reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2013

damagi ja na szczęście nie mieszkam z rodzicami, mimo, że mamy dobry kontakt, to myślę, że jakbyśmy mieli razem mieszkać, na pewno by był gorszy :baffled: także współczuję.. a są jakieś szanse na wyprowadzenie się?
 
reklama
Chwała Bogu nie, ale po sprzedaży mieszkania prawdopodobnie pojedziemy do teściów i w ramach oszczędzania i opieki nad szkrabem (ja bym chciała na studia wrócić) chyba zostaniemy u nich...
Jak chcesz to chodź na zamknięty sie wyzalic :)
 
Ewcik- sytuacja jest bardzo skomplikowana....dom jest już przepisany na mnie, jest ogromny (8 pokoi), jesteśmy z mężem oddzieleni, mamy swoje cztery pokoje i teraz dobudowujemy resztę...kuchnia salon, łazienka itp. ogólnie mam super kontakt z rodzicami, bardzo ich cenię i liczę sie z ich zdaniem, wieleeeee też im zawdzieczam tylko po prostu ja siedze teraz w domu i mój tata i tu już się zaczyna problem...o wszystko:/

IzaV- nie dostałąm zaproszenia na zamknięty :(
 
A to trzeba z klucznikiem vs kierowniczka pogadać - napisz do cwietki :) ale warunek musisz sie często udzielać hehe

A co do problemu to może poprostu każdy w swoim kącie powinien siedzieć :) ty u siebie on u siebie, tak jak byście byli tylko sąsiadami w blizniaku? (Nie wiem czy tak sie da) ale powiedz mu ze pracujesz nad jakimś projektem, piszesz książkę kurcze co kolwiek, jak nie chcesz żeby myślał ze go unikasz i tyle :)
 
Ostatnia edycja:
no właśnie mam pplan taki zajać sie pracą mgr znów i trochę sprawę olać, ale wiesz musze zejść zrobić obiad posprzątac kuchnię itd..... jeszcze tylko troche i będziemy mieć własną, no nic rodziców trzeba szanować :)
a co do zamkniętego to myslę że cwietka sama wie kogo zaprosić :) jak postanowi że sie nadaję to moze o mnie nie zapomni :)
 
Marzycielka dzięki, synek trochę lepiej, obserwujemy, jestem w kontakcie z pediatrą.

Ale zmęczył mnie ten dzień.... Miałam iść z mężem do kina, bo przyjechali dziadkowie do wnuków ale chyba sobie opuścimy. Ostatnio stwierdziłam, że mój 6 letni syn ma ciekawsze życie towarzyskie niż ja ( w następnym tygodniu 3 imprezy urodzinowe + jedna randka;-))

Miłego wieczoru, jutro Was poczytam.
 
No wlasnie nie :) trzeba sie upomnieć, chodź jak mówiłam warunek jest taki ze często sie udzielamy i dzielimy żeby nie było obcych podgladaczy
 
Damagi - ja gorzej, bo mieszkam z teściową :-D Z moimi rodzicami mieszkaliśmy jak byłam w ciąży i kilka miesięcy po urodzeniu małego. I mimo, że moich rodziców bardzo kocham i mam z nimi świetny kontakt to mieszkanie z nimi w tamtym czasie było straszne - ciągłe kłótnie i napięta atmosfera. Jak się wyprowadziliśmy to znów mamy świetny kontakt. Kłócę się teraz z teściową ale ją mam gdzieś :-p
I u nas właśnie tak jest jak Iza napisała - jak jesteśmy razem w domu (bo teściowa chodzi do pracy na popołudnia) to każda siedzi u siebie

Damagi - napisz do Cwietki, myślę że bez problemu otrzymasz zaproszenie:-)
 
Damagi my mieszkamy sami, współczuje Ci bardzo, może tak jak pisze Iza staraj się unikać jak się da.


Toska to super, Twój mały szybko zaczyna życie towarzyskie :-)

Wiecie skleroza w ciąży to rzecz straszna, poszłam dziś do paczkomatu po przesyłkę, no i stoję pod tym paczkomatem i nie mogę sobie przypomniej jaki mam numer telefonu:confused:
 
reklama
no moze będzie mi łatwiej jak już będziemy mieli w pełni swoje miejsce w tym domu bo tu się sprawa dotyczy wszystkiego, gotowania, sprzątania, ogólnie codzienności, a ja teraz też chyba jestem bardziej wyczulona na wszystko i nawet pierdoły mnie potrafią dobić :(

a co do sklerozy to mnie tez często dopada, swój numer pamiętam, ale męża juz raczej nie :p

PS: dostałam wezwanie do WKU, co ja się uśmiałam :p
 
Do góry