reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

A ja dziś wracam na pełny etat bycia Mamą... Mąż od dziś musi się zacząć wysypiać a co za tym idzie moje samopoczucie staje się nieco drugorzędne...
Jutro kręci wesele więc cały dzień i noc go nie będzie... to taki nasz mały sprawdzian przed jego powrotem do pracy w poniedziałek... a on pracuje od 3:00 do 15:00 więc nie wiem ja my to wszystko pogodzimy...

Rzeczywistość zweryfikuje moje dobre plany :) ale muszę jakieś mieć bo inaczej przecież nie byłabym sobą ;)

Malutka od dziś przestaje stacjonować w salonie... i wraca do swojego pokoiku razem ze mną i pewnie z Mają bo musiała dziś obejrzeć Scooby DOo wersję filmową i teraz będzie problem ze spaniem przez tydzień... Ale tak to jest jak człowiek jest nieuważny w końcu jak zapytała czy może włączyć bajeczkę to bez zastanowienia powiedziałam, że tak... no i klops... sama sobie to zrobiłam... To nauczka na przyszłość, że nie wolno dziecka zostawiać samego przy komputerze/tv/dvd bez kontroli...

Mamy chwilowo zatrzymaną kupę... rano był tylko taki mały kleks... i się zastanawiam co z tego wyniknie. Na razie po naszych wynalazkach czyli Bobotiku Forte mamy spokojne noce i chciałbym aby ten stan rzeczy się utrzymał :)

Ja ciągle zbieram się jeszcze do przysłowiowej kupy po porodzie... nie wszystko jeszcze działa tak, jak powinno dlatego ta moja organizacja musi być naprawdę dobra! Inaczej polegnę :) a nie mogę bo nikogo nie mam do pomocy. Nie będę jednak marudziła bo jak mam być szczera to i tak nikogo bym tu do pomocy obcego nie chciała :)

W ramach rozpusty dziś zamówiłam sobie sok porzeczkowy :)))))))) zjadłam 3 pierogi z mięsem i wypiłam karmi o smaku tiramisu... no miejmy nadzieję, że się wszystko przyjmie ;)

Co do kryzysów po porodzie... po powrocie do domu nie dałam rady się położyć do łóżka przez 3 dni... nie spałam bo leżenie oznaczało ból... płakałam przez sen i siedząc na toalecie... dopiero od poniedziałku mogę się wysikać normalnie... w międzyczasie siadł mi żołądek od leków i kręgosłup po ciąży... mam niedobór żelaza i magnezu... skurcze nóg takie, jakich jeszcze nie miałam w życiu... i codziennie bóle głowy :)
Teraz kiedy mogę już spać normalnie... spałabym każdą ilość bez przerwy... tak jakbym chciała odespać te wszystkie godziny. Potrzebuję bardzo bardzo dużo snu... a takiej możliwości jak wszystkie inne mamy - zwyczajnie nie mam. Uczę się funkcjonować z dwójką dzieci... wykonywać jakieś obowiązki... powoli wracam na swoje tory... jeżeli się boję i załamuję to moim samopoczuciem chwilami i bezradnością i tym zmęczeniem, którego nie jestem w stanie odespać... najchętniej podałabym sobie kawę dożylnie w dużym stęzeniu ;)
I tak owszem czuję, że jestem bardzo podatna na rożne emocje i reaguję nieco nieadekwatnie do sytuacji... ale tutaj akurat wszystko akceptuję... wydaje mi się to tak naturalne po porodzie przy tej burzy hormonów, że akceptuję swoje nastroje w pełni... oczywiście w granicach rozsądku :)

Wiem też, że najczęstszą przyczyną załamań i frustracji jest zmęczenie i brak wsparcia! Zaznaczam, że to są takie typowe problemy kiedy nic innego się nie dzieje...
 
reklama
Sierpniowa i inne dziewczyny, ktore przechodza teraz trudne chwile. Swietnie was rozumiem bo przechodzilam cos w rodzaju deprechy te 8 lat temu po synku. Wydawalo mi sie ze wszystko jest nie tak jak powinno! Ze poród nie taki bo cc, że karmic nie moge, że jedtem jakas lewa wybrakowana i wogóle do d! A kolki i ciagly placz doprowadzaly mnie do szalu nie raz! Natomiast teraz zupelnie inaczej do wszystkiego podeszlam od samego poczatku! Znowu mialam cc trudno! Cieszylam sie ze po wszystkim i ze znowu sie udalo! Uratowali ja przecież tak jak i synka! Znowu nie do konca nanm cycowanie wychodzilo i nadal dokarmiam. Juz w szpitalu mowilam sobie ze nic na sile i prubowalam przystawiac i sciagalam ale glownie butla była a ja czerpalam przyjemnosc ze przeciez karmie mala ona je, zyje i nie pozwolę jej byc glodna i stresowac siebie i dziecko w imie jakiegoś wydumanego idealu macierzynstwa! Wydaje mi sie ze lepiej jest wyluzowac i odpuscic. Pozwolic sobie na bycie mniej idealna czasem nawet ciut zdrowego egoizmu nie zaszkodzi by nie zwariowac i nie czuc sie sfrustrowana i zla matką! Zycze wam abyscie odnalazly sie w maciezynstwie i poczuly sie szczesliwe!
Gorgusia spuznione zyczonka urodzinowe 100lat!!

Asiolek wy to jestescie super rodzinka! Fajnie ze humor wam dopisuje:-) Biedna jestes z tym dochodzeniem do siebie po cc. Mam nadzieję, ze w koncu wszystko wroci do normy i to szybko! Dacie radę, choc rozumiem! Moj maz tez duzo pracuje i jeszcze znowu wyjazdy mu sie szykują. Na szczescie mam mame, ktora wpada jak trzeba. A nie mieszka w twoim mieście jakas rodzina czy bliska kolezanka ktora czasem mogla by w czyms pomóc?

Mi zeszlo jak narazie 7kg po porodzie i brzuch mam jeszcze duzy i nawis taki nad blizną, ze juz nie moge doczekac sie kiedy bede mola go ćwiczyć. Narazie tylko rower zaliczylam i spacery. A nie wiecie czy juz mozna taki pas poporodowy stosowac? Mam taki bo nosilam po Alku ale nie pamietam kiedy.

Jesli chodzi o chrzest to ja chce zrobic imprezę razem z komunia mlodego czyli w maju. Mala juz 10 mies. Bedzie miala Ali mial 1,5 m jak byl chrzczony ale to przez moja siostre ktora byla chrzestna i chciala zajsc w ciaze ale ze nie chciala byc chrzestna w ciazy to musialam sie pospieszyc. Nie stac nas na 2 imprezy w tym roku bo jeszcze w tym roku tez komunie mam chrzesnicy mojej!:eek:
 
Ostatnia edycja:
Mam pytanie tak na szybko. Wiem,ze nie tu powinnam o to pytac,ale zalezy mi na szybkiej odpowiedzi.Marcelinka caly dzien byla niespokojna,niby pila,ale caly czas by przy cycu lezala. Ze spaniem problem,bo tylko chwilowki. Pojechalam kupic jej bebiko. Wypila 60ml i nie chce odbic,zasnela i juz mnie rece bola. Odkladam ja na chwile,po czym znow biore na rece i chodze,zeby odbila. Pila z butelki od herbatki. Czy musi jej sie odbic? Prosze o mozliwie szybka odpowiedz mam z wiekszym doswiadczeniem butelkowym.
 
Angie ja ostatnio jak mi zdejmowali szwy pytałam o pas - można po zakończeniu połogu - taką właśnie dostałam odpowiedź. Jest też wersja dla upartych ;) jeżeli już muszę teraz to nie więcej niż 2 godziny dziennie :)))))

Angie super, ze masz takie podejście :) ciśnienie do bycia idealną Mamą potrafi człowieka wykoleić :))) a ta nasza idealność w nas jest... jesteśmy idealne bo jesteśmy właśnie takie jakie jesteśmy :)))))))) i tego się trzymajmy !!!
 
WKasia u nas czasem nie odbije i śpi... ale nie lubię tak jej bez odbicia odkładać. Ostatnio dobrze nam idzie odbijanie w systemie : biorę mała na ręce tak jak do odbicia klepię i staram się aby szyja, głowa brzuch przez chwilę znajdowały się w jednej linii jak to nie działa to odchylam ją prostopadle do siebie tak jakby na płasko i powrót do góry niebyt powolny - wtedy się tam nieco w brzuszku przelewa i jest szansa na odbicie.
 
Asiołek dziękujje za szybką odpowiedź. Właśnie jej się ulało i to dość obficie. Nadal leży na boczku i cały czas ją obserwuję.Jeszcze z godzinę będę z nią siedzieć i mam nadzieję,że to wystarczy i nic złego sie nie stanie.
 
U mas odbija sie rzadko. Inka nie pije lapczywie więc nie martwi mnie to jakoś bardzo. Jak sie wierci we śnie,to podnoszę,czasem wtedy odbije.
 
Ciężaroweczki czy któraś się zbiera juz na poród? U mnie nic :/ jedynie od wczoraj po tym masażu wylatuje mi co chwile jakiś gil ze środka a czopa to już dawno nie mam :/ jutro znowu masaż, oby pomógł &

U nas dziś takie ulewy że ruch drogowy sparaliżowany. Woda na ulicach po kolana. Dobrze że w miare szybko sobie z tym poradzili bo denerwowalam się dopóki mąż z pracy nie wrócił. A jakbym miała zacząć rodzic to do szpitala ni ch* bym nie dojechała bo wszędzie mega korki. No i mąż też by nie dojechał :/ więc jeden dzień się trafił że się modliłam żeby nie urodzić.
 
Ja sie nie wybieram rodzic :-)
Ostatnio wyluzowalam i coraz bardziej mnie boli brzuch jak w trakcie miesiaczki. Dzis to w sumie caly dzien tak pobolewa i coraz mocniej. Do tego chyba mam gazy choc nie wylatuja i to boli podwujnie. Czop? Wyczekuje, Wody? Wyczekuje nic mi tam nie wychodzi tym bardziej maluch:cool:
 
reklama
Ja to naprawdę zaczynam sie stresowac mały bardzo mało sie rusza prawie w ogóle ruchy są słabe a jutro jeszcze sobota więc nie pójdę sobie prywatnie na kto tylko jak coś do szpitala w którym nie chce rodzic bo zamierzam dojechać do wawy ale ńie będę na ktg jechać 60 km
 
Do góry