie wchodzę, z nich uszyłam prawie dobre getry, ale za płytkie i będą spadać, ale obczaiłam jak się gumkę wszywa :-) z reszty polara zrobiłam sobie opaskę na uszy, będzie na działkę, z kwiatuszkiem, jutro zrobię Laurze taką samą i jeszcze jej zrobię na szyję coś ładnego i Ninie coś pomyślę, ogólnie szycie jest świetne ! Laura dzisiaj na wczasach u babci do jutra, nie była dawno, to babcia wytęskniona, mi to na rękę, bo poprałam firanki, jedne musiałam obszyć, bo miałam poszarpane, coś ogarnęłam, Nina była cały dzień marudna, albo spała, albo kwękała
póki nie doprowadzą tego co od niego kupił ten tel.... Policjant powiedział że raczej dziś go wieczorem wypuszczą ale niewiadomo kiedy tamtego znajdą a ja te 70 km wracałam z małą samochodem pierwszy raz tyle
ale żyjemy. Irisson tak tak masz rację już go paserstwem straszą chyba o 18 podjadę do radcy prawnego bo znalazłam darmowego i akurat dziś ma dyżur. Niewiem sama co mam myślec małą nakarmiłam i posadziłam przed tv a sama się chyba zaraz rozpłaczę....