taka j.
شارع أنتوني مساعدتي، يرجى
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2012
- Postów
- 9 822
Madziasek ja też sama walczyłam w nocy. Jak zwykle zresztą. Mąż mi w nocy nigdy jeszcze nie pomógł, nie zrobił NIC. W dzień tak, weźmie, nakarmi, wykąpie, do odbicia weźmie, posiedzi z nim ale w nocy nigdy bo on musi się wyspać! Ku.wa a ja nie?
Shisha mój śpi tak 14-18 godzin dziennie. Ja mam wizytę u pediatry we wtorek, na pewno powiem o tym. Ale mój nie tyle ulewa, z niego potrafi się wylać jak z kranu pod ciśnieniem! Leci taki strumień i z nosa też, niefajnie to wygląda i mam wrażenie, że wylewa wtedy wszystko co wypił.
Shisha mój śpi tak 14-18 godzin dziennie. Ja mam wizytę u pediatry we wtorek, na pewno powiem o tym. Ale mój nie tyle ulewa, z niego potrafi się wylać jak z kranu pod ciśnieniem! Leci taki strumień i z nosa też, niefajnie to wygląda i mam wrażenie, że wylewa wtedy wszystko co wypił.
ja staram sie na mojego nie narzekac i za kazdym razem pokazuje mu, ze doceniam jego pomoc. Pomysl taka.j, ze niektorzy mezczyzni w ogole nie pomagaja przy dzieciach, takze nie jest tak zle
Tak sobie mysle, ze kobiety w dawnych czasach byly bardziej wytrzymale i silniejsze psychicznie i fizycznie. Moja mama tez dzieci rok po roku, trojka na glowie i zero pomocy, a jakos sobie poradzila.