Cześć Wam okrąglaski
,
Ja też zdycham...Rano pojechałam na posiewy, myślałam, że jest trochę chłodniej, bo całą noc lało, ale gdzie tam. Do tego w metrze można autentycznie ducha wyzionąć z duchoty. Ani nawiewu, ani klimy, koszmar. Ledwo wytrzymałam, a miejsce siedzące miałam. Autentycznie gdyby nie to, to zemdlałabym jak nic :/. Nie ma co transport publiczny dba o swoje owieczki...Bilety drożeją w astronomicznym tempie, a jakość usług stoi w miejscu. Wrrr.
Do tego straszliwa jest wilgoć. Pranie w łazience nie chce mi wyschnąć od dwóch dni, pomimo, że wspomagam je wiatrakiem...
Nie mamy niestety balkonu, nie ma gdzie suszyć. Chyba muszę suszarkę kupić i tak i w pokoju rozstawiać na środku, bo przecież z maluchem nie wydolę z taką przepustowością.
Chciałam się wziąć za pranie ciuszków i pościeli, ale jak widać będzie musiało poczekać
.
Ah, no i mam za sobą kolejną nieprzespaną noc. Czy może raczej przespaną snem rwano-szarpanym...Gorąco, a to pić, a to siusiu...Nieznośny mój organizm się robi
.
No ładne kwiatki. Całe życie żyłam w błogim przeświadczeniu, że salmonella to tylko na skorupce i jak się jajeczko ugotuje, to po krzyku...Świat jest pełen niespodzianek. Dzięki
.
sempe może to już niedługo u Ciebie skoro tak Cię czyści
? Czyżbyś miała być pierwszą lipcową sierpniówką? Tylko czekać chwili jak zaczniemy się sypać, ostatecznie to już ten czas
.
k8libby zazdroszczę znośnej aury!!! Ileż bym dała za przewiew!
irisson moja mała też się niewiele rusza, ale ma tak od początku...Raczej się przewala, czasem rozpycha niż kopie, czy wykonuje jakieś inne spektakularne wygibasy. Nie mówiąc o tym, że czasem mam tak, że widzę jak się rusza, bo brzuch faluje, a nie czuję
Gruboskór jakiś jestem straszny! Będzie dobrze wszystko. Trzymam kciuki za wizytowanie 
exotic zakupy pierwsza klasa
. Żałuję, że u nas nie ma takich pchlich targów z dzieciowymi rzeczami do wyboru do koloru. Odjazdowa sprawa! Pozostaje mi Allegro, ale tam często gęsto zdzierają strasznie, trzeb być czujnym bardzo.
Miłego dnia!
Ja też zdycham...Rano pojechałam na posiewy, myślałam, że jest trochę chłodniej, bo całą noc lało, ale gdzie tam. Do tego w metrze można autentycznie ducha wyzionąć z duchoty. Ani nawiewu, ani klimy, koszmar. Ledwo wytrzymałam, a miejsce siedzące miałam. Autentycznie gdyby nie to, to zemdlałabym jak nic :/. Nie ma co transport publiczny dba o swoje owieczki...Bilety drożeją w astronomicznym tempie, a jakość usług stoi w miejscu. Wrrr.
Do tego straszliwa jest wilgoć. Pranie w łazience nie chce mi wyschnąć od dwóch dni, pomimo, że wspomagam je wiatrakiem...
Chciałam się wziąć za pranie ciuszków i pościeli, ale jak widać będzie musiało poczekać
Ah, no i mam za sobą kolejną nieprzespaną noc. Czy może raczej przespaną snem rwano-szarpanym...Gorąco, a to pić, a to siusiu...Nieznośny mój organizm się robi
Aia, nie prawda, są różne odmiany/ szczepy pałeczek salmonelli - niektóre występują na skorupce, a niektóre w żółtku - i te ostatnie są podobno najczęstsze.
No ładne kwiatki. Całe życie żyłam w błogim przeświadczeniu, że salmonella to tylko na skorupce i jak się jajeczko ugotuje, to po krzyku...Świat jest pełen niespodzianek. Dzięki
sempe może to już niedługo u Ciebie skoro tak Cię czyści
k8libby zazdroszczę znośnej aury!!! Ileż bym dała za przewiew!
irisson moja mała też się niewiele rusza, ale ma tak od początku...Raczej się przewala, czasem rozpycha niż kopie, czy wykonuje jakieś inne spektakularne wygibasy. Nie mówiąc o tym, że czasem mam tak, że widzę jak się rusza, bo brzuch faluje, a nie czuję
Gruboskór jakiś jestem straszny! Będzie dobrze wszystko. Trzymam kciuki za wizytowanie exotic zakupy pierwsza klasa
Miłego dnia!
Ostatnia edycja:

, wiesz co myślę, że o niektórych rzeczach lepiej nie wiedzieć szczególnie w ciąży:-)