reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
Lucalwe czyli czekamy do wtorku ? Następny uparciuch..
A jak cukry? Az sie zastanawiam pomału jak to ze mną bedzie..

Evelinka to do wykonania planu juz niedaleko.. Ciesze sie ogromnie ze maleństwa sie nie spiesza tylko spokojnie czekają na "ich" czas :) oby tak dalej..

Fioleczka trzymam kciuki, moze sie cos rozkręci ..

Bunia czekamy czekamy a cukry takie sobie od paru dni tzn skaczą i musiałam zwiększyć dawkę insuliny. Odstawili mi leki w szpitalu i myślę że też dlatego teraz bardziej skaczą bo cały czas ostatnio spadały. Ale nic jeszcze trochę muszę wytrzymać i wtedy po porodzie te cukry tez będą inne i łatwiej do ogarnięcia bez tej całej burzy hormonów.
 
Lilija wg wyliczeń położnych to dzisiaj zaczynam 39.

Anney dalej mnie boli i zauważyłam teraz że mam coraz więcej przezroczystego śluzu, takie kurze białko. Czekam na obchod.
 
Werci ja też się boje drugiego cc. Mam takie myśli, że go nie przeżyje. Jeszcze M się zastanawia czy być ze mną na sali, bo On jest taki antyszpitalny. A to co ja musze znieść to już nieważne? Mam nadzieje, ze mnie nie zawiedzie.

No ja też się tym stresuje, wczoraj na urodzinach taty się ze wszystkimi zegnalam ładnie ;) ale nie gadałem nic, bo moja mama i tak się już bardzo stresuje. U mnie chyba nawet nie ma możliwości, żeby mąż był ze mną, ale on tez ma do tego jakiś łatwy stosunek, bo w ogóle najchętniej to by został w domu z Ala, a ja mam się bujać w szpitalu sama. Dopiero musiałam go uświadomić, że jutro musi mnie zawieść i ze mną czekać, aż mnie na oddział przyjmą. A jak będę miała operacje to tez ma czekać, aż się mały urodzi, bo potem jak ja będę na pooperacynej, to ma małego kangurowac i będę przez 12 godzin unieruchomiona, wiec będę potrzebować jego pomocy. Mam wrażenie, że temat noworodka mam lepiej z córką obgadany niż z mężem ;))
 
Anney - a spala choć chwile w nocy? Na pewno niż jesteś bardzo zmęczona, chociaż w postach tego nie czuć ;)

Czyli 1.08. nie urodziło nam się żadne dzieciątko? Zawuwazylyscie, że początek naszej listy się rozpakowuje po kolei :)

Mnie nic nie kuje, nic nie boli, od czasu do czasu brzuch stwardnieje, mam trochę więcej śluzu wodnistego i to tyle.

Wczoraj zafarbowalam w koncu włosy i wygotowalam laktator, gdyby był potrzebny do szpitala. Dzisiaj sprawdzam torby, bo musze więcej lekkich rzeczy zapakować. Myślę, że mogę w szpitalu być do piątku, a na ten tydzień zapowiadają koszmarne upały! Wiec więcej koszul, majtek, leki body dla dziecka musze przygotować.
No a popołudniu chce ta moja jeszcze trzyosobowa rodzinkę gdzieś zabrać ;)
 
No jestem zmęczona. Dlatego wczoraj nie popchnelam dalej chodzenia, bo juz zwyczajnie nie mogłam.
Spałam 2.5h ale siecie, dużo hormonów i endorfin. Muszę muszę dziś urodzić. Choc juz boli mnie cała miednica, a gdzie sa regularne skurcze...

Mam towarzyszkę nowa, odeszły jej wody i postanowiłyśmy iść razem na porodówkę ;) wiec mam nadzieje dotrzymać słowa haha


Chce mi sie jagód.
 
Anney biedaku. Wspolczuje ci tego cierpienia, bo napewno boli cie jak cholera...
Trzymam kciuki zeby Lola dzisiaj powitala swiat.

U nas mlody juz zaczal siusiac i kupki tez zaczal robic[emoji3]
Ale za to mielismy z nim ciezki wieczor i noc. Nie wiem czy nie mial boli brzuszka czy cos. biedny nie mogl zasnac i meczl sie bardzo. A ja czulam sie juz bezsilna. W koncu od ok 4 rano bylo juz w miare ok. Ladnie jadl i spal. Teraz przed 8 tez zjadl i spi [emoji3]
Noi Maja zaczyna okazywac zazdrosc[emoji16] tzn w stosunku do brata jest ok ale robi sie coraz bardziej uparta i placzliwa. W momencie jak Hugo na cycu to ona akurat cos chce i to juzzzzz. Latwo nie jest ale nikt nie mowil ze bedzie latwo.
Na szczescie narazie sa u nas tesci wiec mam pomoc. Ale jak pojada czuje ze bedzie hardcore.
No i boje sie zeby mnie depresja nie dopadla. Do wczoraj bylo ze mna ok ale dzisiaj w nocy mialam lekki kryzys i rano dalej jakas taka smutna jestem. Mam nadzieje ze to tylko przez zmeczenie...
 
reklama
Cina postaraj sie karmic baka i np czytac ksiazke Mai , lub usiasc przy stole i ukladac z nia puzzle. Mozesz tez przed karmieniem powiedziec jej ze zaraz bedziesz karmic brata i czy by chciala zebys jej tefaz cos dala..kolorowanki itd ?

Dobrze jest dac dziecku zajecie plasteline itp. Cos co ja zainteresuje ;) dlugo maly siedzi przy piersi ?

Bedzie ciezko kochana ale jest to do ogarniecia. Pociesze Cie ze aty chociaz slownie dogadasz sie z Maja ;) moj Emis to jeszcze daleko do gadania. Nie rysuje itd.. jedyne czym go moge na chwile utrzymac w miejscu to jedzenie hehe.
 
Do góry