No to chyba ktoś się odważył powiedzieć to, co niektórzy myśleli
Sempe. Dasz radę bez relanium. To co się dzieje w życiu doti to na pewno na terapię i to trzeba zacząć od siebie, ja już kiedyś to pisałam, ale chyba umknęło i pewnie mniej dosłowna byłam. I nie chcę tu oceniać doti, bo kazda z nas pewnie jakieś trudne chwile w związku ma, ja mam, tylko myślę o niej w przyszłości i o tym, ze jak dalej tak będzie to jej będzie coraz trudniej. Doti zacznij od siebie
Kruszki jak tam odsypiasz nockę czy coś się dzieje? Ja takie skurcze mialam kilka razy już. Moja gin mówi, ze jak nie są regularne i nie ma przy nich krwawienia, to tak może być na tym etapie ciązy, więc mam nadzieję, ze to jednak przepowiadające
Sempe. Dasz radę bez relanium. To co się dzieje w życiu doti to na pewno na terapię i to trzeba zacząć od siebie, ja już kiedyś to pisałam, ale chyba umknęło i pewnie mniej dosłowna byłam. I nie chcę tu oceniać doti, bo kazda z nas pewnie jakieś trudne chwile w związku ma, ja mam, tylko myślę o niej w przyszłości i o tym, ze jak dalej tak będzie to jej będzie coraz trudniej. Doti zacznij od siebieKruszki jak tam odsypiasz nockę czy coś się dzieje? Ja takie skurcze mialam kilka razy już. Moja gin mówi, ze jak nie są regularne i nie ma przy nich krwawienia, to tak może być na tym etapie ciązy, więc mam nadzieję, ze to jednak przepowiadające
Uważam chyba tak jak wszystkie, tyle że jedne z nas piszą to bardziej dosadnie inne mniej. Ale od początku Ci powtarzam kopnij go w duspko, wyprowadź się do mamy na razie, zrób prawko, pójdź do pracy. Ja pierdziele wyjazd na rok!!! bez konsultacji z Tobą, w sumie można się było po nim spodziewać. A Ty sama z dziećmi, mój M kombinuje jak by tu więcej pracy robić w domu, żeby być bliżej córki, a ten se wyjeżdża na rok. A tam chulaj dusza piekła nie ma i na pornolach się nie skończy...niestety tak uważam, a przyjedzie raz na m - c i jeszcze od Ciebie dostanie. doti, nie obrażaj się zrób coś z tym, bo chociaż znamy się tylko przez internet wszystkim z nas baaaardzo zależy na Twoim szczęściu, a Ty kochana spadasz po równi pochyłej, a z Tobą Twoje dzieci.
no i też czasem mam takie wrażenie że nie mam siły ruszyć ani ręką ani nogą. 