katjusza77
szczęśliwa mama :-)
doti - ... Skontaktuj się ze specjalistą albo przynajmniej jedź do mamy na jakiś czas, ochłoniesz od bałaganu wokół Ciebie i może ujrzysz świat w innych barwach? Czego Ci życzę!
zgadzam się, weź ze sobą Luizę i odpocznijcie, nacieszcie się sobą, nabierzcie dystansu..
:-( Tym ze sobie rady nie dasz to sie nie martw.Znam pare dziweczyn co sie rozwiody ,oczywiscie na poczatku bylo ciezko ale teraz zyja pelnia zycia i oddychaja pelna piersia
gardlo zatkany nos i cale czoło.... oczy napuchniete.. siedze dzis w domu..