Agaulec, przepraszam, że się wtrącę, moim zdaniem dziecko musi widzieć, że rodzic mu nie ulegnie po prostu, na pewno dziecku nie dzieje się krzywda w łóżeczku więc nie płacze z tego powodu tylko nauczone jest czego innego i teraz trudno mu przyjąć coś nowego. Ja kładłam się obok na łóżku (mam łóżeczko obok łóżka) i leżałam, jak płakał to i tak widział, że go nie wyciągam, dał sobie spokój po jakimś czasie. Albo np. wychodziłam z pokoju, wracałam po 2-3 minutach, odkładałam do leżenia i tak w kółko. W końcu skapitulował. Zdarzają mu się teraz też różne akcje ale rzadko. Nie piszę tego, żeby pouczać czy coś takiego, absolutnie, tylko to takie moje zdanie.
Żabila to już!!! O kurcze, przepraszam, że wczoraj zapomniałam, wszystkiego ale to wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka, radości i spełnienia wszystkich marzeń dla Pawełka!!