Wróciłam ze sklepu z gazetą "M jak mama" lipcową.
Jest w niej spory artykuł o paciorkowcu właśnie, a w związku z tym, że nasza taka.j ma go niestety stwierdzonego, wrzucam tu najważniejsze fragmenty
Mam nadzieję, że nikomu się ta wiedza nie przyda, ale od nadmiaru głowa nie boli
`Obecność tych bakterii w pochwie zdrowej kobiety nie jest niczym nadzwyczajnym. Ale sytuacja zmienia się wraz z jej zajściem w ciążę, a właściwie podczas porodu. Te podejrzane bakterie to paciorkowce hemolizujące z grupy B (GBS), o łacińskiej nazwie Streptococcus agalactiae. Mogą być groźne dla mamy, ale przede wszystkim dla dziecka. Na szczęście można je zawczasu wykryć i leczyć.
Sąsiedzi czy wrogowie?
Streptococcus agalactiae mogą być obecne w pochwie, odbycie i dolnym odcinku przewodu pokarmowego. U zdrowych kobiet nie powodują żadnych dolegliwości. Ich obecność można porównać z rolą, jaką pełnią spokojni sąsiedzi - są i nikomu nie wadzą nikomu. Z danych, które jednak w Polsce nie są zbyt dokładne, GBS stwierdza się u 10-30 proc. zdrowych kobiet, czyli można przyjąć, że średnio u co piątej. Ta bezkolizyjna dla kobiety i bakterii sytuacja zmienia się wraz z zajściem w ciążę. W tym czasie zachodzą zmiany, które stwarzają korzystne warunki do namnażania bakterii w pochwie. Wzrost liczby tych paciorkowców może być zagrożeniem dla mamy, ale przede wszystkim dla dziecka, które może zakazić się drobnoustrojami w trakcie porodu. Bakterie można wykryć, wykonując u ciężarnej w gabinecie ginekologicznym posiew z okolicy pochwy i odbytu. Badanie nie jest bolesne i trwa dosłownie chwilę. Pobrany posiew zostaje wysłany do laboratorium, gdzie zostanie określone, czy kobieta rzeczywiście jest nosicielką GBS, a jeśli tak, na jakie antybiotyki wykryte paciorkowce są wrażliwe.
Leczyć trzeba przed porodem
Jeśli badanie potwierdzi nosicielstwo GBS, ginekolog wpisuje taką informację do karty ciąży. Wydawałoby się, że wystarczy wówczas podać ciężarnej lek zwalczający bakterie i sprawa załatwiona. Otóż nie! Podanie antybiotyku w czasie ciąży wcale nie pomaga. Bakterie szybko ponownie nawracają po odstawieniu leku i ciężarna jest ponownie w punkcie wyjścia. Ponieważ wiadomo, że ryzyko dla zdrowia dziecka stwarza nie sam okres ciąży (oczywiście tylko wtedy, gdy błony płodowe są szczelne), ale moment porodu, najcenniejsza jest wiedza, czy ciężarna jest nosicielką GBS pod koniec ciąży. Daje to szansę podania jej antybiotyku tuż przed porodem. Dzięki temu w chwili porodu dziecko i mama są bezpieczne.`
`Na szczęście zaledwie u 2-4 noworodków na 1000 dochodzi do zakażenia bakteriami Streptococcus agalactiae.`
O drogach zakażenia, skutkach, zapobieganiu i konieczności obserwacji noworodka doczytać możecie w gazecie, chyba, że zależy wam aby te informacje były na naszym forum, wtedy mogę dopisać
