reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2012

Właśnie podjadę do superfarm i zmierzę,ale ogólnie ja mam zawsze bardzo niskie ciśnienie 90/60 w porywach 100/70 więc wydaje mi się,że jakby miało znacznie skoczyć (tak jak przy zatruciu ciążowym) to by mnie od razu ścieło z nóg...
To dziecko sie rozpycha,może mi na cos naciska do ego pogoda...Z jednej strony nie chce siac paniki,a z drugiej jakoś sie tym niepokoje...

A co do owoców to ja Wam powiem,że nie mogę...zaraz mam problemy z brzuchem,ale za to świeże warzywa...
Fasolka na kilogramy,młode ziemniaczki z koperkiem z wody...mniam....rzodkiewki,marchewka,pomidory...wszelkie sałatki warzywne,ogorki...wcinam jak głupia i znowu mam mięsowstręt...

P.S jak chrupie marchewki to moje króliki robią takie miny jakby im se świat walił na głowę...cos im chrupie i to nie one....:laugh2:

Niestety przy zatruciu ciążowym bardzo często tego ciśnienia się nie czuje. I dlatego kobiety nie zdają sobie sprawy, że coś jest nie tak. Dlatego warto to kontrolować. Ale nogi puchną nam od upałów. Gorzej jeżeli puchną tez dłonie, twarz i powieki. Objawem zatrucia jest też swędzenie tak jak pisze mała.di. Najczęściej swędzą dłonie i stopy.
 
reklama
Dzisiaj w Szczecinie cały czas leje. Zaczęło padać w nocy i właściwie pada cały czas z małymi przerwami. Udało mi się wyskoczyć do biedronki i do warzywniaka po zakupy. Jak zwykle przesadziłam z ilością zakupów. Kupiłam kg ziemniaków, kg truskawek i czereśni. Kg mąki i cukru, olej i mleko i jajka i jeszcze trochę drobiazgów i z ciekawości zważyłam torby po przyjściu do domu i wyszło ponad 10kg... I ja się dziwię, że mnie potem ramiona bolą... Jeszcze się dorobiłam zapalenia mięśnia podłopatkowego z prawej strony i drętwienia 3 palców prawej ręki. Wszystko od dźwigania i spania od pół roku na prawym boku...
Mąż teraz siatkówkę ogląda, wcześniej Isię Srisię... Wqrza mnie, bo do 14 też go w domu nie było, a teraz niby jest a go nie ma. Nawet pogadać nie możemy, bo jak ja gadam, to mu przeszkadzam... Ostatnio tak wyglądają nasze dni, że nawet jak mąż jest to albo coś ważnego w TV albo komputer... Po co mi taki mąż? niech już lepiej idzie do tego biura, przynajmniej mi ten TV nie wyje.
Na jutro planujemy piknik w parku ze speedmintonem, ja okupuję kocyk. Upiekłam ciasto drożdżowe z jagodami, zrobiłam sałatkę ziemniaczaną, jeszcze obiorę ananasa, mam czereśnie i melona. Reszta jak zwykle przyjdzie z czipsami... Zaraz jedziemy to Tesco, kupię sobie Bavarię na jutro i może coś na przecenie dla małego zakupię :)

Tak mi mija ten okropnie mokry dzień. Oczywiście ostatnia noc też nie przespana, pomimo, że powietrze było fajne... Po prostu nie mogę spać i tyle...
 
noce nie przespane to tragedia by byłą dla mnie, bym musiała w nocy odsypiać, a przy moich dzieciakach to nie możliwe, więc współczuję bardzo k8libby
może u nas też zacznie lać, w deszcz mam większą ochotę na prace domowe,a tak to sama nie wiem czy od upałów czy z ciąży mi nic nie idzie, muszę umyć podłogi, bo Aguśka zasnęła a chłopaki Ice Venture oglądają, więc nie będą się kręcić pod nogami

my dopiero wróciliśmy z nad zalewu, wykąpałam się, nie mogłam stać i patrzeć jak inni się bawią a ja nie, może nie dostane żadnego syfu i nogi przestały mnie swędzieć i odtęchły, ale czułam taką luźną skórę przy palcach, aż mi się nie miło robiło, ręce mi nie puchną, ciśnienie mam zawsze niskie; z rana mam chyba najbardziej spóchnięte nogi, bo to z ucisku i zawsze jest bardziej spóchnięta ta noga na której ciało opieram, ja nie daje rady tylko na lewym boku spać, muszę się przeżucać na prawy, ale tak na krótko dla odsapnięcia potem wracam na lewy, bo nawet czuję, jak leże na prawym boku takie : tu tu, a na lewym mogę swobodniej oddychać
 
Błonka dobrze, że już wszystko ok, ale miałaś przeboje..

Do mnie dziś przyjechała siostra z siostrzeńcem, fajne dzień spędziliśmy, ale jak wróciłam do domu to się przeraziłam :-D Miałam takie ala sandały i w miejscu nad paskiem wyskoczyły mi olbrzymie spuchnięte gule, masakra jak to wygląda, jak czasem u babci 70-letniej :szok: Teraz trochę zeszło, ale i tak to puchnięcie i ta niedołężność :-p doprowadza mnie do szału.

No i na kaszel dalej nic nie pomaga, w pon idę znów do lekarza, niech mi coś przepisze innego bo się wykończę. Jakbym nie daj boże teraz miała rodzić to chyba bym się udusiła na tym łóżku i podczas parć i prób oddychania :wściekła/y:

Ciekawe jak tam Dzag i jej synuś? Odzywała się coś jeszcze?
 
ja mam problem bo być może jutro pojedziemy nad jezioro, będę patrzyć jak wszyscy się kąpią, woda tam krystalicznie czysta pewnie nie jest ale od lat się tam kąpią ludzie i my oczywiście też i teraz nie wiem co zrobić... pływać czy nie... i pytanie kolejne czy pozwolić się zamoczyć Natalii... pewnie nie powinnam ani ja ani ona ale wszystkie małe dzieci się tam kąpią no i ja też chcę... ehh :( dziś byliśmy tam na wieczór i patrzyłam jak mój mąż się pluska sama spływając potem i aż nie chcę tam jutro jechać patrzyć na to jak wszyscy wchodzą do wody :(((

co mam zrobić..?

ps. dwa lata temu w lipcu byliśmy na mazurach, byłam w 3 miesiącu ciąży i nawet nie przyszło mi do głowy że nie powinnam wchodzić do jeziora, pływałam normalnie... no ale jednak to nie to samo - mazurskie jeziora a nasze Międzybrodzkie... dodam że nigdy nie miewam żadnych infekcji, grzybic itp - jedynie przy pęcherzu swędzenie ale nie tam w środku, no i kąpanie w jeziorze nie ma wpływu na mój pęcherz i ostatnio przez dłuższy czas nie czułam nic ze strony pęcherza...
 
kurcze, k8libby - a wiesz że myślałam o tym? ale zastanawiam się czy jak się ten tampon nasączy wodą z jeziora to się jeszcze gorzej nie zrobi...

ehh, pewnie wlezę do tej wody i tyle... i dziecko też pewnie wpuszczę... opłuczemy się może później wodą z butelki przywiezioną z domu albo taką ze sklepu?
 
reklama
Zaaplikuj sobie przed Lactovaginal (czy jakoś tak) pół godzinki przed i wieczorem drugi raz. Tak w razie "w". Można kupić bez recepty. I myślę, że tak wszystkiego to tez nie można sobie odmawiać :)
Tampony tak "na sucho" raczej nie są wskazane...
 
Do góry