Wyprawki jeszcze nie kupuję i pewnie poczekam do 3 trymestru albo i do porodu.
Też mam właśnie taki plan
Jakoś nie mogę się przemóc, żeby już teraz buszować w dzieciowych działach. Zapeszanie i takie tam mnie męczą
Rozumiem jednak jak najbardziej racjonalne przesłanki za takim stopniowym kompletowaniem wyprawki

Ja też nic nie jemWitamin pewnie jako jedyna nie jem.

Jeno tran i folik, ale to się nie liczy przecież;-)
dorotak no jasne, że to nie ostateczna wersja moich wypocin...Niestety. Obawiam się, że jeszcze trochę czasu nad poprawkami zmitrężę, ale ważne, że wysmarowałam już tekst i maszyna poszła w ruch
Jeszcze tylko muszę zdjęcia pocykać i pomontować.Dwójka dzieciaków na uciągu to nie lada wyzwanie, jeszcze przy wygwizduchu i ślizgawicy
Szacunek! A wiosna i do Was zawita, mój nos nadaje, że jest tuż, tuż

Co do szczepień, to szczerze Wam się przyznam, że jeszcze tych kwestii nie rozważałam, więc tym chętniej Was czytam w tej materii i chłonę

jejku jak mi się nie chce
ale mam dzisiaj dzień debila dosłownie, nie wiem ile w tej robocie jeszcze nerwowo wytrzymam, bo teksty niektórych mnie do szału doprowadzają, grrrr
patrzcie co na necie znalazłam:
nie no nie wierzę, trochę w kontrolę ciężarnych, mnie w pierwszej nikt nie kontrolował
ale mam humor zły przez robotę, siedzę i się złoszczę, najchętniej bym wszystko rzuciła w cholerę 