Olga RaQ
Fanka BB :)
hallo widzę że zostałam wywołana do tablicy
bardzo dziękuję kochane za troskę! :***
u mnie ok, objawów porodu brak, czuje się bardzo dobrze i nadal ogarnia mnie szał porządków. jesli chodzi o mały pokój to już jestem właściwie na finiszu, zostało spakowanie paru pudełek do szafy w korytarzu co zrobimy dziś z mężem, i już po południu będzie zdzieranie tapet i ruszy nasz remont.
w sobotę robiłam z tym bajzlem od rana do nocy... ale w efekcie z ładnych paru pudeł pełnych rzeczy z ostatnich półek zostały mi dwa. gdzie to się tam wszystko pomieściło? choć w sumie były pełne półki a są puste... no i to był taki czasochłonny bałagan, jakieś pamiątki, dokumenty... (wyrzuciłam pakiet kartek z życzeniami które dostaliśmy na ślub, nie wiem czy dobrze zrobiłam? no ale na co mi to?) ..mam spakowaną torbę do brata alberta, torbę do schroniska dla psów, na śmietnik wyniosłam kilka kolejnych. jak to skończę to jeszcze planuję kuchnię tak na porządnie - z odsunięciem lodówki, kuchenki, zdjęciem cokolików spod szafek i założeniem ich na nowo pięknie na beżowym silikonie. no a potem już naprawdę będę tylko siedzieć
i wrócę na forum bo ostatnio to nawet za wiele nie czytałam...
acha, Natalia już zdrowa, gorączki nie ma, wysypki za bardzo nie dostała (tylko potówki), mocz prawidłowy, nie wiem co jej było. po chorobie zostało jej marudzenie ale od przedwczoraj podmienili mi z powrotem dziecko na moje własne grzeczne i jest znów kochana i idealna
tak jak zawsze. super mama sobie poradziła z kryzysem 
u mnie ok, objawów porodu brak, czuje się bardzo dobrze i nadal ogarnia mnie szał porządków. jesli chodzi o mały pokój to już jestem właściwie na finiszu, zostało spakowanie paru pudełek do szafy w korytarzu co zrobimy dziś z mężem, i już po południu będzie zdzieranie tapet i ruszy nasz remont.
w sobotę robiłam z tym bajzlem od rana do nocy... ale w efekcie z ładnych paru pudeł pełnych rzeczy z ostatnich półek zostały mi dwa. gdzie to się tam wszystko pomieściło? choć w sumie były pełne półki a są puste... no i to był taki czasochłonny bałagan, jakieś pamiątki, dokumenty... (wyrzuciłam pakiet kartek z życzeniami które dostaliśmy na ślub, nie wiem czy dobrze zrobiłam? no ale na co mi to?) ..mam spakowaną torbę do brata alberta, torbę do schroniska dla psów, na śmietnik wyniosłam kilka kolejnych. jak to skończę to jeszcze planuję kuchnię tak na porządnie - z odsunięciem lodówki, kuchenki, zdjęciem cokolików spod szafek i założeniem ich na nowo pięknie na beżowym silikonie. no a potem już naprawdę będę tylko siedzieć
acha, Natalia już zdrowa, gorączki nie ma, wysypki za bardzo nie dostała (tylko potówki), mocz prawidłowy, nie wiem co jej było. po chorobie zostało jej marudzenie ale od przedwczoraj podmienili mi z powrotem dziecko na moje własne grzeczne i jest znów kochana i idealna
Ostatnia edycja: