reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Nadrobiłam w końcu...teraz już wiem dlaczego tyle stron się nazbierało, bo temat taki gorący...
Tyle już zostało napisane, że nie będę dokładać swojej wersji. Dołączam się do grupy dziewczyn na L4 od początku ciąży niemal...

Maggie super data na ślub, oby była już pełnia wiosny na drzewach to będzie cudnie :-)

dziewczyny a kiedy należy zapisać się do szkoły rodzeni?

Mal-gosia większość szkół przyjmuje po 20 tyg. ciąży ale do dobrych szkół warto zapisać się wcześniej, bo brakuje miejsc. Ja się już na maj zapisałam :-)
 
reklama
Dyskusja widzę dalej się rozwineła. A rzeczywiście kazdy ma po trochu racji. Moja kupmela pracuje w prywatnej firmie medycznej po 12 h, w której placa marne pieniadze i wyzyskują mlode osoby na maksa. Przez 4 lata nie dostała rzadnej podwyżki, jeszcze teraz kierowniczka im powiedziala, że przeciez pieniądze to rzadna motywacji, bo co im da podwyzka o np 300-500 zł. A najchetniej to wymieniliby ponoć wszystkich pracowników na umowe o prace na takich co przyjda pracować na umowe zlecenie. No poprostu smieszne jak czasami pracodawcy potrafia wyzyskiwac pracowników.
No a ja dziś wypoczywam juz, a chrusty będę robić jutro z rana :))
 
Asia co za historia z tym małym, aż dreszcz mnie przeleciał, z dziećmi to jednak trzeba mieć oczy dookoła głowy...

A tak dla zmiany tematu byłam dziś drugi raz na aerobiku i tym razem były ćwiczenia z dużymi piłkami - bardzo mi się podobało i chyba sobie taką do domu kupię :-)
 
asiacur-całe szczęście że z oczkiem u małego wszystko gra uuff.., z wielkim przerażeniem przeczytałam twój post.

żenada to co wyprawiają niektórzy pracodawcy i firmy.. brak mi słów...

mój maluszek z dnia na dzień coraz więcej fika heh cudowne uczucie..

a i jeszcze pączki upiekłam dzisiaj ale coś mi się wydaje że do jutra zabraknie i chyba zrobie drugą partię:-D

idę się położyć krzyże mnie doskwierają:(
 
JJ - nie ukrywam, że czytając Twój post lekko podniosło mi się ciśnienie. Czytając to miałam wrażenie że czytam wypowiedź mojego prezesa.
Ja oczywiście jestem na zwolnieniu od momentu kiedy dowiedziałam się o ciąży i nie ma zamiaru wrócić przed porodem i to nie dlatego że moja ciąża jest zagrożona czy źle się czuję (chociaż czasami mam słabsze dni), po prostu się BOJĘ.

Do pracy dojeżdżałam do pracy ponad 1h dwoma autobusami, wychodząc z domku po 6 rano a wracając przed 18 (8h pracy). Była zima, ślisko mróż itp. Pierwsza ciąże poroniłam ze względu na przebytą grypę w 5 tygodniu, z tego też powodu bałam się jakiegokolwiek przeziębienia w obecnej ciąży. Poza tym mimo że bardzo lubię swoją pracę i kontakt z ludźmi, ale z racji że czuję się nie doceniana - studia mgr inż, podyplomówka, zaczęta praktyka zawodowa, nie mam zamiaru tam póki co wrócić. Już nie wspomnę że płaca tak marna że ledwo co udaje nam się związać koniec z końcem. U mnie w pracy jedynie co można liczyć na podwyżkę jak poliże się d..... dyrekcji, albo .... nie wspomnę jak niektóre koleżanki zdobywają premie miesięczne.
Więc skoro ja mam się tak poświęcać, przyjeżdżać do domu wymęczona, w lato jeździć dusznym autobusem w którym jak wsiada kobieta w ciąży to wszyscy udają że śpią to ja dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wolę się wyspać w cieplutkim domku i mieć święty spokój, w końcu coś mi się od ZUS - u chyba należy za kilka lat pracy !!!

Oczywiście mam też koleżankę z pracy która będąc w ciąży mimo że mieszkała 5 km do pracy, była cały czas na l4 to jeszcze potrafiła przyjść w odwiedziny do pracy pochwalić się że ona wyjeżdża na 2 tygodnie na wczasy z mężem.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo kusiło mnie aby wykręcić nr do ZUS-u !!!!!
 
asiacur-zgadzam się z Tobą w 100% jeśli chodzi o wypowiedż o L4 :tak:
a co do jutrzejszej wyżerki-to ja już dziś zagniotłam ciasto na chruściki i leży w lodówce przykryte ściereczką a jutro z rana pieczenie:-) już mi ślinka leci :-)
 
Jeny nie piszcie nic o chrustach vel faworkach, bo zaraz ślinotoku dostanę.

Tonya, masz rację, oczy trzeba mieć dookoła głowy, ale pewnych sytuacji nie przewidzisz, bo dziecko ma zadziwiające pomysły, które w mgnieniu oka prowadza w czyn:tak:
Neila, no odwiedzanie koleżanek w pracy jak się jest na zwolnieniu od pracy jest śmieszne i świadczy raczej o głupocie przebywającego na zwolnieniu, hehehe...Bo nie po to się bierze zwolnienie od pracy, żeby do niej jeździć na pogaduchy. Do tego są inne miejsca. Tu trzeba się postukać palcem w głowę, a nie dzwonić do ZUS-u. :rofl2:
 
https://www.babyboom.pl/forum/members/asiacur-40688.htmlasiacur - niestety na tą osobę nie ma mocnych, postukanie palcem po głowie nic nie pomoże uwierz mi !! Teraz np. ona jest na macierzyńskim a bierze fuchy do domu żeby się jak najszybciej nałapać kasy bo jej dziecko musi mieć wszystko nowe z atestami i najdroższe itp. Oczywiście wszystko formalnie idzie na jej męża zatrudnianego na umowę o dzieło, a pracownicy na etacie siedzą i się nudzą bo nie ma co robić. I ja właśnie z powodu takich machlojek u mnie w pracy nie mam zamiaru się tym denerwować dlatego postanowiłam siedzieć w domu na l4.

Ja po cichu liczę na to że moja teściowa jutro z samego rana nasmaży faworków :D

Tonya ja widząc coś takiego chyba umarłabym na zawał serca, ale dobrze że wszystko zakończyło pozytywnie.
 
reklama
Czytam z doskoku, kiedy uda mi się zajrzeć do kompa i widzę, że dyskusja rozgorzała na dobre. Postanowiłam dorzucić swoje pięć groszy. Zacznijmy od tego, że ja też pracuję i na razie zamierzam ten stan utrzymywać. Chociaż w sumie nie wiem czy ja pracuję, bo większość naszego narodu mój zawód uważa za leżenie do góry brzuchem:) - czyt. jestem nauczycielem ;)Nie zamierzam z tego powodu utyskiwać, bo to mój świadomy wybór i...hobby:)Ale swoją drogą, jak czasem poczytam fora to zastanawiam się czemu ludzie, którzy udzielają się w temacie nauczycieli nie uprawiają tego intratnego zawodu:) Mniejsza z tym. Mój lekarz co wizytę wygłasza elaborat na temat tego czemu powinnam być na zwolnieniu - bo dużo chorych osób wokół mnie, bo choroby zakaźne, bo nerwowe sytuacje, ale na razie - póki dobrze się czuję bardzo chcę pracować. Ale to znów mój wybór. Absolutnie szanuję decyzję każdej kobiety, która decyduje się zostać w domu z powodu ciąży - uważam, że większym problemem są pseudo-chorzy ciągnący zwolnienia miesiącami z własnego lenistwa. Na mnie na przykład i na większości z Was Państwo oszczędza - do lekarza chodzę prywatnie, na usg prywatnie, a składki na ubezpieczenie zdrowotne płacę co miesiąc! Jasne - mogłabym chodzić państwowo, ale same wiemy dobrze jak jest. W miejscu gdzie skierowano mnie na usg mają taki sprzęt, że Pani doktor nie mogła wypatrzeć 9tyg ciąży!!! I lekarz zaproponował, żeby pójść gdzieś indziej... Sama powtarzam, że ciąża to nie choroba i nie ma musu siedzenia w domu, ale jeżeli istnieją ku temu wskazania, lub przyszła mama w ten sposób ma się czuć bardziej komfortowo to powinna sobie odpuścić. Czasem trochę boję się, że gdyby cokolwiek złego się wydarzyło, to miałabym do siebie pretensje, że nie zostałam w domu, ale obiecałam sobie, że jeśli poczuję się kiepsko zostaję w domowych pieleszach, nie dla siebie - dla Malucha.
 
Do góry