katjusza, fajnie się czyta o tych Waszych dzieciaczkach, jak ja bym już tak chciała...Spotkanie super tylko muszę dostać zgodę gin, bo jednak długie chodzenie i brzuch się stawia trochę. Mam wizytę za 10 dni więc może w jakiś piękny dzień majowy, 9 maja kończę 27 wiosen to sobie taki prezent sprawię.:-)
MieMie, oj urządzanie to ciężka praca
tak gołąbki już zjedzone na śniadanie, u męża zamówiłam dziś pączki bo mnie ochota naszła. Kurde zazwyczaj to w tygodniu z 3, 4 nowe wypieki, desery testowałam i wymyślam, a teraz poszłam na łatwiznę i z cukierni, no ale spoczynek to spoczynek. Często M robiłam takie niespodzianki w soboty wstawał, a tu już były upieczone crroisanty, albo francuskie brioche bo one rosną w lodowce cala noc i rano tylko przygotowanie, podrastanie i do piekarnika, no a teraz bida z nędzą. A tu mam tyle przepisów do wypróbowania.
irrison, to powodzenia jutro, potraktuj to jak wycieczkę, na pewno wieści będą wspaniałe i w powrotem wstąpicie na pyszny rocznicowy obiad.
MieMie, oj urządzanie to ciężka praca

irrison, to powodzenia jutro, potraktuj to jak wycieczkę, na pewno wieści będą wspaniałe i w powrotem wstąpicie na pyszny rocznicowy obiad.