reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

Oj to zdecydowanie tak jest, że od pewnego momentu tylko dzieci rosną ;-) i to racja,, ze przy 2 to dopiero nie wiadomo kiedy czas leci i już rok, ja pamiętam jak rok temu mama przysyłała mi mmsy do szpitala jak Laura bawi sie balonami kupionymi na odpuście a tu znowu po domu kolejna porcja balonów mi lata a za nimi już dwa dzieciory biegają :-D

aaaa i też chciałam być taka sprytna Irisson i mieć tylko jedne spioszki zachowane na wiek wieków i co i wielkoluda nie wcisnełam i mam więcej pamiątkowej garderoby ;-)
 
reklama
my zaczeliśmy wcześnie, bo miałam 19 lat jak urodziłam Fifiego, i co w wieku 31 lat urodziłam czwarte, no i pytam się gdzie moja druga młodość? hihi
kiedyś na hali targowej jakiś starszy pan zachwycił się Aguśką, jak była nawet ciut mniejsza od obecnej Zoliśki, i powiedział mi, że teraz to już nie ja się licze tylko ona jest najważniejsza, no to poczułam się jak on - dziadyga jeden, ale coż czasem myśle, że chciałabym być babcią, bo już byłoby po wszystkim, nie musiałabym się tak o wszystko martwić, staruszkowie są luzakami, przynajmniej mam takie wyobrażenie
 
Cześć dziewczyny :),

Wróciłam z mazurskiego urlopowania się. Zdecydowanie 7 dni to za krótko! Ledwo się człowiek rozkręci już wracać trzeba:confused2: Za rok zdecydowanie na dłużej trzeba jechać.

Przede wszystkim marcia, polisia wielgachne gratulacje Bąbelków pod serduchem:-D!!! Sierpniowe ciężarówki po raz wtóry rosną w siłę:-D!

marcia ja też poza tym, że zachwycona to przerażona byłam, że już w ciąży jestem. Paniczne myśli mnie długo nie odpuszczały i szczerze Ci powiem, że dalej je miewam, jak to będzie z dwójką, jak sobie życie już poukładane na nowo trzeba będzie organizować;-) Ale, jestem pewna, że jakoś pchniemy trudy, nie my pierwsze, nie ostatnie odchowamy dzieciaki z małą różnicą wieku:tak: Ja tam wierzę, że dla nich, dla dzieci, to fantastyczna sprawa razem się chować:-) Tylko dla nas trochę więcej gimnastyki:rofl2:

bejbi też ostatnio miałam takie myśli, że fajnie być babcią:rofl2:

dzag, kakakarolina, irisson dokładnie ostatnio, przy okazji roczku Mani rozmyślałam, o tym, że pamiętam wszystko z tamtego czasu, zapachy, temperaturę, światło nocnej lampki, zapach dzidziusia i pierwszych kupek. Ach:-D!
Czas pędzi jak opętany!
 
sto lat nina, sto lat ola, sto lat mania! i wszystkie bąble niezliczone sto lat :)
rzeczywiście gna to do przodu, ja film zaczełam ze zdjęc składać na podsumowanie tego pierwszego tolki roczku, tyle się działo i zmieniało a jednocześnie jakby wczoraj mi ta astronautka na brzuchu wylądowała :)
 
Przezylam dzis chwile grozy :-( Ubieralismy sie na spacer, weszlam na chwile do lazienki zeby umyc zeby, wychodze a Kacper siedzi w przedpokoju, moja torebka otwarta, wyjal sobie dlugopis, trzyma go w lapkach i taka cisza straszna. Patrze memla cos, podlecialam ogladam dlugopis, jest bez tego wlacznika metalowego. Szybko otworzylam mu buzie, wsadzilam reke, nic nie ma, dopiero jak przechylilam go do przodu i zaczelam stukac w plecy to wyplul to swinstwo. Jak sobie pomysle ze moglabym nie zdazyc :-(
 
Faktycznie, za dzieckiem ciezko jst nadazyc. codziennie jakies nowe pomysly, akcje. wczoraj oderwal listwe od podlogi, zainteresowal sie srubkami pod spodem lozeczka wiec wczolgal sie tam i siedzial i gmeral przy tych srubach. A w sobote nagminnie zamykal drzwi od lazienki kotu, a ta biedna nie mogla sie zalatwic do kuwety wiec nam narobila w pokoju. Ech :baffled:
 
malinka, karolina dobrze mówi, to jest gładkie i pewnie nic by się nie stało. Jutro pewnie znalazłabyś włącznik w kupie. Ale dzieci to rzeczywiście mają pomysły. Mój Tymek natomiast nabił sobie dzisiaj wieeelkiego guza na czole!! Uderzył się w komodę i chyba nadział się na rączkę od szuflady. Śliwa wielka na pół czoła. Już sobie wyobrażam jak to będzie wyglądało jak siniak będzie schodził. Wszystkie kolory tęczy.

Zaraz jadę na pierwszą wizytę do ginekologa!!!! To dopiero 5t4d więc pewnie nie zobaczę jeszcze serduszka :-( i dalej będę żyła w stresie. No ale mam nadzieje że poza tym wszystko będzie dobrze. Trzymajcie kciuki.
 
malinka przepraszam, ale się uśmiałam z Twojego ostatniego opisu wyczynów synciowych:-D Pomysłowy Dobromir rośnie, czad.
Z "psztryczkiem" od długopisu pewnie by nic nie było wielkiego, połknąłby to by wyszło drugą stroną, jak pisały dziewczyny. Nerwom jednak się nie dziwię, też byłabym bliska zawału.
Zresztą Mania też nie w ciemię bita i ciągle coś klajstruje sobie w ramach rozywki, a to cichaczem okładkę książki wydrze i pożre, a to wydłubie jakieś świństwo nie wiadomo skąd i zapakuje do paszczęki, a to kwiatka skubnie...Jak napisała kakakarolina nie nadążysz :-D

marcia kciuki zaciśnięte. Też byłam na pierwszej wizycie w 6 tygodniu i z Manią i teraz, z Mateuszem. Serducha jeszcze nie dało się wykryć, ale ten wczesny ruch tak, no i wszystkie wymiary można sprawdzić, więc warto pójść :tak:
 
reklama
Czy u Was też są jazdy z zasypianiem? przysięgam, że wykorkuję... Dla niego nigdy pora nie jest odpowiednia, może trzeć oczy wieczorem a po kąpieli, nagle dostaje qrwików i tylko by patatajał... Nie ma mowy o zostawieniu w łóżeczku do samodzielnego zasypiania, bo tylko zniknę z pola widzenia i jest wrzask, wrzask tez jest przy wkładaniu do łóżeczka... biorę go do naszego wyra i nagle znowu dziecko szczęśliwe i tylko szuka kabla zeby się uwiesiś albo na zagłówku wisi... usypianie z wrzaskami trwa półtorej godziny. Mam dość, to czas który bym chciała posiedzieć na dupie, albo pranie wstawić, wyprane powiesić, wejść pod prysznic, a nie kuźwa siłować się z tym małym stworem...
 
Do góry