Juditka, to wędzidełko chyba się nazywa. A gazy być może są bo noe do końca poprawnie chwyta sutek. Poszykaj w necie i zweryfikuj 
Ja już po masażu, u sierściuchów też byłam. Coś manie zabolało jak kucnęłam, ale nic poza tym się nie dzieje. Nie rodzę jeszcze. Idę coś zjeść, to oboadowa pora juz.
Ja już po masażu, u sierściuchów też byłam. Coś manie zabolało jak kucnęłam, ale nic poza tym się nie dzieje. Nie rodzę jeszcze. Idę coś zjeść, to oboadowa pora juz.
ale jak do domu wyszliśmy, poczuliśmy się w końcu rodzicami i z dnia na dzień było łatwiej, teraz staram się nie myśleć co będzie, bo znowu mogę przepłacić to sporą dawką emocji 
Acha, a skoro hiperaktywnosc ostatnich tygodni g...no dala to jutro zamierzam lezec caly dzien, moze lenistwo zadziala